Nemisiowe Okruszki w Jeżurkowie

O wszystkich stworzeniach poza kotami

Moderator: Moderatorzy

Post » Pt kwi 25, 2014 9:27 Re: Nemisiowe Okruszki w Jeżurkowie

Eowinka, specjalnej troski :P Najważniejsze, że żyje.

Wklejam Agatkowe wieści :

Agatka przeżyła noc. Po otwarciu jeżynki, okazało się, że problem nie leży w układzie rozrodczym, a w jelitach. W jelicie znadował się czop, który je zablokował i rozdął, dając na USG obraz podobny do ropomacicza. Teraz sprawą kluczową jest to, żeby jeżynka zaczęła jeść, a jelita podjęły pracę. O jej stan mamy się dowiadywać w niedzielę.
ObrazekObrazekObrazek

Nemi

 
Posty: 3134
Od: Nie wrz 13, 2009 10:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt kwi 25, 2014 9:28 Re: Nemisiowe Okruszki w Jeżurkowie

Dalej mocno :ok:
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Pt kwi 25, 2014 10:50 Re: Nemisiowe Okruszki w Jeżurkowie

Dopiero w niedzielę :roll: cały czas dużo kciuków :ok: :ok: :ok: :ok:

Eowinka ma spaczony instynkt samozachowawczy. Trudno powiedzieć jak się zachowywała przed wypadkiem, może już się taka urodziła. Szukam jej zabezpieczonej zagrody zewnętrznej. Eowinka przy spotkaniu np. kuny mogłaby chcieć sprawdzić cóż to za zjawisko i posmakować np. jej ogon. Po co zwijać się w kulkę, przecież można poleżeć na boczku z odsłoniętym brzusiem, albo na pleckach. Pamiętajcie, ze jeż nie miał ze mną kontaktu długo.

Może ktoś chciałby zaopiekować się Eowinką ?

Dzisiejsza sesja :)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Pippin spada z wagi, bardzo. Liczę się z tym, że może się nie udać.

dorobella

 
Posty: 5399
Od: Wto sty 06, 2009 19:52
Lokalizacja: T.G.

Post » Pt kwi 25, 2014 11:04 Re: Nemisiowe Okruszki w Jeżurkowie

Długo ... W lecznicy zawsze mają straszny ruch, więc odważę się dzwonić wcześniej :roll: Doktor powiedział, że jak coś nowego się pojawi sam zadzwoni wcześniej. Jeśli Agatce udałoby się coś zjeść, może już wieczorem coś wyszłoby drugą stroną. Jelita nie były rozcinane, doktor złogi wymasował, więc mam nadzieję, że ruszą.

Dorobella, a czy Eowina kłuje ? I czy chodzi pewnym krokiem, czy się czasami chwieje ? Albo chodzi takim trochę kaczym chodem ?
ObrazekObrazekObrazek

Nemi

 
Posty: 3134
Od: Nie wrz 13, 2009 10:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt kwi 25, 2014 11:55 Re: Nemisiowe Okruszki w Jeżurkowie

Masz na myśli Wobbly Hedgehog Syndrome - WHS, nie ma takich objawów

tu filmik z jeżykiem z WHS

https://www.youtube.com/watch?v=QPkp5Smi9mQ

Eowina czasami postawi kolce np. szturchana ołówkiem za którymś razem postawi kolce. Eowina położona na trawie ogląda świat. Jeśli się do niej podejdzie, podbiegnie- nie robi to na niej wrażenia, nie zwija się w kulkę. Inne jeży w teście szturchania patykiem - kulą się, zwijają w kulkę, wydają odgłosy. Dzisiaj zrobiłam jej test z ołówkiem. Szturchanie głowy. Po 10 razie postawiła kolce, po 20 podskoczyła. W naturalnym środowisku, żeby przeżyć jeż musi reagować szybko i prawidłowo. Odsłonięty brzuch to droga za TM. Normalny ;) jeż nie pozwoli sobie grzebać patyczkiem w uchu.

