Honorowy Kot [tj. kochany pies Kaj] ZA TĘCZOWYM MOSTEM

O wszystkich stworzeniach poza kotami

Moderator: Moderatorzy

Post » Śro lip 29, 2015 18:44 Re: Honorowy Kot [tj. kochany pies Kaj] ZA TĘCZOWYM MOSTEM

Przecież dotrzymałaś słowa. Nie pozwoliłaś, by cierpiał.
Był przez Ciebie bardzo kochany i doskonale o tym wiedział.
Był z Tobą szczęśliwy.

Megana

Avatar użytkownika
 
Posty: 8251
Od: Śro gru 31, 2008 1:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lip 29, 2015 19:03 Re: Honorowy Kot [tj. kochany pies Kaj] ZA TĘCZOWYM MOSTEM

Tak, nie pozwoliłam by Jego cierpienie trwało. Choć to wiem, że było dobre. Było bardzo spokojnie, nawet nie drgnął. Ale to też najokrutniejsza dla opiekuna decyzja do podjęcia - wbrew swojemu sercu, pozwolić odejść.

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17108
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

Post » Śro lip 29, 2015 19:15 Re: Honorowy Kot [tj. kochany pies Kaj] ZA TĘCZOWYM MOSTEM

Nie, pozwoliłaś Mu odejść bo masz wielkie serce.
Pokonałaś swój egoizm, swoją chęć zatrzymania za wszelką cenę.

Megana

Avatar użytkownika
 
Posty: 8251
Od: Śro gru 31, 2008 1:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lip 29, 2015 19:17 Re: Honorowy Kot [tj. kochany pies Kaj] ZA TĘCZOWYM MOSTEM

Dzięki Meg za te słowa

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17108
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

Post » Śro lip 29, 2015 19:32 Re: Honorowy Kot [tj. kochany pies Kaj] ZA TĘCZOWYM MOSTEM

Megana ma rację. Nie można kochać już bardziej, niż wtedy, gdy nad własne uczucia i egoizm przekładamy dobro zwierzęcia pod naszą opieką. I pozwalamy mu odejść w spokoju, bez cierpienia. Dla opiekuna to okrutne i bolesne. Dla Kaja był to Twój ostatni, najważniejszy dar, wyzwalający go od bólu.
Obrazek

Afatima

 
Posty: 5738
Od: Nie mar 02, 2008 12:33
Lokalizacja: Warszawa - Natolin

Post » Śro lip 29, 2015 20:01 Re: Honorowy Kot [tj. kochany pies Kaj] ZA TĘCZOWYM MOSTEM

Człowiek niby wszystko to wie... a jednak...

Moja godzina minęła, robię się nieprzytomna, czas pełznąć w stronę prysznica zanim zasnę. Chciałabym by nic mi się nie śniło..

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17108
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

Post » Śro lip 29, 2015 20:34 Re: Honorowy Kot [tj. kochany pies Kaj] ZA TĘCZOWYM MOSTEM

Bardzo chcialam zatrzymac Zena. Za wszelka cene, dla siebie. Jeszcze chwile byc z Nim. Ale wlasnie Jemu, nie moglam tego zrobic. Zrobilas to samo dla Kaja. Pozwolilas mu nie cierpiec, biorac cierpienie na siebie.
Obrazek
Obrazek
Obrazek

magdar77

 
Posty: 4892
Od: Wto sty 08, 2013 22:44
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lip 30, 2015 10:32 Re: Honorowy Kot [tj. kochany pies Kaj] ZA TĘCZOWYM MOSTEM

Mirando wiem. Jak bardzo kochałaś Zena i jak ciężko było podjąć decyzję o puszczeniu Go, ile to trzeba siły, by powiedzieć "pomóżmy Mu odejść", choć wszystko w Tobie wrzeszczy "jeszcze nie teraz, proszę". Podarowałaś Mu tak wiele, zabrałaś godziny, dni, może tygodnie bólu, uwolniłaś od choroby. Ale chodzi o to, że światełko Zena gasło, a Kaja nie. Musiałam skrócić Jego cierpienia, bo to było jedyne dobre dla Niego wyjście, wycofać się z koszmarnie źle podjętej decyzji. Nie mogłam iść w zaparte i tego ciągnąć, bo widziałam co się z Nim dzieje. I JA Mu to zafundowałam. I nieistotne są tu intencje, którymi się kierowałam, tylko sam fakt. Ze szczęśliwego, radosnego, cieszącego się z każdej chwili, z każdego posiłku, smakołyku, przytulenia, spacerku, bawiącego się dzień "przed", z bolącymi zębami, pozwoliłam zrobić konającego w męczarniach psa, okaleczonego, opuchniętego, z lejącą się krwią, wymiotującego, z czarną wodnistą biegunką, wychudłego i z ziejącym kawałem zakażonej kości zamiast pyska.
Każdego ranka się budzę i przeklinam przeklęte serce, że nadal bije

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17108
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

Post » Czw lip 30, 2015 17:57 Re: Honorowy Kot [tj. kochany pies Kaj] ZA TĘCZOWYM MOSTEM

Aia no przeciez nie mogłas przewidziec ze bedzie coś źle. A zakażenia żuchwy tez mógł miec od zebów nawet bez operacji. Nie zadręczaj się! Może jedz do schronu i przygarnij jakiegoś biedaka któremu tym gestem uratujesz życie i to dosłownie!
Kotka Milka
 

Post » Czw lip 30, 2015 21:32 Re: Honorowy Kot [tj. kochany pies Kaj] ZA TĘCZOWYM MOSTEM

Kotka Milka pisze:Aia no przeciez nie mogłas przewidziec ze bedzie coś źle.

