szczur - kilka pytać do osób hodujących

O wszystkich stworzeniach poza kotami

Moderator: Moderatorzy

Post » Czw lut 25, 2010 19:09 Re: szczur - kilka pytać do osób hodujących

Melduje sie posiadaczka dwóch dziewczyn od roku. Przede wszystkim tak jak poprzedniczki pisały musi być duża klatka - ja kupiłam taka, która w nazwie miała gigant ;) Poza tym rzeczywiscie jeśli szczurki to 2 osobniki - albo sami chłopcy albo same dziewczyny. Miłe, towarzyskie,bardzo proludzkie, kontaktowe, reagują na imię, czyste, wesołe, ojjj długo by wymieniać. Z minusów jeden główny - ja moje wypuszczam (staram się) codziennie na godzinny spacer i trzeba je wtedy pilnować - gryza wszystko - ściany bardzo chętnie też .......
ObrazekObrazek

dakoti

 
Posty: 1541
Od: Nie wrz 09, 2007 22:04
Lokalizacja: warszawa wola

Post » Pt lut 26, 2010 15:42 Re: szczur - kilka pytać do osób hodujących

Dalej doczytuję i trafiłam na coś takiego:
http://forum.szczury.biz/viewtopic.php? ... d925796a2b :roll:
Takie sikanie to reguła czy wyjątek? Bo w poradnikach nic o tym nie piszą.

kavala

 
Posty: 3966
Od: Pt lip 27, 2007 21:28
Lokalizacja: okolice Krakowa

Post » Pt lut 26, 2010 21:17 Re: szczur - kilka pytać do osób hodujących

moi chlopcy znacza.. i lozko znacza.. i mnie...nie zeby jakimis strumieniami lały..czasem to kilka kropelek, no ale zawsze. Nie wiem jak jest z dziewczynkami..
natomiast wiem, ze problem znika po kastracji :D

iskra666

 
Posty: 7699
Od: Wto sty 10, 2006 12:13
Lokalizacja: Krk-Wwa

Post » Pt lut 26, 2010 22:15 Re: szczur - kilka pytać do osób hodujących

iskra666 pisze:moi chlopcy znacza.. i lozko znacza.. i mnie...nie zeby jakimis strumieniami lały..czasem to kilka kropelek, no ale zawsze. Nie wiem jak jest z dziewczynkami..
natomiast wiem, ze problem znika po kastracji :D

A zapach to coś w stylu kociego znaczenia?

kavala

 
Posty: 3966
Od: Pt lip 27, 2007 21:28
Lokalizacja: okolice Krakowa

Post » Pt lut 26, 2010 23:04 Re: szczur - kilka pytać do osób hodujących

Miałyśmy z siostrą dwie samiczki. Jedna krótko po przybyciu do nas urodziła maleństwa :roll: Dodam, że szczurki były ze sklepu, dawno, jakieś 10 lat temu. Patrząc w jaki okrutny sposób umierały "ze starości" jestem zwolenniczką rasowców hodowlanych. No ale w tamtych czasach net nie był taki powszechny i w sumie nie wiedziałam nic. Pewnie chów był wsobny.
Szczurki były kochane, ale opieka nad nimi jest wymagająca.
Wadą jest to, ze faktycznie niszczą wszystko co się da - u nas pogryzły materace, książki, kable itd. Znaczenie terenu - także kiedy trzymałyśmy na rękach. Kupkami strzelały wszędzie :wink:
Musisz się nastawić na to, że to Ty będziesz tak na prawdę zajmowała się ogoniastymi - karmiła, myła poidełka, sprzątała klatkę. Dziecko szybko traci cierpliwość i ochotę do opieki :wink:
Miałam wiele zwierząt, szczury, chomika, króliki, myszkę - wiem, że moim dzieciakom nie dałabym takiej możliwości - bo oczy trzeba mieć dookoła głowy, ciągle sprzątać, pilnować. No nie wiem czy wszystkie tak robią - ale nasz okrutnie gryzły druty w klatce, tak, ze nie dawały spać.
ObrazekObrazek

