
Jeża z rzędem nie trzeba się obawiać - niekłopotliwy, zsocjalizowany, kosztów nie generuje, a może oko ucieszy.
Tak się zastanawiałam nad tym co piszecie, że jeże spacerują po mieście i pojawiają się w kocich stołówkach. Najpierw pomyślałam, że nie jest źle i pewnie jeży jest coraz więcej skoro są bardziej widoczne. ALE, Baltyś zaczął zmieniać kubrak na zimowy... zaczyna to mniej więcej 2 miesiące przed ochłodzeniem (zimno według Baltka, to co najmniej -5 stopni). Jeśli dodamy do tego najazd jeży na kocie jedzonko ... obawiam się, że zima może być wczesna i długa. Ja ni mam nic przeciwko mrozikom, ale wiem, że o ciepłoluby nas czytają

