Bez Berty jest mi bardzo żle...tak bardzo ,że nawet nie przypuszczałam. Stałam dziś nad jej grobkiem i płakałam.....psino moja.....gdzie Ty?????Nie zdązyłam dać Ci wszystkiego-tak szybko zachorowałaś a potem tylko walka,cierpienie...ale wierzyłam,że Cię wyrwę....nie udało się.
Mam żal do losu-pokochałam Cie od pierwszej chwili i wiem,ze Ty też pokochałas mnie.Czekaj na mnie....przyjdę i zawsze bedziemy razem.
Dziękuję Wszystkim za wsparcie ,pomoc,słowa ....bardzo Berty brak...moja mam tez płacze....chociaz dom pełen zwierzaków-bez Berty jest pusto.I to puste miejsce pozostanie na zawsze.
