Honorowy Kot [tj. kochany pies Kaj] ZA TĘCZOWYM MOSTEM

Sliczna fotka! W ogole ty w fajnych okolicach mieszkasz - cisza spokoj

I to mowi osoba ktora w Katowicach czula sie jak ryba w wodzie, im wieksze miasto tym lepiej... a teraz mieszka w malym miasteczku

Aia co szyjesz ciekawego?:D

Mi sie chyba nie chce juz uczyc... i tak co chwile cos nowego w robocie musze ogarniac.. choc mialam moment ze bylam gotowa isc na studia (kolejne).

To prawda, okolica jest fajna. Rzeki, lasy, pola, plaża, ruiny (Twierdza), tylko gór brakuje :wink:

Na to narzekać nie można, da się tu wyciszyć i odpocząć.
Tak się ostatnio krzątam.

Czyż na ten widok, nie macie ochoty przytulić to maleństwo?

Serce mięknie..

Człowiek to jest jednak ślepe zwierze... nie zauważy NIC póki to nie przeleci mu przed nosem :roll:

Nie uwierzycie ile czasu trzeba się gapić w jedno miejsce by dojrzeć JASKRAWO!!! ubarwionego ptaszka :twisted:

Kto znajdzie?

Szyć to na razie nic. Mam problem z zamówionymi materiałami. Jakoś ostatnio mam same problemy z zakupami przez Internet :evil:

PIekne zdjecia a ten rudzielec na koniec skradl moje serce!! Rozplywam sie

A co to za problemy masz?

Ja czekam na pake z materialem w koty

I chyba bede zamawiac jeszcze material na panele takie na okno.

Dziś koty wylazły na dachy się wygrzewać. Takie to prawdziwie wiejskie, kot na dachu przy ceglanym kominie :mrgreen:

Ale tak tu jest, nie rzadki to widok.

Jak nigdy, przez tyle lat nie zdarzyło mi się źle trafić, tak praktycznie 3 razy pod rząd miałam jakieś nieprzyjemne przejścia na Allegro.
A to towar niezgodny z opisem (donice), a to ktoś zupełnie olał transakcję, a to brak kontaktu przez 2 tygodnie... Teraz czekam na przesyłkę. Zobaczymy czy przyjdzie, kiedy przyjdzie i co przyjdzie :roll:

W każdym razie przystopowało mnie to w szyciu toreb. Mam jeden projekt, ale to co zamówiłam na prawdę powinno wyglądać super i lepiej od tego, co mam teraz...

O matko ... to faktycznie.

Nowy projekt to czekam na zdjecia

Niestety czasem sie trafia na jakiegos jelopa.

Ja nie moge sie doczekac az znowu siade do maszyny

Jak szyje to sie wsciekam, ale relaksuje mnie to i czas mi leci jak z bicza strzelil.

No.. podcięło mi to trochę skrzydła i zapał opadł

Ale się nie poddaje i przynajmniej sobie ulżę robiąc awanturę :mrgreen:

Zbieram się spać, bo ten spacer dał mi w kość, nogi mrowią od kolan w dół i ledwo na oczy patrzę

Super zdjęcia, fajna okolica - wiadomo :ok:

Ty chyba sporo kilometrów potrafisz zrobić podczas takiego spaceru, co?

Aiu, to może dodatkowe studia?

Z Allegro tez kilka razy miałam nieprzyjemne sytuacje, w jednym przypadku kupujący zbiorowo złożyli zawiadomienie na policji i cudem facet się znalazł i oddał pieniądze. Ale zazwyczaj pozytywnie, może to akurat trafiłas na swoją czarną serię, wykorzystasz zapas pecha za wszystkie czasy i już będzie dobrze

Dobry

Dziś ponoć najcieplejszy dzień tego roku

Ja ogólnie robię sporo kilometrów :wink:

Lubię łazić. Z Kajem też się nie oszczędzaliśmy i trzeba było wyrobić normę

Ale przy robieniu zdjęć, to raczej człowiek się nie porusza zbyt szybko do przodu :mrgreen:

Odcinek, który przemierzam (jest to w drugą stronę niż zwykle, w str Wisły) ma zaledwie 1 km, czyli sumując ze 3 km z i do domu.

