
Może termofor?
Aia pisze:KatS, to BARDZO poważny minus mieszkania w Irlandii... nie wiem czy umiałabym się zdecydować pozostać tam dłużej.
Chyba, że w sezonie wracałabym tam gdzie dają owoce
Popełnię tu herezję, ale ja aż tak owocowa nie jestem. Wolę pochrupać jakies warzywko w ciągu dnia, poza tym jem jabłka czy gruszki, ale w sumie bardziej z obowiązku niż potrzeby serca. No, ale latem bardzo brakuje mi bobu, malin i słonecznika. Maliny można tu dostać w marketach ale to jest taka tacka 250 gramów, nie dosć że mało to drogo i to nie są takie fajne wygrzane słońcem maliny jak u nas latem...
No i jak jestem w okolicach TŻ-owej ojczyzny to pochłaniam owoce, dlatego że są tam tak niesamowicie słodkie i dojrzałe, że nie da się nie jesć, południowe słońce robi cuda...