sous_sol

 
Posty: 267
Od: Pon wrz 01, 2008 20:09
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob lut 27, 2010 9:35 Re: szczur - kilka pytać do osób hodujących

sous_sol pisze:Szczurki były kochane, ale opieka nad nimi jest wymagająca.
Wadą jest to, ze faktycznie niszczą wszystko co się da - u nas pogryzły materace, książki, kable itd. Znaczenie terenu - także kiedy trzymałyśmy na rękach. Kupkami strzelały wszędzie :wink:
Musisz się nastawić na to, że to Ty będziesz tak na prawdę zajmowała się ogoniastymi - karmiła, myła poidełka, sprzątała klatkę. Dziecko szybko traci cierpliwość i ochotę do opieki :wink:
Miałam wiele zwierząt, szczury, chomika, króliki, myszkę - wiem, że moim dzieciakom nie dałabym takiej możliwości - bo oczy trzeba mieć dookoła głowy, ciągle sprzątać, pilnować. No nie wiem czy wszystkie tak robią - ale nasz okrutnie gryzły druty w klatce, tak, ze nie dawały spać.

Syn jest dosyć samodzielny, klatkę papugi czyści sam, tylko trzeba mu o tym przypominać. :wink:
Jeśli zaś chodzi o to niszczenie, to rozumiem, że twoje szczurki chodziły wolno, bez opieki po domu, skoro pogryzły to i owo. Czy da się tego uniknąć wypuszczając je pod kontrolą? słyszałam też o smyczkach dla szczurów do wyjść na zewnątrz.


A jeśli chodzi o ściółkę do klatki to jaka jest dobra? Czy koci żwirek nada się też na szczurzą toaletę?

kavala

 
Posty: 3966
Od: Pt lip 27, 2007 21:28
Lokalizacja: okolice Krakowa

Post » Nie lut 28, 2010 0:59 Re: szczur - kilka pytać do osób hodujących

Szczura kupiłam kiedy w sklepie zoologicznym miał skonczyc jako przysmak dla weza;/

Mam chciala mnie wywalic z nim z domu, bo nie cierpiala gryzoni.
Po miesiacu kiedy ja byłam chora zapomniała dla mnie antybiotyku, ale kiedy szczur kichał
wozila go do weta codziennie na kuracje witaminową :roll:
Doszło do tego, że Hektor( szczur) jak tylko slyszał że mama wchodzi do domu, wyłaził z klatki, biegł do przedpokoju i kicał na łapkach żeby dała mu coś do jedzenie...Umarł w Wielkanoc, po 1,5 roku życia, wszysy bylismy załamani, ale to moja mama "nienawidzaca szczurow" płakała najbardziej.

Cała rodzina która polubiła szczury, i wyzbyła się o nich złego zdania i przesądów, stowerdziła, że innego gryzonie nie będziemy miec bo to byłoby zbyt smutne. Dodam że sytuacja miała miejsce 6 lat temu a ja do dziś noszę zdjecie hektora w portwelu a brak trzyma je na biurku...

Ale rozpisałam się niepotrzebnie... :oops: :oops: :oops: :oops:

Już pisze na temat.

