Honorowy Kot [tj. kochany pies Kaj] ZA TĘCZOWYM MOSTEM

Janinko, ja zanim się jeszcze rozpędzę, kończy mi się to "miasto", to jak mówić o czymś takim na poważnie

NDM jest 3 razy mniejszy niż TG.
Zapraszam na wspólną przechadzkę :wink:

(jeśli link przekieruje)
https://www.google.pl/maps/@52.4301417, ... 56!6m1!1e1

Kod: Zaznacz cały: https://www.google.pl/maps/@52.4301417,20.7326077,3a,75y,149.11h,73.41t/data=!3m6!1e1!3m4!1sDjZcasLrZPFGHVXZ73XQ_g!2e0!7i13312!8i6656!6m1!1e1

Jesteśmy niedaleko mnie, jakieś 5 minut drogi. W tamtą stroną się, co prawda nie zapuszczam, bo brak cywilizacji :mrgreen:

Jak kiedyś powiedział mój znajomy "Witamy w latach '90!"

E, to u nas dużo takich terenów

Dyskusyjny przepis z jajkiem, co łączy, zobaczę w domu (tu link mi zablokowali)

A koncert Lemon - tak, teraz mi się przypomniało

Aia pisze:A dziś nieoczekiwanie miałam bardzo przyjemny dzień. Zadzwonił znajomy, że jest pod moją wsią. Wpadł na kawę, przywiózł 2 siaty owoców w prezencie, pojechalim na małą przejażdżkę. Takich spontanów mi tu brakuje

Super, też czasem lubię takie nagłe, krótkie akcje

Nigdy nie spojrzałam na to, jak NDM jest pięknie usytuowany

Narew, Wisła - już sobie wyobrażam, że jest mnóstwo miejsc na spacery

I Wkra! Mam 3 rzeki

Zaryzykuję stwierdzenie, że NDM ułożył się w całkiem fajnym miejscu :mrgreen:

Każda mieścina powinna mieć dostęp do jakiejś wody

Szkoda tylko, że tu wszędzie płasko, bo pagórki też lubię. Jak bym miała wybierać miejsce zamieszkania, to z całą pewnością to by było połączenie gór i morza. Pewnie Włochy albo Chorwacja.

A nie Irlandia?

Aktualnie, tak głupio to mówić, ale za zimno tam :wink:

I brak owoców... ale trochę pomieszkać, nie miałabym nic przeciwko.

Faktycznie... a ja myslalam ze NDM jest taki jak TG albo i wiekszy....
Zbieram szczeke z podlogi!

POlacznie gor i morza oj taaak! Uwielbiam. Wilk syty i owca cala moje gory marka morze

Emee - na to jajko tez przewracalam oczami - ale jest jak dla mnie niewyczuwalne

Pelni role "zapychacza".

Mi sie TG podobaja choc one sa malutkie.... swoje robia wszystkie poboczne "wiochy". Ktore nazywane sa dzielnicami... a tak naprawde to sa juz wioski.

Eee cieplej tu niż w Polsce (choć latem mniej upalnie) i nie ma takiej okrutnej zimy! Co do owoców to jednak prawda, takie sprowadzane z daleka to nie to samo...

Tak prawdę mówiąc, tez bym mogła mieszkać we Włoszech... z krajów, które widziałam, chyba najbardziej mi się podobają. Żeby tylko Włosi byli trochę mniej hałasliwi

Również się zdziwiłam sprawdzając o ile TG jest większe, bo że większe, a przynajmniej bardziej miejskie, to widziałam, jak przez nie przejeżdżaliśmy - nie ma porównania.
Dla mnie to jest takie typowo NDMowskie: https://www.google.pl/maps/@52.432828,2 ... 312!8i6656
Jesteśmy w centrum. Po prawo takie bardzo ścisłe centrum - sklepiki, urzędy, rynku nie ma. Po lewo widać wał narwialny i drewniany dom, który możecie kojarzyć z moich zdjęć

