Moderator: Moderatorzy
Jajodzajofajo pisze:Jest tez 2 strona medalu - psy/koty, które są na wystawach w sklepach zoologicznych w duzych centrach handlowych znikają zazwyczaj w bardzo krótkim czasie (tak przynajmniej pare razy zaobserwowałam - czy tak jest zawsze - nie wiem).
Dzieje się tak wg mnie szybciej niz gdyby np. miały być w schroniskach (no bo to jest przeciez alternatywa dla tych zwierzaków - jak zadzwonicie do TOZ to niby gdzie wylądują?).
To czy takie zwierzaki trafiają do dobrych włascicieli, którzy przemyśleli ich kupno (a nie zdecydowali sie, bo dziecko zobaczyło pieska) to już inna sprawa... i co do tego nigdy nie mozna miec pewności. Ale chyba lepiej, ze w ogóle znajdują dom...
A co do prawa - całe nasze prawo jest dziurawe i niespójne, to akurat w przypadku zwierzaków miałoby być lepsze? Ech... :/Życzenia ściętej głowy :/
ewar pisze:Anuk,dokładnie tak jest.Jest to obrzydliwe.Płakać mi się chciało nad tą biedną szynszylą.Takie płochliwe,delikatne zwierzatko,a tam nawet nie ma gdzie się schronić,żadnego pudełka,nic.Króliś,kiedyś miałam.Istotka lgnąca do ludzi,lubiąca być głaskana.W sklepie sidzi w ciasnym akwarium.A ten pers?Klatka wprawdzie duża,w niej woda i jedzenie,ale zero głasków,żadnych zabawek,kot nie może pobiegać,przestraszony nie ma gdzie się schować.Jak tak można?Co robić?Kupować?Wtedy pojawią sie następne,bo będzie zysk.Zostawić i nic nie robić?Też źle.Może ktos ma jakiś pomysł?Chodzę do sklepu zoologicznego mojej wetki.Jest tylko jedno zwierzę,ale nie na sprzedaż.Mała tri-maskotka firmy i bezdomniaczki w gabinecie.To jest sklep,a nie to,co widziałam w Lublinie.
Waldemar pisze:Co rozumiesz przez termin pseudo hodowca? Chodzi o to, ze taki pies w zoologicznym kosztuje i wygląda jak rasowy, ale nie ma zadnych rodowodów itd.? No a jak ktoś chce kupić psa konkretnej rasy i nie ma ochoty brać psa ze schroniska, z którego nie wiadomo co wyrośnie, to co ma zrobić? Tak, wiem, nieczuła świnia, ale w końcu to normalna sprawa, ze ktos chce miec ładnego i "drogiego" psa (zeby sasiedzi zzielenieli).
A co do zoologicznych - nie przesadzajcie, ze to dla zwierząt taki stres... No pewnie, ze raju nie mają, ale mają zarcie, wode, ciepło. Szybko przekonują się, ze nikt im nie robi krzywdy wiec tylko obojętnieją i znudzone gapią się przez klatkę. Tamtej zimy widziałam kocięta persów. Było ich chyba 6 i wyprawiały taki cyrk, ze ludzie dosłownie stali dookoła i sie zasmiewali. I - powtórze ten argument - ani razu nie zdarzyło mi się zobaczyc w takich skepach tego samego zwierzaka pod rząd. Znikają jak "świeże bułeczki". Zawsze mam wtedy mieszane uczucia, bo z jednej strony mysle: ale fajnie znalazł dom, a z drugiej wyobrazam sobie, ze wygladało to tak, ze jakis dzieciak stwierdził, ze chce miec pieska, rozdarł sie, tatuś kupił, a teraz piesek jest lany za to, ze np. się zsikał, a jutro bedzie odwieziony do schroniska.
Poza tym kto niby głaszcze zwierzaki w schroniskach? Przepełnionych.
Jajodzajofajo pisze:
Co rozumiesz przez termin pseudo hodowca? Chodzi o to, ze taki pies w zoologicznym kosztuje i wygląda jak rasowy, ale nie ma zadnych rodowodów itd.? No a jak ktoś chce kupić psa konkretnej rasy i nie ma ochoty brać psa ze schroniska, z którego nie wiadomo co wyrośnie, to co ma zrobić? Tak, wiem, nieczuła świnia, ale w końcu to normalna sprawa, ze ktos chce miec ładnego i "drogiego" psa (zeby sasiedzi zzielenieli).
koniec cytatu
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 12 gości