1) Mój szczur był samczykiem, śmierdział jak to gryzon. Nie byl kastrowany. Jak co dwa dni wymienilama mu cienka warstwe trocinek to zapachu nie było czuc prawie wcale.
2) Mieszkały z nami wtedy jeszcze dwie papugi (niewychodzace z katki) , stały obok szafki na której stała klatka Hektora. Nigdy sie nimi nie zainteresował.
3) Klatka dla gryzonia powinna byc duza, moj ulubienien byl tak wielki ze ledwo mu sie zadek miescil w drzwiahc jak chcial wychodzic (przekarmianie przez mojaj mame), poza tym lubil buszowac po pietrach, biegac itd.
4) Szczury sa naprawde bardzo czyste, i generalnie łagodne. Trzeba pamietac tylko o obcinaniu paznokci.
Inna rzecz ze maja sakramencko ostre zeby. Miałam okazje tego doswiadczyc, kiedy moj Hektor zamiast ugryzc ser ktory trzymalam dla niego w rece siegnal po moj palec. I ot byl jeden jedyny "akt" agresji z jego strony
5) Mysle ze szczury dobrze sie dostosowuja do innych zwierzat. 3 miesiace po przybyciu szczura do domu, pojawil sie nowy pies, dla odmiany zainteresowany gryzonie ( starszemu było to obojetne). Skonczylo sie tak, ze szczur schodzil psu na grzbiet ( to suczka konkretnie) i wozil sie po całym domu :roll:
6) Dobrze szczurak zamykac na noc w klatce i podczas gdy wszystkich domownikow nie ma w domu. Ulubionym przysmakiem Hektora była izolacja z kabli :roll: :roll: :roll:


Podsumowując, szczury są wspaniałe i warto je miec:)

edit : Nie wiem jak inne opinie na ten temat, ale szczurek czasami sie zagrzebuje w trocinach, spi, chowa sobie jedzenie. Nie wiem czy zwirek dla kota bedie tak samo dobrze spełniał to zadanie. I przepraszam za błedy i literówki ale jestem adnieta jak diabli:/
Wątek tęczowych kotów do adopcji: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=13&t=164847

Madie

Avatar użytkownika
 
Posty: 4555
Od: Pon wrz 10, 2007 17:35
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lut 28, 2010 11:04 Re: szczur - kilka pytać do osób hodujących

Co do znaczenia.. mam wrazenie, ze te 'siuski znaczeniowe' nie maja zapachu.

i jeszcze jedna rzecz.. szczury wbrew opiniom sa bardzo wrazliwe.. najmniejszy przeciag i od razu choruja.. nagly spadek temperatury i od razu kichanie.
Mam wrazenie, ze szczurki z hodowli sa bardziej odporne.. co nie zmienia faktu, ze tez sa wrazliwe.

Ja moim w okresie oslabienia czy przy zmianach temperatur podaje przez tydzien-dwa vibovit albo scanomune.

iskra666

 
Posty: 7699
Od: Wto sty 10, 2006 12:13
Lokalizacja: Krk-Wwa

Post » Nie lut 28, 2010 11:07 Re: szczur - kilka pytać do osób hodujących

a i o ile pazurkow nie przycinam, to uwazam bardzo na szczurze ząbki.
Koniecznie trzeba pamietac o wapienku czy suchej bulce, bo jak zabki sa nie scierane, to szczurek moze sobie poranic podniebienie..

no i jeszcze jedno :D
Szczurki sa bardzo charakterne :) Potrafia sie obrazic na amen... potrafia spanikowac o mala pierdolke tak . ze prawie , ze umieraja.. potrafia okazywac niesamowicie uczucia np witajac sie z ludzmi lizaniem ich po rekach :)

Wielki wielki minus.. za ktrotko zyja... i bardzo trudne jest co dwa lata zegnac przyjaciela ktory calym soba tak bardzo kochal :(

