Filozof i reszta futer, wątek do śmiechu a czasem łez.

O wszystkich stworzeniach poza kotami

Moderator: Moderatorzy


Post » Pon lip 11, 2011 20:48 Re: Filozof i reszta futer, wątek do śmiechu a czasem łez.

Kurde, nie nadążam za rozwojem sytuacji. Spotkałam się na chwilę z Szalonym K. Sz.K jest duży, i bardzo niewyspany i wcale nie miał czasu, by postać ze mną w kolejce na poczcie i poplotkować. Niedobre Kocisko :>
Potem gadałam z Apsą i wieści o Wermisiu są doskonałe. Apsa ma sama napisać, streszczę wam jedynie, że został zakwalifikowany do bernardynów. I tego mamy się trzymać. :>
Potem z gniazda wypadł kos. Ja nie wiem, co te kosy mają w głowach, siano chyba. Zakładać gniazdo na terenie gdzie grasuje sześc kotów i to wśród pnącza, po którym najgorsza kocia łamaga jakoś wlizie, to hardkor normalnie. Kos mama i kos tata latały z wrzaskiem nisko lotem koszącym odganiając Sielawkę i Dupencję, ja waliłam mopem w Celinę, która usiłowała wspiąć się na to pnącze, a Teżet rzucał klapkiem w Munię. Normalnie czad. :?
Kocice szybko zrezygnowały, ale durny mały kos został na ziemi. Jest już opierzony i moim zdaniem powinien już umieć latać, może zaliczył jakiś falstart. Dzioba darł, aż szyszki z sosny spadały, a rodzice mu odpowiadali. Została od sąsiada pożyczona drabina i Teżet wlazł go włożyć do gniazda. Durny mały kos natychmiast wyskoczył na nowo. Teżet wlazł jeszcze raz, włożył debila i pojechał do Łodzi. Niech już więcej nic z tej sosny nie spada, bo to, że ja sama na żadną drabinę nie wejdę to pewne. Będę musiała małe durne hodować, czy jak? Odpukać. :|
I na koniec smutne info.
Rozkojarzona odeszła. [']
Bystra i Małobystra jeszcze się trzymają, ale skoro to siostry, to przypuszczam, że również powoli zmierzają za Tęczowy Most. No cóż, ze śmiercią jesteśmy chyba już oswojeni...

Megana

Avatar użytkownika
 
Posty: 8251
Od: Śro gru 31, 2008 1:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lip 11, 2011 21:19 Re: Filozof i reszta futer, wątek do śmiechu a czasem łez.

Załóżcie tym kotom... twu! kosom siatki zabezpieczające. Jak las, to od razu mam być dom wychodzący, czy jak? :wink:
Obrazek
Obrazek

Tajemniczy Wujek Z.

 
Posty: 1651
Od: Sob mar 28, 2009 14:14
Lokalizacja: Wrocław/Warszawa

Post » Pon lip 11, 2011 21:41 Re: Filozof i reszta futer, wątek do śmiechu a czasem łez.

Oj szkoda szczurki. Ale jak coś, to ostatnio pozawierałam znajomości w świecie szczurzym (wiozłam nawet takie trzy do Szczecina).

Brzuszek mnie boli i ciągle się wyspać nie mogę. Poszłabym teraz, ale dostałam pma, w którym grożą mi kilkoma naprawdę niemiłymi rzeczami, jeśli nie zrobię ogłoszeń kilku kotom... :twisted:

Ale ciotka Meg szybko mówi, weźcie! :mrgreen:

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

Post » Pon lip 11, 2011 21:44 Re: Filozof i reszta futer, wątek do śmiechu a czasem łez.

Bardzo szkoda szczurki :| Niech bryka szczęśliwa za TM.
ObrazekObrazekObrazek

Nemi

 
Posty: 3134
Od: Nie wrz 13, 2009 10:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lip 11, 2011 21:52 Re: Filozof i reszta futer, wątek do śmiechu a czasem łez.

Tajemniczy Wujek Z. pisze:Załóżcie tym kotom... twu! kosom siatki zabezpieczające. Jak las, to od razu mam być dom wychodzący, czy jak? :wink:

Rozważaliśmy opcję specjalnego kołnierza na oba pnie tej sosny, ale co da kołnierz, jak tam się pnie dziesięcioletnia atkinidia...
Nie mogę znaleźć żadnego zdjęcia, a na pewno niedawno jej robiłam. No nic, zrobię jutro może.

Megana

Avatar użytkownika
 
Posty: 8251
Od: Śro gru 31, 2008 1:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lip 12, 2011 13:54 Re: Filozof i reszta futer, wątek do śmiechu a czasem łez.