Dokładnie tak. Asia, nie ma sensu się obwiniać, skąd mogłaś wiedzieć? Podjęłaś najlepszą decyzję (odnośnie operacji) jaką mogłaś wtedy podjąć. Przecież gdybyś miała nawet cień przypuszczenia, że operacja się nie uda to byś się na nią nie zdecydowała. Chciałaś dla Niego jak najlepiej i właśnie tak zrobiłaś - i gdy było już wiadomo, że jednak się nie udało, też podjęłaś najlepszą decyzję z możliwych, czyli pozwoliłaś mu odejść nie przedłużając jego cierpienia.

I też chciałam delikatnie zasugerować, że może adoptowanie jakiegoś potrzebującego psiaka trochę rozproszy te Twoje złe myśli i pozwoli Ci trochę lepiej żyć.
♪♫♬ ♪

*anika*

 
Posty: 13244
Od: Pon mar 28, 2005 20:15
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lip 31, 2015 11:45 Re: Honorowy Kot [tj. kochany pies Kaj] ZA TĘCZOWYM MOSTEM

Niestety drugiego psa nie będę już miała :( Ewentualnie, jeśli zmienią się moje warunki bytowe, ale teraz to wykluczone. W razie, gdyby mi się coś stało czy podczas moich wyjazdów (czy nawet dojazdów do/z pracy) nie miał by się nim kto zaopiekować. Z kotem podobnie.
Choć bardzo mi brakuje powitań, kiedy otwieram drzwi do mieszkania i porannego przeciągania się i wyganiania z łóżka...

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17108
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

Post » Śro sie 26, 2015 15:04 Re: Honorowy Kot [tj. kochany pies Kaj] ZA TĘCZOWYM MOSTEM

73 dni, 20 godzin 1 minuta... Wtedy zatrzymał się czas, uleciała moja dusza. Wieczność, inne życie temu.
Wciąż nie było dnia, bym nie wypłakała sobie oczu. Ból jest taki sam, tylko pragnienie przytulenia psiego i zobaczenia Go rano w drzwiach sypialni, by wciągnąć do łóżka, pod kołdrę, coraz większe :( Czuje, jak rozpacz rozszarpuje mi serce. Nie pozostało nic, tylko krwawe ochłapy. I tak codziennie, od nowa. Próbuję się uporać z rzezią, jaka powstała wewnątrz mnie, po śmierci Kaja. Choć nadal nie wiem czy chce. Wydaje się okrutne poukładać życie na nowo, choć zdaje sobie sprawę, że na tym to polega... człowiek by zginął, gdyby nie umiał się przystosowywać...
Wszystko się powoli zmienia. Przed weekendem pierwszy raz wylazłam nad rzekę. Sprzedałam cyrkulator, który kupiłam specjalnie dla Kaja rok temu, by łatwiej Mu było znieść upały. Uszyłam pierwszą rzecz bez pomocy psiego. Niedługo wezmę się za dokończenie remontu, którego Kaj już nie będzie świadkiem. Zastanawiam się czy odświeżyć zafuflaną przez Niego ścianę. Za każdym odkurzaniem jest coraz mniej psiej sierści, dowodu, że nie zawsze mieszkałam tu sama.
Brakuje zwierzęcia w domu.
Teraz to nawet nie mieszkanie, to tylko puste pudełko.
Wszystko to trochę takie bez sensu... Udawanie, że jest w porządku. Że będzie dobrze.
Czasami kocha się może bardzo.
106321 minut. Zaczęła się kolejna godzina bez mojej duszy.

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17108
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

Post » Śro sie 26, 2015 19:43 Re: Honorowy Kot [tj. kochany pies Kaj] ZA TĘCZOWYM MOSTEM

... :(

Megana

Avatar użytkownika
 
Posty: 8251
Od: Śro gru 31, 2008 1:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sie 26, 2015 19:57 Re: Honorowy Kot [tj. kochany pies Kaj] ZA TĘCZOWYM MOSTEM

Aia :(
Czas... tylko ten cholerny czas, który pełza, gdy chcemy, by biegł, i przelatuje przez palce, gdy chcemy go zatrzymać.
Obrazek

Afatima

 
Posty: 5738
Od: Nie mar 02, 2008 12:33
Lokalizacja: Warszawa - Natolin

Post » Czw sie 27, 2015 1:55 Re: Honorowy Kot [tj. kochany pies Kaj] ZA TĘCZOWYM MOSTEM

Afatima, idealnie to ujęłaś :(

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17108
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 6 gości