iskra666

 
Posty: 7699
Od: Wto sty 10, 2006 12:13
Lokalizacja: Krk-Wwa

Post » Nie lut 28, 2010 12:49 Re: szczur - kilka pytać do osób hodujących

To ja powiem tak...szczurki są super :D Baaaardzo inteligentne, łatwo się przywiązują do właściciela itd. itp. Moja śp.szczurzyca była jednym z najlepszych zwierzątek jakie kiedykolwiek miałam, niestety odeszła za wcześnie :(
Nic nie niszczyła (poza pluszowym barankiem który stał za blisko klatki i skończył z obgryzionym ogonkiem), ale to bywa różnie... Na pewno szczurek nie może przebywać ciągle w klatce, musi się wybiegać, pobawić z właścicielem (moja szczurka uwielbiała zabawę w berka :mrgreen: ). Moim zdaniem nie jest konieczna większa ilość szczurków, tylko zainteresowanie i czas właściciela, ale oczywiście lepiej wziąć z adopcji np. 2 szczurki - więcej uratujemy i będą mogły same się sobą zająć pod nieobecność właściciela (moja szczurka bardzo tęskniła i mocno domagała się zabawy i pieszczot jak nie miałam dla niej czasu :| ) . Co do "smrodu", oczywiście samiczki mają delikatniejszy zapach...ale jeśli nie będziesz im sprzątać regularnie, i tak będzie śmierdzieć (tak jak z kotami :roll: ).
Szczurki ogólnie są świetne i nieraz mnie korciło żeby jakiegoś wziąć...ale mam koty co jak dla mnie jest nielada problemem. Powody są dwa:
1) szczurek musi się wybiegać, a niektóre koty z chęcią by zjadły takie maleństwo (ja np. nie znam reakcji moich obecnych kotów do mniejszych osobników więc wolę nie ryzykować)
*rozwiązaniem może być zamykanie na przemian kotów/szczurków tak żeby i jedno i drugie mogło sobie pochodzić po domu
2) szczurki są bardzo wrażliwe na stres, niestety wiąże się to z rozwojem wielu chorób. moja śp.szczurka bardzo się stresowała gdy poczuła zapach kotów w pokoju, nawet jeśli koty nie miały zamiaru jej zrobić krzywdy i były wpuszczone tylko na kilka minut podczes gdy szczurka była w klatce.
Właśnie dlatego nie chcę brać szczurka, bo bez sensu jest marnować życie małemu stworzaczkowi tylko ze względu na własną zachciankę. (nie mówię, że takie zachowanie stresowe dotyczy wszystkich szczurków, ale wolę nie ryzykować, że przeze mnie ma jakiś szczurynek się męczyć)

Zastanów się 10 razy zanim się zdecydujesz :wink:
Życzę powodzenia :ok:
" Jesteś odpowiedzialny za to, co oswoiłeś... "

Draugia

Avatar użytkownika
 
Posty: 796
Od: Nie gru 23, 2007 1:25
Lokalizacja: Warszawa / Suwałki

Post » Pon mar 01, 2010 12:29 Re: szczur - kilka pytać do osób hodujących

Mialam szczurki i nigdy w zyciu juz nie chce . Sa to tak niesamowite zwierzeta, inteligencja zblizone do psow czy kotow, ze bol po ich stracie jest ogromny .A niestety ze szczurkiem trzeba sie szybko zegnac . Po okolo 1-1,5 roku zazwyczaj jak nie cos z plucami to nowotwor ,a najczesciej cos niezidentyfikowanego bo zdiagnozowanie tak malego zwierzaka naprawde jest trudne . Jako osoba,ktora kocha te zwierzaki jestem przeciwna ich rozmnazaniu i sprzedazy .Sa to zwierzeta obciazone genetycznie ,stworzone do laboratoriow a tym samym bardzo wrazliwe.
Wbrew pozorom na szczurach trzeba sie znac ; wiedziec jakiej sciolki nie uzywac bo szkodzi ,miec czas dla niego i warunki( szczur musi sie wybiegac) ,nie mozna ich trzymac w akwarium tylko w przestronnej klatce ,trzeba liczyc sie z pogryzionymi kablami itd.
Nie chcesz cierpiec- odradzam zakup

kya

 
Posty: 6513
Od: Śro mar 14, 2007 17:09
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pon mar 01, 2010 13:13 Re: szczur - kilka pytać do osób hodujących

malagos pisze:Jak moi chłopcy byli młodsi, mieli szczurka. I muszę przyznać, źe przy całej mojej miłości do zwierząt tylko tego szczurka nie umiałam polubić. Próbowałam, naprawdę. Wzbudzał we mnie jednak po prostu lęk, jeśli nie wstręt, tylko dlatego, zę to szczur.