Zgodnie z zapowiedzą spieszę z informacjami.
Owczarko-niufek Wermut w niedzielę został bernardynem Czesiem,o którego ludzie niemal się biją! Rak kości wyparował, choć oczywiście bez histologii nie można mieć pewności. Ale skoro na nowym rtg nie ma nic, co by raka przypominało, a pies odzyskał sprawność w łapie na zwykłych środkach p.zapalno-p.bólowych, to chyba znaczy, że jednak żaden skorupiak mu się w kościach nie zalęgł :)
Poza tym miś ma prawdopodobnie 14-15 lat. I niech żyje jeszcze drugie tyle :)
Gdyby ktoś miał ochotę poczytać te pełną dramatycznych zmian akcji historię ;) to zapraszam na wątek na dogo: link.


Prosimy o trzymanie kciuków za niejakiego Amona, żeby zdał "test na kota". Test ma sie odbyć w najbliższym możliwym terminie, Morisowa obiecała dopomóc :)


Przykro z powodu szczurci...

Apsa

 
Posty: 1030
Od: Wto mar 11, 2008 12:20
Lokalizacja: W-wa

Post » Wto lip 12, 2011 18:09 Re: Filozof i reszta futer, wątek do śmiechu a czasem łez.

Powodzenia Wermisiowi na nowej drodze życia, jako bernardynowi! :D

A oto dwupienna sosna z pnączem
Obrazek

I gniazdo, tak mniej więcej 4-5 metrów nad ziemią. Wydawało mi się, że niżej, ale jak Teżet właził na drabinę, to z kolei miałam wrażenie, że kurde, włazi strasznie wysoko.
Obrazek

Dziś rano widziałam oboje rodziców, jak pyskowali Celinie w kącie ogrodu. Teraz panuje dziwna cisza. :?
Ale jeśli mam dociekać, czy Celina na spółkę z Dupencją zeżarła wszystkie kosięta, to wolę myśleć, że dziś wyruszyły w świat bez falstartu. I tej wersji będę się trzymać.

Megana

Avatar użytkownika
 
Posty: 8251
Od: Śro gru 31, 2008 1:14
Lokalizacja: Warszawa


Post » Wto lip 12, 2011 20:44 Re: Filozof i reszta futer, wątek do śmiechu a czasem łez.

Wermiś trafił najlepiej jak mógł. :)

Megana

Avatar użytkownika
 
Posty: 8251
Od: Śro gru 31, 2008 1:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lip 13, 2011 7:29 Re: Filozof i reszta futer, wątek do śmiechu a czasem łez.

Szalony Kot pisze:To w końcu Wermiś znalazł dom, ale nie u Meg? :>

Mniej więcej :) Został podopiecznym fundacji "Bernardyn", zamieszkał w głównej siedzibie, w domu razem z Panią Prezes, dwoma niewidomymi starymi benkami, i trzema suczkami (o ile nic nie pokręciłam ;)).

Apsa

 
Posty: 1030
Od: Wto mar 11, 2008 12:20
Lokalizacja: W-wa

Post » Śro lip 13, 2011 11:23 Re: Filozof i reszta futer, wątek do śmiechu a czasem łez.

Ooooooo :>

To ja się przypomnę z takim jednym panem. Wiem, świnia we mnie, ale na swoje usprawiedliwienie dodam, że już go pokazywałam Meg z kilka miesięcy temu :>

Obrazek

ALEX

Wielki pies o wielkim sercu!!!!

Alex to bardzo duży pies, wygląda jak mieszaniec wilczarza irlandzkiego. Ma kilka lat (taaa... z osiem? Dziewięć? Na psa tych rozmiarów - jest to senior). Jest bardzo pięknym, kochanym i super spokojnym olbrzymem:) pozbawionym jakichkolwiek oznak agresji zarówno do innych zwierząt jak i do ludzi.

W schronisku przebywa od 2009 roku.
Został znaleziony bezdomny, leżał na środku drogi, prawie nieprzytomny z wycieńczenia.
Gdy stan Jego zdrowia poprawił się został przewieziony do schroniska. Teraz czuje się już dobrze, po urazach nie ma śladu.
Alex to naprawdę słodki pies, mimo swych pokaźnych rozmiarów sprawia wrażenie jakby był małym, nie do końca zaradnym kłębuszkiem.
Czasem miewa kłopoty z koordynacją ruchów, nie uniemożliwiają mu one jednak normalnego funkcjonowania - wystarczą regularne podawane leki padaczkowe. Nie ma żadnych ataków.
Nie umie lub nie chce spać w budzie, dlatego najlepiej by było aby zamieszkał na posesji, na której miałby do dyspozycji na zimę coś w rodzaju pomieszczenia gospodarczego.

