[kd]4pieski mają domy, jeden zostaje u reddie!

O wszystkich stworzeniach poza kotami

Moderator: Moderatorzy

Post » Śro mar 12, 2008 15:26

Dziewczyny, jestem w pracy (jeszcze godzinę) i mam schizy. Wyobrażam sobie rozszarpane kocie ciałka na podłodze. Jeszcze do tego zepsuł mi się telefon i nie mogę zadzwonić do cariewny. Żeby mi napisała smsa co ze zwierzami (ma wyprowadzić dzisiaj psy po swojej pracy), bo się wykończę psychicznie :( Właśnie wychodzi ze mnie panikarz :oops:

Wierzę w instynkt samozachowawczy moich kotów. Mam nadzieję, że w razie czego zwieją (zorganizowałam im parę takich kryjówek, gdzie pies się nie wciśnie, ale kot tak).

reddie

 
Posty: 6261
Od: Śro lip 19, 2006 15:35
Lokalizacja: Szczecin

Post » Śro mar 12, 2008 16:00

reddie- przestań myśleć ;)
Gdyby to były dorosłe psy to mogłabyś się martwić, ale toć to małe szczeniory :lol:
Obrazek

Esti

 
Posty: 1559
Od: Sob maja 21, 2005 17:33
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Śro mar 12, 2008 16:01

reddie, wszystko dobrze, jelly burczy w klatce, ale nawet balaganu nie ma. Psy zadowolone, bylam z nimi na tym polu jak sie idzie nad Wisle - zrobily wielka plecionke z dwoch smyczy, tak szalaly. Kupola nie bylo, chodzilam z nimi prawie pol godziny. Koty spoko, Benek robil podchody jak surykatka - a jak ktorys pies sie na niego spojrzal to chowal sie do szafy.
Telefon mi nie dziala, nie moge nigdzie zadzwonic ani nikt do mnie - na wyswietlaczu mam brak dostepu i koniec ;/

cariewna

 
Posty: 468
Od: Czw cze 14, 2007 20:48
Lokalizacja: Osiedle Kosmodrom//Byd-Fordon

Post » Śro mar 12, 2008 19:07

Dzięki Kasia za pomoc w spazieren. Next week ja z Twoimi wychodzę. A z telefonem miałam to samo - brak dostępu 8O

Całe towarzystwo powoli stabilizuje relacje. Otworzyłam klatkę Jelly. Nie wyszła, siedzi tam cały czas. Nie wiem, gdzie jest Tigra, ale pewnie w kanapie, bo gdzieżby indziej? Faceci już przetrawili fakt, że są psy. Barnaba nawet pił z jednej miski ze szczeniurkiem pci męskiej 8) Tylko Inka... Ona znosi to najgorzej. A przecież się z psem wychowywała!

Generalnie - byłam pewna, że to koty bardziej szaleją ;) A tu proszę, jaka niespodzianka :lol: Koty są anielsko grzeczne w porównaniu z tymi dwoma łobuzami :D

Kupiłam świńskie ucho, kość i tak orientacyjnie na ile to starcza? Bo z tego, co widzę, wnoszę, że nie na długo :twisted:

A tak zupełnie poważnie - tęskniłam za psią obecnością.... :oops: Teraz widzę dopiero.

reddie

 
Posty: 6261
Od: Śro lip 19, 2006 15:35
Lokalizacja: Szczecin

Post » Śro mar 12, 2008 19:52

Reddie, ja bym tego ucha chyba jeszcze nie kupowala, takie male psy to chyba wędzonych rzeczy nie za bardzo... Moje strasznie broja, w amoku biegną i gryzą wszystko na swojej drodze :P Czy ktoś sobie życzy futrzastego szkodnika?

cariewna

 
Posty: 468
Od: Czw cze 14, 2007 20:48
Lokalizacja: Osiedle Kosmodrom//Byd-Fordon

Post » Śro mar 12, 2008 20:14

A mój dostawał wędzonkę i nie jest potforem :) One już nie takie małe, dziewczyny :wink: A przynajmniej ucho je przyciągnie i meble zostawią w spokoju. Uszy rzeczywiście nie starczają na długo, za to kości sa suuuper (zdanie moich psów).
A telefony się nie popsuły (chociaż ja też tak uważałam), tylko Plus miał dzis jakiś ból istnienia.
Obrazek
Naszym kotom się przelewa - darowiznę na konto!
Fundacja Kocia Dolina Lukas Bank SA /O. Toruń
47 1940 1076 3018 9272 0000 0000

Igulec

 
Posty: 4284
Od: Wto mar 28, 2006 21:15
Lokalizacja: Kocia Dolina Filia Inowrocław

