Łoooo

Jakie zainteresowanie naszym jeżynkowym wątkiem
Brak czasu i wogóle, sprawia, że nie mam kiedy się w nos podrapać.
No ale już piszę, piszę
Jeżyna jest przyuczany do robali.
Wygląda to tak, że kładę przed jeżynkiem robala (najlepszy taki, który się bardzo rusza) i obserwuję co dalej.
A dalej.. dalej wygląda następująco:
1. Jeż fuczy, bo mu ręką macham (z robalem) przed pyszczkiem.
2. Jeż się najeża, bo - patrz wyżej.
3. Jeż zaczyna niuchać.
4. I oblizywać się. Myślę sobie-jest dobrze.
5. Jeż macha głową na wszystkie strony, niucha, mlaska i patrzy na robala. (zaraz go zje, zaraz go zje !).
6. Jeż przechodzi po robalu, a zdeptawszy go porządnie, ucieka do siana.
7. Robal wraca do pojemnika z innymi robalami i dalej cieszy się życiem.
Howgh.
Myślę tak sobie, że ta nauka jeszcze troszkę

potrwa...