Jestem już za stara na studia. Mam dość nauki. W pewnym wieku lepiej zająć się praktyką, aniżeli ciągle spędzać czas nad teorią, która wydaje mi się mało porywająca :roll:

Nie dla mnie "posada" wiecznego studenta :wink:

Ja wręcz przeciwnie, mogłabym studiować jeszcze z 50 lat. Byle to, co sama wybieram, bo jakby mi ktos kazał studiować np. prawo to może niekoniecznie

Widać taki ze mnie nałgoowy teoretyk

A spacery też bardzo lubię, lubię chodzić dużo i szybko - nie umiem niestety powolutku i dostojnie kroczyć, tzn. na spacerze bardzo się staram zmusić do uważnego, powolnego marszu, ale jak tylko zapomnę o kotrolowaniu tempa, to wyrywam, jakby mnie goniła wataha dzików

Po 8 miesiącach szukania - jest!

Moje szczęście się dopełniło. Dopóki nie wymyślę czegos innego, co mi jest BARDZO niezbędne :wink:

Kupiłam też takiego ładnego kwiatka.

Jeszcze nie wiem, co to jest, ale wyszukam i mam nadzieję, że warunki jakie mogę zapewnić będą odpowiednie... btw kwiaty są płomienno-czerwone, mój aparat pokazuje co chce :roll:

Chyba problem nadmiaru aloesów rozwiąże mi się sam... Zachorowały

Wygląda to źle.

Kasiu, ja też pędzę jak strzała i inaczej nie umiem. Zawsze mnie trzeba hamować. Właśnie zrobiłam jakieś 4 km na nogach. Przed śniadaniem! Z ciężarami - zakupy. Piłyście sok jabłkowo-rabarbarowy? Bardzo mi przypasował, zrobiłam kilka litrów zapasu i chyba jeszcze po niego pójdę. Wchodzi jak nic

Oczywiście wracając wybrałam drogę nad rzeką :wink:

Prymulka. Pełno jej teraz wszędzie - na szczęście

Kwiatek to chyba prymulka = pierwiosnek
http://ogrodnik-amator.pl/pierwiosnek_doniczkowy.php
Ja nigdy nie umiałam hodować kwitnących kwiatów, zawsze takie lisciaste mi dobrze rosły, a kwitnące przestawały kwitnąć w ramach protestu

Tobie życzę znacznie lepszej ręki :ok:

Odnosnie biegania na spacerze, mam taką przyjaciółkę w Katowicach, z któr azawsze obie wyrywamy jak głupie. Nieraz szłysmy do parku, pospacerować spokojnie i orientowałysmy się, że cos jest nie tak, kiedy drugi raz dublowałysmy na trasie tych samych ludzi

Podobnie jak mnie odwiedziła w Krakowie i poszłysmy na Planty, obiegłysmy je dookoła (taki spacerek niby) dosłownie w parę minut. Zwiedzanie że hej

Ale jak mam się wlec powoli to mnie to zaczyna wtedy męczyć

A jak takie przebieżki z ciężarami robisz zamiast sniadania, to tylkopatrzeć jak wystartujesz w jakims Iron Manie :mrgreen:

O! Dziękuję

Tak, na targu jej było sporo, choć znacznie mniej niż bratków i ooooooo wiele mniej niż sztucznych kwiatów

Jestem padnięta, nogi mi wchodzą w pewną część ciała i mam ochotę już iść spać :mrgreen:

Jednak to nie jest moja pora na aktywność, w sklepie się zawiesiłam i tępo patrzyłam na sprzedawczynię, która dopytywała się co podać a ja miałam pustkę w głowie, choć gapiłam się na to co chciałam :roll:

Za to, ku mej rozpaczy, ptaszków było całkiem całkiem i nawet dość śmiało sobie poczynały. Były dzwońce, zięby, sikory i pleszka z pliszką :mrgreen:

edit:

no oczywiście prymulki lubią półcień... No cóż... może choć przez kilka dni wytrzyma :roll:

Life is brutal.

Piekne to drzewko z tymi kulami...!!! Zakochalam sie!!

Brutalna jestes

Biedny kwiatek hihih

Chociaż wczoraj i dziś ma warunki idealne - mamy zachmurzenie.

Badylki były brakującym elementem mojego wcześniejszego remontu. Wisienką na torcie :mrgreen:

Marzyłam o nich odkąd znalazłam ten wielki wazon, a podobały mi się od pierwszego wejrzenia. Nadal, jak przenoszę wzrok w ten kąt, nie mogę uwierzyć, że są :wink:

Przydały by się lampki z ciemnym sznurem, coby tak bardzo nie było go widać, ale i tak jest :1luvu:

edit: w końcu przyszła paczka z jeansem! Po 3 tygodniach od zakupu

Honorowy Kot [tj. kochany pies Kaj] ZA TĘCZOWYM MOSTEM

Kto przegląda forum