Tak jak pisałam wcześniej ( nie tu:-) na dogo ) sunia jest bardzo zadbana. Ma starte ( chodnikowo ) pazurki, jest hmm nieco zapasiona, czyste uszka......ktoś o nią z pewnością dbał.
Na dodatek to typowo jamniczy potwór - nachalnie pcha się do łożka pod kołdrę. Ja??? Ja mam spać na kanapie pod kocem??? Oszalałaś kobieto....nigdy. I jak typowy jamnik wyje i lamentuje tak długo aż na swoim postawi.
Do tego : zadziorna do innych psów.......ba potrafi się rzucić z zębami z sobie tylko wiadomych powodów. Kotom szczekamy długie i wymowne NIE....albo gonimy:-)
Włazimy najwyżej gdzie się da, robimy sobie tunele z kołdry.
Pozostawiona w domu wyje i gryzie drzwi. Ostatnio chadzam do urzędów z zapasionym jamnikiem na ręku:-) pytając przy okazji wszystkich czy jej nie znają.
Szokujące jest to, że nikt jej nie szuka. Zawiadomiona policja, straż miejska, lecznice, ogłoszenia w okolicy, strona Palucha, Kora ( ta słynna od zagubionych/znalezionych), ogłoszenia na gumtree, w gazecie Miejscowej........I NIC!
Jutro wychodzi ogłoszenie w Gazecie Wyborczej....
NIe wierzę, zeby ją ktoś wyrzucił.......moze po prostu właściciel nie wie jak i gdzie jej szukać...
Achaś....byłam z nią u weta w Nieporęcie - chipa nie ma, oceniana na ok. 3 - 4 lata, niesterylizowana.