Post » Śro mar 12, 2008 22:38

eee nie przesadzajmy z maleńkością tych psów ;) Tych u reddie oczywiście .Wędzone rzeczy są dobre :D Diunie ucho starsza na jakieś pół dnia do dnia. A Szyszce...no cóż Szyszce to kurza łapka zajmuje cały dzień :wink:
Wędzone kości starczają na kilka dni ;) Ale nie luuię tych kościowatych, lepsze wędzone- mniej brudzą :lol:
Obrazek

Esti

 
Posty: 1559
Od: Sob maja 21, 2005 17:33
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Śro mar 12, 2008 22:55

A, no, to proszę. Tak coś poczułam, że Plus szwankuje, jak mi Kasia powiedziała, że miała to samo.

Ucho stało się obiektem polowań Barnaby. Ale Sunia nawet jak śpi, to czuwa. I to jest JEJ ucho, niech sobie nie myślą jakieś koty, że mają prawo do JEJ ucha!

Psy po długim spacerze wieczornym (strasznie deszczowym i mokrym) padły. Koty odetchnęły nieco. Natomiast ja już wiem jak będę spędzać wieczory :D Na łażeniu po osiedlu z dwoma kundelkami i poznawaniu psiarzy fordońskich! Jeden z moich sąsiadów, któremu parę miesięcy temu umarł pies ze schroniska, i który wziął ze schroniska następnego psiurka, zachwycił się czekoladowymi i może będę miała miłego znajomego. Obiecał rozpytać, czy ktoś nie chciałby pieska. Zarysował się domek, we Włocławku. Ale chyba chcieliby pieska w typie sznaucera (ponoć sentyment - poprzedni pies chyba był taki). Na razie nie znam szczegółów, ale jak tylko będę wiedzieć, dam znać. Jeśli nie nasze, to może jakiś sznaucerkowaty by znalazł dom?

Kasia mówi, że piechy mogą mieć opiekę wet sfinansowaną przez Animalsów. Nie wiem, czy tylko szczepienia i sterylki, czy w ogóle, ale bardzo się cieszę. Kasia jutro zabiera malczaki. I w piątek pojedziemy ze starszakami. Bo ja jutro siedzę w pracy bitych 12 godzin :? 8-20 (albo 19, nie pamiętam). Zebrania z rodzicami :? :?

reddie

 
Posty: 6261
Od: Śro lip 19, 2006 15:35
Lokalizacja: Szczecin

Post » Śro mar 12, 2008 23:19

A tak czekoladowe pysiolki mówią wszystkim dobranoc :)

Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

reddie

 
Posty: 6261
Od: Śro lip 19, 2006 15:35
Lokalizacja: Szczecin

Post » Czw mar 13, 2008 11:36

Madziu ale masz cuda w domciu :love:

zawsze mówiłam że jestes wspaniała..ale ty to wiesz ... 8)
podoba mi się to kudłate uszko... :wink:

moje psy tez dostwały ucha ,wielkie i wędzone ,fajan dla nich zabawa i troche spokoju..maja się czym zajać.. :lol:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43974
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw mar 13, 2008 12:56

Relacja z nocy:

Na łózku spali: Pies, Psica (kurde, nadal myślę nad imionami...), reddie oraz - ta-dam! - Barnaba i Inka! Wprawdzie rano przenieśli się w bezpieczniejsze miejsce, ale ważne, że w ogóle się odważyli :D

Jest już nieco lepiej - chociaż ostatni obrazek przed wyjściem rano z domu to Jelly naparzająca Psicę po pysku i warcząca jak odkurzacz. Psica natomiast ujadała jak szalona. Pies jej wtórował. Ale ufam, że będzie ok.

Psica zlała się rano sąsiadom pod drzwiami... Sprzątnęłam oczywiście zanim zdążyli się zorientować. Mam nadzieję, że to był pierwszy i ostatni raz... W razie gdyby nie - jak psa tego oduczyć? Może wcześniej wychodzić? Nie lubię nic nie wiedzieć o psach. Zwłaszcza jak są pod moją opieką :? Ale to kwestia czasu, zapewne ;)

reddie

 
Posty: 6261
Od: Śro lip 19, 2006 15:35
Lokalizacja: Szczecin

Post » Czw mar 13, 2008 16:29

dorcia44 pisze:Madziu ale masz cuda w domciu :love:

zawsze mówiłam że jestes wspaniała..ale ty to wiesz ... 8)
podoba mi się to kudłate uszko... :wink:

moje psy tez dostwały ucha ,wielkie i wędzone ,fajan dla nich zabawa i troche spokoju..maja się czym zajać.. :lol:

