Filozof i reszta futer,wątek ku pokrzepieniu. Cz.4

O wszystkich stworzeniach poza kotami

Moderator: Moderatorzy

Post » Sob sie 17, 2013 17:05 Re: Filozof i reszta futer,wątek ku pokrzepieniu. Cz.4

Z PAMIĘTNIKA
STAREGO FILOZOFA

Nie bardzo łapię, co się dzieje, moje drogie ciotki, państwo sobie pojechali na calutki weekend, a ja na spacerki chodziłem z tą fajną sąsiadką. I to dużo dalej niż z pańciem. Jak państwo wrócili, to jakoś dziwnie było, ale generalnie państwo nie mieli chwili oddechu, bo okazało się, że z okiem Celiny to nie taki mały uraz, jak się pani wet na początku wydawało. Mimo pobytu w szpitalu, kropli i antybiotyku, Celina wyhodowała sobie porządny ropień z przetoką między okiem a nosem. Pańcia w zasadzie lubi takie wynalazki - naciska Celinie na oko, a nosem wypływa jej ropa. Znaczy, Celinie wypływa. Wyciskanie ropy to jedno z pańciowych hobby, jakby jakaś ciotka miała trądzik, czy ropień, to pańcia ją obsłuży z rozkoszą. Niestety, Celina jakoś nie chce współpracować z państwem, ani w dziedzinie wyciskania, ani zakraplania, ani pobierania zastrzyków. To nie do pojęcia, ile siły w tej chudzinie, mówi pańcia, która dzisiaj dostała poważne zadanie schwytania Celiny przed kolejną wizytą lekarską. Celina, która wczoraj była łapana przez pańcia na wysokim sągu drewna przy pomocy obławy w postaci pańci i Najmłodszego, na wszelki wypadek w ogóle się w domu nie pojawiała - aż do pory obiadowej. Wtedy pańcia porzuciła robienie skomplikowanego przetworu (o czym za chwilę) i spadła na Celinę jak nie przymierzając jastrząb. I mimo protestów zamknęła ją w łazience. Awantura, jaką kocica urządziła jest nie do pojęcia. Pańcia podejrzewa, że następnym razem Celina wyjdzie razem z drzwiami, ponieważ nie są to drzwi więzienne, niestety.
Pańcio cały prawie tydzień znosił pańciowe humory, ale w końcu wczoraj wyszedł z nerwów. Jazda, powiedział, najwyższy czas się upić, powiedział, ty stuknięta jesteś, powiedział, proszę uprzejmie, popatrz sobie na tę sztafetę czterystu metrów, powiedział, przyjemne chłopaki biegną, a ja idę po lekarstwo i posłuchamy Listy i musimy porównać składy Manchesteru bo widzę tu coś dziwnego, powiedział. Pańcia zareagowała jakoś niemrawo, szczególnie na ten Manchester, więc pańcio umieścił pańcię w fotelu trochę przemocą

Obrazek

...i trochę do góry nogami jakby, i zaaplikował jej słuszną dawkę nalewki pigwowcowej. I jak tylko Jamajczycy z piątej pozycji przelecieli na drugą i dali radę do końca - pańcio włączył listę, laptopa i pańciowy telefon i - serio, serio - kazał pańci czytać skład z poprzedniego sezonu i porównywał do świeżutko ogłoszonego składu na ten sezon. Potem dogłębnie analizował możliwości niejakiego Rooneya w kwestii ewentualnego transferu do innej drużyny i w ogóle zabawiał pańcię jak umiał.
Dziś skacowana pańcia w ramach zemsty kazała mu udać się na bazar i nabyć dziesięć kilo papryki, albowiem w przypływie ambicji i lekkomyślności postanowiła zrobić ajwar.
O, do licha, ileż to jest potwornej roboty, o matko. Pańcia odradza serdecznie, ale jeśli któraś bogini będzie chciała, to powie jej jak i co, bo jak to się mówi, zdobyła pewne doświadczenia. Jutro już będzie pasteryzować, bo dziś ma dosyć...
O ślubie będzie za czas jakiś, bowiem Młody dopiero co wrócił z Lublina a zdjęcia zamierza dopiero zgrywać i obrabiać i pewnie mu się zejdzie trochę. W każdym razie było wszystko wedle porządnych, polskich standardów - zdenerwowany teściu, hiperaktywna teściowa, dedykacja dla ojca pana młodego (ale nie Sipińska!!!), kotlety z kartoflami, baloniki, niewinne dzieciny w garniturkach lub różowych, tiulowych sukieneczkach ( w zależności od płci), przytomna, ogarniająca wszystko szwagierka, pan śpiewający, który śpiewał z playbacku, za to dużo za głośno, formowanie pociągu (jedzie pociąg z daleka...!!!), nieoczekiwane gafy, kiedy koledzy Młodego oklaskami wyrazili swoje uznanie dla ojca pana młodego (że takiego fajnego kolesia spłodził, ekhem, ekhem, postanowiliśmy niczego nie tłumaczyć, w każdym razie nie w tej chwili) i świadek w postaci Juniora, który przez calutkie wesele był poważny niczym Andrzej Poniedzielski, a na końcu odbyła się bijatyka - telewizja Warszawa kontra wujowie z Lublina. Pańcia mówi, że najbardziej jej się podobał dron z kamerką, który latał przed kościołem...

Megana

Avatar użytkownika
 
Posty: 8251
Od: Śro gru 31, 2008 1:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob sie 17, 2013 18:14 Re: Filozof i reszta futer,wątek ku pokrzepieniu. Cz.4

nie dość, że impreza jak się patrzy i jak się należy, to jeszcze naleweczka pigwowa leczniczo - zazdraszczam, panie
tzn. naleweczki zazdraszczam, a nie naparzania się z wujami :twisted:

z drugiej strony, jakoś pomysł naciskania komukolwiek oka, w celu wyduszenia ropy okiem nie napawa mnie zbytnim entuzjazem; czy powinien?
skąd aż taka katastrofa? :strach:

ajvar wiem jak się robi, ale mi się nie chce
już czwarty raz z rzędu mi się nie chce, więc przerobię na leczo
:roll:

czemuż ja naleweczek sobie nie ponastawiałam, jak czas był?
tak coś czuję, że przydałby się hektolitrzyk w zapasiku ...

pozytywka

 
Posty: 15647
Od: Wto cze 22, 2010 10:45
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob sie 17, 2013 18:59 Re: Filozof i reszta futer,wątek ku pokrzepieniu. Cz.4

Teżet widział dziś wiśnie jeszcze, maliny są, na pigwę jeszcze czas.
Zdążysz.
Skąd oko Celiny? Cholera ją wie, wyłącznie pyskuje na temat jeżdżenia do weta, a powiedzieć na co się nadziała, albo kto jej pazurem pojechał - to nie chce...

Megana

Avatar użytkownika
 
Posty: 8251
Od: Śro gru 31, 2008 1:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob sie 17, 2013 19:04 Re: Filozof i reszta futer,wątek ku pokrzepieniu. Cz.4

ale żeby aż tak????
żarty, żartami, ale it scary me :roll:

pozytywka

 
Posty: 15647
Od: Wto cze 22, 2010 10:45
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob sie 17, 2013 19:46 Re: Filozof i reszta futer,wątek ku pokrzepieniu. Cz.4

Obawialiśmy się jakiegoś ropnia na zębie pod dziąsłem, czegoś w nosie, w oczodole... więc kot został prześwietlony. Nic nie widać...
Jak kolejny antybiotyk nie pomoże, trzeba się będzie wybrać do laryngologa chyba. :?

Megana

Avatar użytkownika
 
Posty: 8251
Od: Śro gru 31, 2008 1:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob sie 17, 2013 20:23 Re: Filozof i reszta futer,wątek ku pokrzepieniu. Cz.4

Antybiogram byłoby wtedy dobrze zrobić i zobaczyć co na te pokłady ropy zadziała.