Dużo więcej do pokazywania, to już raczej nie ma. Przynajmniej z "miasta" :wink:

Wiejska dziewka ze mnie :mrgreen:

KatS, to samo pomyślałam z Włochami! Raz na kilka lat fajnie takiego spotkać na ulicach Warszawy, pośmiać się z bezpośredniości i dobranych komplementów.. ale tak na co dzień :strach:

Tak, mnie Włosi czy Hiszpanie męczą jak z nimi dłużej przebywam, np. jak mam wyjazd z pracy i siedzimy kilka dni w Brukseli. Oni są bardzo mili, ale ciągle mówią

Ja wymiękam po paru godzinach

Chociaż na północy Włoch są trochę inni, spokojniejsi... tacy lekko austriaccy

a i góry tam są piękne, Dolomity

Klimaty znajome, Aiu na zdjęciu z Google Street View. Własnie odkryłam, że Czajki mają Street View, jejku! :piwa:

https://www.google.ie/maps/@52.561477,2 ... 6656?hl=pl Tutaj spędziłam niejedno lato, wieki temu :ok:

Troche przypomina mimo wszystko TG. TG ma piekny rynek i okoliczne uliczki. Ale tak naprawde miasta miasta tam nie ma duzo. Ja z mojego osiedla na rynku jestem w 20 min piechota. 1,5 km jesli sie nie myle i to tylko dlatego ze musze oblazic kawalek bo przez ogrodki dzialkowe na przestrzal sie nie da.

Ale takie miesciny maja swoj urok - jest spokojniej... duzo spokojniej

Ja tu W TG mam porownanie z Bytomiem i Katowicami to juz w ogole... tu nic sie nie dzieje... a wlasciwie wrecz przeciwnie! Co tydzien cos na rynku jakies atrakcje. Za tydzien fooftrucki. Od konca lipca co 2 weekend organizowane sa spacery po TG przewodnikiem po miescie... jestem zachwycona!!

JA nie wiem nigdy we Wloszech nie bylam... ale bylam raz z nimi w grecji w hotelu (90% hotelu to Wlosi)... i to co moge powiedziec sa MEGA GLOSNI. Blogi spokoj byl jak im sie turnus zmienial... pol dnia blogiej ciszy...

Street View są super

A Czajki takie cudnie sielskie-anielskie :1luvu:

jakbym mogła wybierać, całe wczesne dzieciństwo spędziłabym w takim miejscu. Te bele siana

Po 4 latach mieszkania w małej mieścinie, przebywanie w Warszawie mnie męczy. 15 minut jazdy metrem i widzę więcej ludzi niż tu przez miesiąc :roll:

A ja w sumie lubię miasto, lubię tłum i jego anonimowosć. Nikt nikogo nie zna, każdy gdzies się spieszy - zawsze mnie to jakos pozytywnie nastraja.
Ale i małe miejscowosci mają swój urok. W sumie chyba łatwo się dostosowuję do nowych miejsc

Ja bylam mieszczuchem. W Katowicach czulam sie jak w niebie. I nie wyobrazalam sobie wyprowadzki.

Tu pomimo ze mieszkam w malym / mniejszym miasteczku - wszystko mam pod reka i to jest idealne polaczenie bo biedronka rzut kamieniem, Tesco tak samo. Poczta nie poczta... a zarazem wyjde 5 min od domu, mam same domki, pola.

Ja w sumie zawsze gdzie trafiałam tam się szybko aklimatyzowalam i czułam dobrze - miasto, miasteczko czy wies, wszystko ma swoje plusy i minusy. Jedynie kiedy mieszkałam na wsi (trochę w górach swiętokrzyskich, trochę koło Karpacza) problemem było to, że nie jestem zmotoryzowana a tam wszędzie jest naprawdę daleko i życie robi się uciążliwe. Drałowania z siatami spożywki parę kilometrów z najbliższego sklepu nie należy do przyjemnosci...

Honorowy Kot [tj. kochany pies Kaj] ZA TĘCZOWYM MOSTEM

Kto przegląda forum