DRAMAT PSA W BOGATYNI. Prosimy o pomoc PILNE !!!

Super jesteś Bianka, ja nie mogłam jakoś tego znaleźć!

http://www.facebook.com/event.php?eid=1 ... _invites=0 mogę tylko kto ma FB niech kontroluje wydarzenie czy ktoś gdzieś tam nie pisze o daniu DT ja nie siedzę w weekend na necie (weszłam tylko bo Ola mnie poprosiła o pomoc)

Bianka ciebie mianuję cie administratorem wydarzenia :ok:

tylko przyjmij zaprosznie

Madziu jak coś możesz pisać na FB jak będzie coś wiadomo :?:

bo ja będe na neta doglądać z tel tylko

Aniołku, pisałam równocześnie z Tobą i posta mi zjadło :evil:

Jestem w domu do poniedziałku, więc postaram się kontrolować FB. Z małymi przerwami, bo jutro szykuje mi się łapanie kociaków, a poza tym przedświąteczne porządki....

Rozmawiałam z dziewczyna ze starego węglinca. Ma po dzwonic po znajomych i sie popytac...

Super.
Ale moim zdaniem trzeba go stamtąd zabierać NATYCHMIAST, i de facto obojętne gdzie, byle nie do właściciela i pod dach.
Choć wiem, że to się łatwo mówi zza komputera..
Mam nadzieję, że fb pomoże, już dużo razy pomogło..

słuchajcie największy problem jest w tym, że nie będzie zgody właściciela na oddanie psa...
czyli jedyną szansą na legalne jego zabranie jest TOZ lub Policja...
a jeśli to nie poskutkuje, to pies "ucieknie"
tylko nie może do tego dojść w świetle fleszów... sami rozumiecie.
To jest dosyć skomplikowana operacja, dlatego psiak nadal tam tkwi.
Nie jestem pewna, ale on chyba na noc jest stamtąd zabierany. Co z tego, jak cały dzień siedzi tam w zimnie bez jedzenia, picia i schronienia.
Kurcze, mam nadzieję, że koleżanka, która jest w temacie zajrzy tutaj niedługo...

A nie można złożyć doniesienia na znęcanie się nad psem za szczególnym okrucieństwem? Bo to chyba już pod ten paragraf podchodzi - tak głośno myślę, bo sama nie wiem co robić, jeżeli właściciel sam go nie odda.

Laski, brać pod pachę kogoś z TOZu (kogokolwiek) + Policję i nagrać sprawę tak, że to niby TOZ przejmuje psa (ugadawszy to wcześniej) a następnie psa zabierać.
W ustawie o ochronie zwierząt nie ma NIESTETY przepisów pozwalających w jakimś trybie procesowym odebrać zwierzę właścicielowi, ale kto utrzymuje zwierzę domowe obowiązany jest zapewnić mu schronienie przed zimnem upałami i opadami atmosferycznymi, z dostępem do światła dziennego, umożliwiające swobodną zmianę pozycji ciała, odpowiednią karmę i stały dostęp do wody (art. 9 ust. 1 ustawy o ochronie zwierząt). Naruszenie tego zakazu to wykroczenie (art. 37 ust. 1 ) karane również MANDATEM, więc Policja mogłaby tym mandatem pogrozić, jeśli nie odda (ugadać). Albo pogrozić postępowaniem wykroczeniowym informując również, że jeśli psu się coś stanie, to już będzie postępowanie KARNE, z karą do 2 lat pozbawienia wolności.Można też po prośbie, ale to nie sądzę, żeby miało sens z takim typem.

Jeśli Policja nie byłaby zainteresowana tematem, to napisać do mnie, przygotuję przemowę skierowaną do Funkcjonariuszy, mogę też spróbować zadzwonić do przełożonego Panów.

Zawiadomienie owszem można, ale jakoś nie widzę trybu prawnego PRZED wydaniem wyroku do odebrania psa. Choć wiem, że to się robi, ale na jakiej podstawie???

Eeee, prawnik niedouczony..
Art. 7 (+ art. 6 ust. 1 pkt. 10) - można odebrać zwierzę na podstawie DECYZJI WÓJTA/BURMISTRZA/PREZYDENTA miasta.
+ w sytuacji megapilnej: art. 7 ust. 3: W przypadkach nie cierpiących zwłoki, gdy dalsze pozostawanie zwierzęcia u dotychczasowego właściciela lub opiekuna zagraża jego życiu, policjant, a także upoważniony przedstawiciel organizacji społecznej, której statutowym celem działania jest ochrona zwierząt, może odebrać mu zwierzę, zawiadamiając o tym niezwłocznie wójta (burmistrza, prezydenta miasta), celem podjęcia przez ten organ decyzji w przedmiocie odebrania zwierzęcia.

Moim zdaniem taka sytuacja tu zachodzi, a więc trzeba ugadać się z Policją albo lepiej z TOZem. No już nie mogą chyba pozostać głusi na taką sytuację,że pies zamarza na działkach..

Na FB jest osoba oferująca transport psiaka do Wrocławia, jak tylko DT się znajdzie. Prosi też o namiary telefoniczne na dziewczynę z Bogatyni, która prosiła o założenie tego wątku.

**Adopcje: 12 >>**

jeśli nawet policja olała, to powinna zwrócić włascicielowi psa jak zabezpieczy mu odp warunki.Wiec i policja nie wypełniła swych obowiazków. Policja mając zgłoszenie powinna (jesli nie sama interwniuje) zgłosić naruszenie ustawy do odp organów np TOZ-u.Nie powinna zwracac zwierza ,bez sprawdzenia czy zapewniono mu schronienie. Olali i tyle.

Czy nei można mu budy postawić,szafki starej i ocieplić szmatami?
Moze zgłosić do lokalnej gazety? Napisac do burmistrza,wójta...Oni musza interweniować.na pewnoz nają przypadek, tylko takze umywają łapki,

No to już coś mamy w razie czego. Dziewczyny bedzie dobrze, Magda widzialaś wczoraj na fb tego psa z dogo (ze schroniska z Sosnowca) co zrobilam mu niby wydarzenie i do siebie na tablice dodalam akcja dwu-dobowa i pies juz w DT w Warszawie. Tu tez sie uda tego urtować

Z własnego życiowego (nie tylko zwierzęcego) doświadczenia wiem, że na olewanie, głównie Policji, dobrze działa im zacytować obowiązki wynikające z ustawy, z numerem Dz. U. włącznie.
A to, o czym piszesz Asiu, to bardziej robi TOZ, w sensie, że zostawia upomnienie z zadaniami do wykonania, terminem i sprawdza. Ja rozumiem, że Policja only POUCZYŁA właściciela, nie odbierała psa i nie oddawała później.

DRAMAT PSA W BOGATYNI. Prosimy o pomoc PILNE !!!

Kto przegląda forum