Owszem, psy zaprzęgowe są uparte, krnąbrne i mają bardzo silny instynkt łowiecki, ale do licha nie jest niemożliwe nauczenie takiego psa nieatakowania innych zwierząt.
Przy czym uważam, że i tak stracony został najlepszy okres, czyli szczenięctwo, kiedy można było nauczyć psiaka, że kury i koty to członkowie rodziny a nie pokarm...
Poza tym- w jakim wieku był kociak? Mały? No to wykazałaś się koncertową bezmyślnością. Małego kociaka nie zostawia sie NIGDY z dużym psem luzem!!! Nawet łagodny i przyjazny pies może niechcący zabic lub uszkodzić delikatnego kotka, chociażby łapą w zabawie.
Dobra, a teraz jesli masz ochotę pracowac z psiakiem, to- zacznij od wybiegania go. Solidnie. Po drugie, Twoja w tym głowa, żeby nie miał mozliwości dopaść żadnej kury, bo w ten sposób sam się nagradza i utrwala sobie takie zachowanie. Trudno, zamykaj go, prowadź na smyczy itd. Po trzecie- ty masz być atrakcyjniejsza od jakichkolwiek kur czy kotów to raz, a dwa, on musi się dowiedzieć że ganianie jest niemile widziane. I nie po fakcie (czyli- nie drzesz się nad psem który już udusił kure) tylko od razu. Ćwicz na długiej lince treningowej przywołanie- ma być bezwzględne, a linka poza tym pozwoli ci od razu zapobiec gonieniu za kurą. I nagradzaj każdy objaw posłuszeństwa

P.S. A co do bernardyna, rozumiem, że goni obce koty, a swoich nie? No to akurat normalne u wielu molosów niestety... One kwalifikują wszelkie zwierzaki jako "swoje stado"- "nieswoje=obce". Obcego trzeba przepędzić z terytorium, lub pokonać i już. W skrócie jesli chce się dokarmiać obce koty, trzeba psa przekonac, że są "swoje"...