Nawet Pippin, który ma poważne problemy zdrowotne zwija się w kulkę i kłuję. Pippin ma problemy od początku. Pasożyty to jest koszmar :evil: Szkoda, że parazytolodzy nie wymyślą jakichś kropli specjalnie dla jeży :(

Miałam nadzieję, że może się coś u Eowinki zmieni, ale nic. Nauczycielki uczące syna głaskały ją po czole. Normalne jeże zasłaniają czoło kolcami, podskakują i zwijają się w kulkę. Ona zachowuje się jak oswojony jeż. Tak niektórzy myślą. Flegma spędziła ze mną o wile więcej czasu, przede wszystkim była dłużej leczona i dłużej mieszkała w mieszkaniu. jednak była zasadnicza różnica. Flegma była bardziej rozgarnięta, bała się obcych i chowała się przed nimi w kulkę. Potem chowała się też przede mną, niewdzięcznica :twisted:
Eowina czasem się wystraszy gwałtowniejszego ruchu, czasem.
Dzisiaj jeszcze zrobię testy z szelestem papierków, folii, pukaniem i jakimś innym odgłosem, może ma problemy ze słuchem.

Widać zresztą na zdjęciach jak sobie leży na dłoni, którą mam w powietrzu, pozuje do zdjęć i momentami przysypia.

Do niedzieli nie będziemy siedzieć na szpilkach :evil: Agatko zrób śliczną kupkę :)

dorobella

 
Posty: 5399
Od: Wto sty 06, 2009 19:52
Lokalizacja: T.G.

Post » Pt kwi 25, 2014 12:15 Re: Nemisiowe Okruszki w Jeżurkowie

Nasza pani Doktor mówiła, że ten syndrom występuje u jeży pigmejskich. Podobnie doktor, który leczy jeże pana Kuziomskiego twierdził, że u naszych jeży go nie ma. Dwóch innych lekarzy mówiło, że nasze jeże też na niego cierpią.

Dokładnie takie objawy miały Amber i Zołzina. Obie nie żyją. U Amber na początku, było tak jak piszesz - uważaliśmy, że jest oswojonym jeżem dlatego jej nie wypuściliśmy jesienią. Dawała się głaskać po głowie i prawie wcale się nie zwijała. Była w zagrodzie zewnętrznej. Później zraniła się w łapkę i wzięliśmy ją do domu. Po jakiś czasie zaczęła chodzić kaczym chodem, a później doszło trzęsienie się i chodzenie tak, jak jeż z filmiku. W końcu trzęsienie się było tak duże, że nie dawała rady jeść, chociaż miała apetyt. Obie trzeba było poić strzykawką, bo nie dawały rady napić się z miseczki.
Ostatnio edytowano Pt kwi 25, 2014 13:56 przez Nemi, łącznie edytowano 1 raz
ObrazekObrazekObrazek

Nemi

 
Posty: 3134
Od: Nie wrz 13, 2009 10:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt kwi 25, 2014 13:46 Re: Nemisiowe Okruszki w Jeżurkowie

Tyle nieszczęść na takie małe, pożyteczne jeżurki spada :( Biedna Eowinka - gdyby się znalazła ta zagroda, to choć trochę by sobie pożyła [albo znaczne dłużej niż trochę] bezpieczna i w komforcie.
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 25797
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt kwi 25, 2014 15:27 Re: Nemisiowe Okruszki w Jeżurkowie

Znalazłam taki link:
http://www.aemv.org/Documents/2006_AEMV ... ings_9.pdf
http://www.vcahospitals.com/main/pet-he ... drome/6078
z tego wynika, że jeże europejskie też na to mogą zapadać.
Obrazek

selenicereus

 
Posty: 115
Od: Wto mar 24, 2009 20:16
Lokalizacja: Wejherowo

Post » Pt kwi 25, 2014 16:22 Re: Nemisiowe Okruszki w Jeżurkowie

Selenicereus - bardzo dziękuję ! Amber i Zołzia są dowodami, że jak najbardziej mogą.

A dziś miałam telefon w sprawie dziczych noworodków 8O Mama uległa wypadkowi, maluchy przeżyły. Pan pytał co z nimi zrobić :strach: i już sobie wyobraziłam maluchy, przeorujące razem z Fifim resztki trawnika :strach: Byłam wredna - odesłałam towarzystwo do Płocka :twisted:
ObrazekObrazekObrazek

Nemi

 
Posty: 3134
Od: Nie wrz 13, 2009 10:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt kwi 25, 2014 18:19 Re: Nemisiowe Okruszki w Jeżurkowie

Problem polega na tym, że w czasie upałów dach się nagrzewa i w środku jest bardzo gorąco i duszno. Kotka na tymczasie ledwo zipiała. Chociaż wietrzyliśmy, rozkładaliśmy mokre szmatki i wiadra, miski z wodą. To nie wiem, czy uda jej się przetrwać w takich warunkach. Zagroda musi być zabezpieczona przed nieproszonymi gośćmi, bo się jeż nie obroni.
W każdym razie Eowina nie zachowuje się jak normalny jeż :(

dorobella

 
Posty: 5399
Od: Wto sty 06, 2009 19:52
Lokalizacja: T.G.

