Morelowa, czy ptaszyny mogą kaszę jaglaną jeść? Rozsypała mi się i chciałabym ją dorzucić do kul, które będę robić na zimę.
Słoniny był malutki i bardzo cienki kawałek, słońca nie za bardzo, temperatura zimna
Sikorki są świetne. Zawsze bardziej lubiłam bogatki, bo odważniejsze, ale jak teraz podglądam modraszki to

Takie malunie kuleczki, przesłodkie.
Nie wiem czy u Was w miastach też są takie miejsca, jak np Łazienki w Warszawie, gdzie zwierzęta są na wpół oswojone z ludźmi? Tam się karmi ptaki z ręki. Sikory pięknie przylatują, jedna po drugiej i skubią sobie słonecznika. Przeważnie bogatki, modraszki nie maja odwagi. I kowaliki. Ach, jak sie trafi taki kowalik, to potrafi siedzieć na dłoni z minutę (aż ręka cierpnie

), wybiera sobie ziarenka, rozgląda się, nie spieszy
Pawie, kaczki, gołębie też podchodzą (choć trzeba się przyszykować że dość mocno dziobią

). I oczywiście wiewióry.
Jeśli któraś w Was będzie w stolicy w zimę to zachęcam.
Zdjęcie było robione ok 8:00, ale mgła się utrzymuje nawet do 12:00-13:00. Noc biała, jak mleko. Uroki mieszkania nad rzeką

Chaty są wspaniałe. Oczywiście nikt o nie nie dba. Rozwalają się. Niektóre zostały wyburzone, inne są już opieczętowane "uwaga! zagrożenie". Typowo w naszym kraju
Sporo jest tu takich domów. Np na zdjęciu znad rzeki we mgle, po prawej jest częściowo drewniana chałupa, na podwórku obok jakieś "garaże", które chyba docelowo były oborami. Okna "uszczelnione" kocami, szmatami, niedomykające się. Nadal tam mieszkają ludzie.
Żółty dom w tle, ku mojej rozpaczy, zapadł się już prawie całkowicie..
Stolik to mi się widzi np w takim 50-metrowym pokoju

(wreszcie blat osiągnął stan, z którego jestem zadowolona

jeszcze tylko nogi przydało by się pociągnąć kilka razy, bo mają prześwity)
Pomalowałam wczoraj skrzynkę Decoralem. Drewno wchłonęło całą farbę

Jest teraz lekko bielona... Za to deski które maznęłam resztką Coloritu mają idealny kolor już po pierwszym razie.