Kurcze nie ma chyba innego wyjscia jak Kajtka na bezczelnego wykraść:/ A TOZ nie mógł by pomóc,to nie sa odpowiednie warunki do trzymania psa ,więc może by pomogli.Wiem ze najlepiej jak najbardziej nagłośnić sprawę ,jak by się siadło na tego faceta że pozbawiua psa godnego zycia w odpowiednich warunkach to może by odpuścił....a może jestem za bardzo optymistycznie nastawiona...

Trzymaj się pieseczku.
A może by jakiś mały artykulik w lokalnej gazecie o biednym piesku przetrzymywanym na działkach i o dzielnych forumowiczach chcących znaleśc mu wspaniały dom??:PParę fotek,krótki wywiadzik ... Takie akcje zdają egzamin.Im więcej osób usłyszy o Kajtku tym większe są szanse na to ,że ktoś mu pomoże.Jak się zapatrujecie na ten szalony pomysł.Brukowce lubią pisać o takich sprawach.