To ja zacytuje dialog, który wpadł mi w ucho gdy jeszcze żyła moja Walentynka. Szłam sobie z nią po ulicy, ona jak zwykle na moim ramieniu. Idzie mam z dzieckiem i...
Synek: - Mamo, mamo, jaka śliczna myszka!
Mama: - To nie myszka synku, to szczur.
Synek: - Szczur?! Uuuu, jaki obrzydliwy! :ryk: :ryk: :ryk:
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon mar 01, 2010 19:57 Re: szczur - kilka pytać do osób hodujących

hahaha... :ryk:
Ja się spotykałam z dużo większą sympatią, a właściwie moja szczurka... Tylko oczywiście dzieci mówiły: "ale śliczne, a co to?" albo: "patrz mamo, to ta pani co wczoraj była nad jeziorem z chomikiem". Ogólnie ludzie bardzo pozytywnie na nią reagowali, czy to w PKSie czy nad jeziorem czy gdziekolwiek nie byłyśmy. Tylko moja babcia jej nie akceptowała, panicznie się bała i brzydziła szczurów i myszy...ale nawet ona uznała, że moja szczurcia byłaby nawet fajna...gdyby nie ten ogon :lol:

Ale co racja, to racja, popieram kyę, ból po stracie szczurka jest straszny...ja przez bardzo długi czas ciągle czułam ją na ramieniu, ciągle łaskotała mnie wąsikami po karku...choć już dawno jej nie było :cry:
No i kolejna rzecz, jeśli w domu są palacze, tym bardziej odradzam...wiele chorób u szczurków się stąd bierze, a u takich maluchów choróbska postępują bardzo szybko.
Zastanów się więc...
Synek ma papużkę i koty (jeśli dobrze zrozumiałam) po co mu więc szczurek?
Z drugiej strony, szczurki są na prawdę cudowne... :1luvu:
" Jesteś odpowiedzialny za to, co oswoiłeś... "

Draugia

Avatar użytkownika
 
Posty: 796
Od: Nie gru 23, 2007 1:25
Lokalizacja: Warszawa / Suwałki

Post » Pon mar 01, 2010 20:25 Re: szczur - kilka pytać do osób hodujących

sprawa podstawowa-nie szczur,a SZCZURY!

sprawa druga-codziennie szczur powinien być poza klatką co najmniej 3h.jest to minimum niezbędne by szczur był w dobrej kondycji.psychicznej i fizycznej.
minimum jeśli chodzi o wymiary klatki na dwa szczury:60x40x60cm

i chyba najważniejszy argument by dać sobie siana ze szczurami póki Twój syn ma papugę-szczury mogą ją zjeść.żywcem.przypadki takie były.jest papuga,nie ma papugi-nie wiem jaką wy macie,ale po łąkówce[średnia,australijska] jednej z użytkowniczek forum szczury.org zostało trochę piór i kosteczek.i raczej nie ma tu znaczenia czy ptak będzie w klatce czy będzie latał w momencie kiedy szczury tez będą na wybiegu,bo szczury to na tyle inteligentne stworzenia że zapięcie klatki papugi to dla nich nie problem.
[no chyba że macie możliwość całkowitego odizolowania papugi od szczurów]

porządne hodowle z SHSRP prawie w ogóle miotów nie wypuszczają.o tych niezrzeszonych to szkoda gadać.
ObrazekObrazekObrazek

Koszmaria

Avatar użytkownika
 
Posty: 6233
Od: Pon lut 04, 2008 1:17
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon mar 01, 2010 20:59 Re: szczur - kilka pytać do osób hodujących

:lol: Widzę, że jest więcej głosów przeciw niż za.

kavala

 
Posty: 3966
Od: Pt lip 27, 2007 21:28
Lokalizacja: okolice Krakowa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 8 gości