Carmen201

 
Posty: 4180
Od: Pt maja 07, 2010 7:49
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie sie 18, 2013 1:26 Re: Filozof i reszta futer,wątek ku pokrzepieniu. Cz.4

naleweczki pani, a myśmy się sponiewierali zwykłą 'orzechówką' co to obok orzechów nawet nie stała :lol:

zdrowia Celinie i idę guglać ten ajwar
Obrazek

tinga7

Avatar użytkownika
 
Posty: 1137
Od: Czw gru 13, 2012 11:14

Post » Nie sie 18, 2013 20:41 Re: Filozof i reszta futer,wątek ku pokrzepieniu. Cz.4

Celina uznała, że nie ma się co obrażać, bo ropa z nosa to fajna rzecz. Tu naciskasz, tam leci, można obkichać pańcię po kokardy, okulary potem musi czyścić, wodę z kranu potem puszcza ile chcieć, super zabawa.
W środę kolejna kontrola u pani vet, podsunę pomysł z antybiogramem, ale wydaje mi się, że ropy coraz mniej, na szczęście.
Kilka fotek Młody zatwierdził i pozwolił pokazać, ale nie wiem...

PS - z 10 kg papryki i dwóch kg pomidorów wyszło siedem półlitrowych słoików ajwaru. No niech będzie, ale więcej nie robię.
Ostatnio edytowano Nie sie 18, 2013 20:42 przez Megana, łącznie edytowano 1 raz

Megana

Avatar użytkownika
 
Posty: 8251
Od: Śro gru 31, 2008 1:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie sie 18, 2013 20:42 Re: Filozof i reszta futer,wątek ku pokrzepieniu. Cz.4

dawaj, no!
a wujowie gdzieś są?


ale bez bakłażana?
to taki soft ajvar

pozytywka

 
Posty: 15647
Od: Wto cze 22, 2010 10:45
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie sie 18, 2013 21:09 Re: Filozof i reszta futer,wątek ku pokrzepieniu. Cz.4

Co z fotkami :evil: ?

Kropkaa

 
Posty: 236
Od: Pon sie 20, 2012 22:23

Post » Nie sie 18, 2013 22:21 Re: Filozof i reszta futer,wątek ku pokrzepieniu. Cz.4

Nikt mi nic nie powiedział o bakłażanie!
Z bakłażanem wyszło by dużo więcej!

Megana

Avatar użytkownika
 
Posty: 8251
Od: Śro gru 31, 2008 1:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie sie 18, 2013 22:54 Re: Filozof i reszta futer,wątek ku pokrzepieniu. Cz.4

Papryka i bakłażany ewentualnie kabaczki jako rzecze wiki (powiedziała mądrala co to wczoraj nawet nie wiedziała co to ajwar :lol: ). No i masz Meg wersję de lux, może mało, za to wykwintnie :mrgreen:
Obrazek

tinga7

Avatar użytkownika
 
Posty: 1137
Od: Czw gru 13, 2012 11:14

Post » Pon sie 19, 2013 6:38 Re: Filozof i reszta futer,wątek ku pokrzepieniu. Cz.4

ee, kabaczek nie
kabaczek do lecza


1 kg czerwonej papryki
800 g bakłażanów
250 g cebuli
3-4 ząbki czosnku
1 papryczka chili (pozbawiona pestek) - do łagodnej wersji tylko kawałek
800 g pomidorów lima
pół łyżeczki soli (lub więcej do smaku)
1/4 łyżeczki czarnego pieprzu
1 łyżeczka słodkiej papryki w proszku
niektórzy dodają natkę pietruszki (bleee)

oczywiście najsmaczniejszy jest, jak się zgriluje paprykę i bakłażana :twisted:




A te zdjęcia, co miały być?

pozytywka

 
Posty: 15647
Od: Wto cze 22, 2010 10:45
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon sie 19, 2013 7:23 Re: Filozof i reszta futer,wątek ku pokrzepieniu. Cz.4

Wy tu ciotki o jedzeniu a ja mam inny dylemat. Czy któraś kobieta ma namiar albo link do producenta solidnych ocieplanych kocich budek takich na podwórko oczywście. Będę wdzięczna za pomoc.

Kropkaa

 
Posty: 236
Od: Pon sie 20, 2012 22:23

Post » Pon sie 19, 2013 7:26 Re: Filozof i reszta futer,wątek ku pokrzepieniu. Cz.4

viewtopic.php?f=1&t=119926
Zapytaj Praksedy, czy nadal wykonuje takie budki.
Znaczy się, Prakseda. Kiedyś pisała o tym.

issey32

 
Posty: 3621
Od: Śro maja 18, 2011 9:39

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 32 gości