Dorotka, widzisz, chodzi o to, że ja po prostu tak naprawdę od śmierci mojej Cziki podświadomie starałam się stłumić potrzebę mieszkania z psem... :oops: Teraz była trochę sytuacja bez wyjścia i ponadto chyba nadszedł TEN moment. Psy są fajne. Lubię psy. Nawet jeśli są to 2 Stoopid Dogs, to np. teraz nie mogę się doczekać powrotu do domu. I spacerku :D

reddie

 
Posty: 6261
Od: Śro lip 19, 2006 15:35
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pt mar 14, 2008 11:25

Madzia ale Ci sie porobiło 8O
Teraz wiesz co ja mam w domu (tylko w mniejszej ilosci) :lol:
Mały pies moze nie zdążyć na dwór , najlepiej po spaniu i po jedzeniu na początku na rękę i na dwór szybciutko powinien załapać o co chodzi.
A maluchy słodziutkie.
Jak ja przyniosłam kota do domu to też bałam się zostawić na poczatku same.
Ale sunia stanęła na wysokości zadania i opiekowała sie małym, wyglądał jak świnka morska rozetka po "psiej pielegnacji". Zreszta na filmiku widziałas kto teraz W DOMU RZĄDZI. Powodzenia w wychowaniu maluchów.
Acha mozna jeszcze kupić takie białe kości i uszy one są chyba z wapniem i nie pachną tak intensywnie wędzonką tylko nie wiem czy psiakom zasmakują , moja je wsuwała. :ok:

madziabrau

 
Posty: 308
Od: Nie sty 27, 2008 14:15
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pt mar 14, 2008 12:49

Ja to jeszcze mam spoko z psami. Raz któryś siknął na ręczniczek, raz, pod drzwi sąsiadów (dzis ich w autobusie spotkałam :mrgreen: ), a raz - możecie wierzyć lub nie - do... kuwety 8O (no, nie przesadzajmy, część poza kuwetą, ale próba została podjęta)

Ale cariewna to ma dopiero przeżycia... Może sama napisze, chociaż bała się wczoraj włączyć komputer, żeby nie zrobić zwarcia (mokre kabelki...)

Acha, dziś jako, że wróciłam do domu wcześnie, rozpoczęłam proces edukacji. Umiemy już:

- "nie wolno"
- "siad"
- "leżeć"
- "na miejsce"

Jeszcze nie zawsze nam wychodzi, ale ogólnie nie jesteśmy głupi :)

No i zastanawiałam się bardzo długo nad imionami. Po rozważeniu takich opcji jak: Mango i Jerry, Reno i Megan oraz Bitter i Semi chyba jednak wybiorę Moko i Sushi ze względu na ich dźwięczność i to, że mocno różnią się fonetycznie. Moko to on, Sushi to ona.

A ja idę pospać teraz. Odespać ten tydzień w końcu trochę. A dziś do weta, jak Kasia wróci z pracy.

Przy okazji: będę potrzebowała na weekend opieki nad zwierzyńcem... Muszę pojechać do Płocka, bo dowiedziałam się dziś, że mój dziadek jest w stanie krytycznym w szpitalu :( Gdyby ktoś był w stanie pomóc, to będę ogromnie wdzięczna...

reddie

 
Posty: 6261
Od: Śro lip 19, 2006 15:35
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pt mar 14, 2008 17:27

No przecież masz mnie ;-)
No i chyba zaspałaś, bo zupełnie nie mogę się dobić do Ciebie. Musimy być u weta przed 20, już się umówiłam, co oznacza, że wyjść musimy przed 19. A najlepiej jak najwcześniej, bo ja jeszcze muszę mopa kupić. No i zapas papieru toaletowego i ręczników kuchennych.
Jestem trochę kłębkiem nerwów, psy cały czas uskuteczniają gonitwę, kupę, gryzienie, sikanie, piszczenie, kupę, skomlenie, sikanie, szczekanie, sikanie, drapanie, kupę, szarpanie, kupę, atak na kota, sikanie, kupę, rycie w kuwecie, kupę, skakanie na człowieka, kupę, zjadanie butów,kupę!

Powiem wam coś, koty jako zwierzęta są absolutnie cudowne, gdzecznę, nieuciążliwe, mądre, delikatne, czułe.
Małe szczeniaczki to stwory piekielne.

cariewna

 
Posty: 468
Od: Czw cze 14, 2007 20:48
Lokalizacja: Osiedle Kosmodrom//Byd-Fordon

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości