W naszym urzędzie sa osoby w miarę empatyczne, chociaż na wybór karmy nie maja żadnego wpływu. Karma jest żenującej jakości, koty najczęściej nie chcą jej jeść, a i nieraz pochorują sie te co bardziej wrażliwe. Na Żoliborzu karma jest jeszcze gorsza. Ręce opadają. Tyle pieniędzy wywalonych, a wzbogacił sie oszust, bo skład tej karmy nie odpowiada rzeczywistości.
Hrabina Pikolina - arystokracja Gnatolandii, pies, o którego, wraz z grupą Przyjaciół, stoczyłam walkę na fejsie. Tak wygląda dziś po 2 miesiącach pobytu u mnie
Ostatnio edytowano Śro lut 05, 2014 9:11 przez inga.mm, łącznie edytowano 1 raz
"Mimo że zgubiłem się, mimo że zabrnąłem w mrok, wymieszałem z błotem krew, ocaleję mimo to, trzeba uprzytomnić sobie, że nawet kiedy wszystko straci sens, znajdziesz przestrzeń, gdzie wielka wiara tłumi lęk"