Na zdjęciu świeżo po strzyżeniu: teraz widać, jakim jest przepięknym psem!

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

Post » Śro lip 13, 2011 21:36 Re: Filozof i reszta futer, wątek do śmiechu a czasem łez.

Meg, Szalony Kot chadzał niewyspany ponieważ go po nocy katowały moje Kotecki :twisted:
Ma za swoje! :)

Czy jakieś rozwikłanie historii pobicia, itp. kwestii przestępczości zorganizowanej u Ciebie (bo wychodzi na to, że Protazy O. jako szef gangu dopuścił się pobicia Munisławy przez podstawione osoby.. albo ja już nic nie rozumiem) gazeta "Faktycznie i cała prawda" przewiduje?
Bo czekam, i czekam :evil:

Głaski dla spracowanej Celiny :1luvu:

Carmen201

 
Posty: 4180
Od: Pt maja 07, 2010 7:49
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lip 13, 2011 21:46 Re: Filozof i reszta futer, wątek do śmiechu a czasem łez.

Z PAMIĘTNIKA STAREGO FILOZOFA
Ciociu Sz. Kocie - my tu już i tak wiemy, że coś się znowu KROI. Tym razem wybierał pańcio. Podobno już na pewno to będzie brytan i podobno lewe ucho ma takie jak ja. Musi tylko jeszcze przejść jakiś test.
Jak pańcia przesłała pańciowi te wszystkie linki z różnymi psami, to pańcio zaczął rozważać wzięcie kolejnego kredytu i podjęcie próby dokupienia sąsiedniej działki. W celu postawienia jakiś boksów dla tych wszystkich psów z linków. Pańcia zapytała tylko, czy czytał nowe wiadomości o franku (Gabunia mówi, że nie zwykłego Franka chodzi, tylko o takie pieniądze dziwne) i czy ostatnio oglądał jej kuchnię, taras i.... i pańciowi od razu przeszło. Pańcia zagrała w toto lotka i kazała mu odczynić uroki w celu wygrania tych głupich dziesięciu baniek. No dobra, ja też mogę odczynić, cokolwiek by to nie znaczyło.
Ostatnio państwo mieli tu bitwę na głosy - tfu! na kosy, a poza tym szukali paszportów. Bo jak wrócili to okazało się, że nie ma. Szukali tak parę dni i nawet się przy tym nie pokłócili. Pańcia mówi, że to jakaś klątwa, bo ona bez przerwy czegoś szuka, a nie znosi szukania. Mówi, że od szukania się umiera. Pańcio nie chce wcale, by pańcia umarła, więc w końcu kazał przestać, usiadł w fotelu i oddał się pracy de... detu... dedukcyjnej. Jak Herkules Pułarot. Tak mówi Gabunia, że tak powiedziała pańcia. To był taki facet z wąsami, który miał małe, szare komórki. Co do pańci, to podobno ma tylko jedną i to na spółkę z siostrą. Te szare są w głowie i one pracują. A przynajmniej powinny.
Wracając do tematu, pańcio w końcu wyde... wydedukował, że ostatni raz pakował paszporty na wycieczkę rowerową po Puszczy Białowieskiej i zapakował je w plecak Najmłodszego. Pańcia powątpiewała trochę, że ów plecak przez tyle dni nie został rozpakowany, ale w niedzielę okazało się, że owszem, nie był i paszporty spokojnie tkwiły w kieszeni.
Pańcia wcale się nie ucieszyła, bo podobno na fotce w paszporcie wygląda jakby zabiła wszystkie noworodki w mieście. I zjadła. Ale pańcio się ucieszył, bo nie wszędzie honorują prawo jazdy, a więcej dokumentów nie posiada.
Chciałbym też donieść uprzejmie, że wszelkie domniemania mataczenia w śledztwie są bezpodstawne. Jesteśmy w posiadaniu dowodów obciążających Protazego O. (pseudonim Książę) i zdamy raport, ujawniając wszystkie szczegóły!
Komisja obraduje dzień i noc, żywiąc się wyłącznie kanapkami z bufetu.

Megana

Avatar użytkownika
 
Posty: 8251
Od: Śro gru 31, 2008 1:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lip 13, 2011 22:33 Re: Filozof i reszta futer, wątek do śmiechu a czasem łez.

Jestem zakochana w Alexie :1luvu:
Nie mam ani centymetra wolnego i jestem strasznym leniem, ale ten pies ma w sobie coś

Wima

 
Posty: 4102
Od: Pon sty 17, 2005 12:50
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 6 gości