Post » Pt kwi 25, 2014 19:00 Re: Nemisiowe Okruszki w Jeżurkowie

Pomyślałam o takiej jakby wolierze [mogłaby być niska - jeż sie nie wspina przecież] z domkiem, częścią zakrytą, no, normalny przykryty ogródek. Tylko skąd wziąć człowieka z takim ogródkiem... :(
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 25797
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt kwi 25, 2014 19:38 Re: Nemisiowe Okruszki w Jeżurkowie

Muszę się poskarżyć - moja koszatniczka Bromba ma kryzys oddechowy, drugi w ciągu tego miesiąca. Po pierwszym, 2 tyg, temu pozbierała się całkiem nieźle. Dziś już dwa razy była pod tlenem - rano 2h i teraz 1h. Jutro znów. Dostaje steryd. Ale jest kiepsko. Nawet z diagnostyką jest kiepsko. Do tego zbliża się niedziela i wet zamknięty - pani mówi, że jeśli coś będzie się działo to podjedzie, ale pani jest z Gdańska, a druga - miejscowa wetka wyjechała. Boję się. Niby wiem, że spędziłyśmy razem 7 lat i to znacznie dłużej niż żyje większość koszatniczek. Wiem, że ona może odejść w każdej chwili, ale chciałabym, aby odchodziła w spokoju a nie dusząc się.
Pani wet podejrzewa, ze tkanka płuc jest zniszczona, albo w wyniku alergii (takim dziwnym glutem walczymy każdej wiosny) albo po zeszłorocznej infekcji. A teraz przyszło załamanie.
Obrazek

selenicereus

 
Posty: 115
Od: Wto mar 24, 2009 20:16
Lokalizacja: Wejherowo

Post » Pt kwi 25, 2014 21:43 Re: Nemisiowe Okruszki w Jeżurkowie

Selenicereus - bardzo, bardzo mi przykro. Ale mam nadzieję, że to przejściowe kłopoty. Naprawdę mocno trzymamy kciuki za Brombę ... żeby dała radę i jeszcze długo z Tobą była. Żeby nam Bromba z Agatką, nie robiły jakichś atrakcji - leczyć mi się tu panny :!:

Wiesz... dziś tak sobie myślałam, że mamy dobrze mieszkając, prawie w Warszawie i mając możliwość skorzystania z wiedzy różnych specjalistów. Nawet przychodni dla zwierząt egzotycznych jest kilka. Ryjuś czekał w kolejce do lekarza, razem z królikiem, jaszczurką, żółwiem :P
ObrazekObrazekObrazek

Nemi

 
Posty: 3134
Od: Nie wrz 13, 2009 10:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt kwi 25, 2014 21:57 Re: Nemisiowe Okruszki w Jeżurkowie

Tak, w Warszawie jest kilka przychodni robiących cuda z koszami. Nawet jest głowica do echa serca dla gryzoni. Tu panie robią co mogą. Ale z braku specjalistycznych narzędzi diagnostycznych diagnozują i leczą intuicyjnie. Bunia nie ma ani bladych ani sinych śluzówek, uszy dobrze ukrwione, nie omdlewa więc to nie serce. Po prostu się dusi...
Może i tym razem zaskoczy. Oby. Bo chciałabym dla niej innej śmierci. Nie w cierpieniu i nie z mojej decyzji o jego zakończeniu. :cry:
Obrazek

selenicereus

 
Posty: 115
Od: Wto mar 24, 2009 20:16
Lokalizacja: Wejherowo

Post » Pt kwi 25, 2014 22:34 Re: Nemisiowe Okruszki w Jeżurkowie

Selenicereus czego ci serdecznie życzę :1luvu: Ja w zeszłym roku pojechałam uśpić suczkę, leki i te p/bólowe nie pomagały, suka wyła i wymiotowała. Nowotwór. Po podaniu znieczulenia zaczęła się dusić, nie było czasu na czekanie, aż środek zacznie działać, na stół i zastrzyk do serca. Szybko się wyłączyła. Koszmar, nikomu tego nie życzę :( Ja mam jakieś schizy i zawsze proszę, żeby sprawdzili, czy zwierzak na pewno jest martwy :cry:

dorobella

 
Posty: 5399
Od: Wto sty 06, 2009 19:52
Lokalizacja: T.G.

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości