Honorowy Kot [tj. kochany pies Kaj] ZA TĘCZOWYM MOSTEM

O wszystkich stworzeniach poza kotami

Post » Czw cze 11, 2015 13:42 Re: Honorowy Kot [tj. kochany pies Kaj]

Wiem jak to jest :( W październiku Melania miała usuwane wszystkie zęby na raz, ledwo chodziła, krew z pyszczka kapała... a ja miałam ochotę sama sobie zęby wyrwać, byleby ona nie cierpiała. Straszne przeżycie. Teraz mam kota ze zdrową buzią, pierwszy raz od 7 lat. Ale pierwszy dzień po zabiegu był straszny :(
Obrazek

Afatima

 
Posty: 5739
Od: Nie mar 02, 2008 12:33
Lokalizacja: Warszawa - Natolin

Post » Czw cze 11, 2015 15:45 Re: Honorowy Kot [tj. kochany pies Kaj]

Oj, dobrze że piszesz! Z większym spokojem może przyjmę, że to normalne. Mam takiego kaca moralnego, którego próbuję pokonać racjonalnymi argumentami, ale przecież nie mam na razie 100% pewności, że dobrze zrobiłam. Szczególnie widząc tak biednego psiego :( Z którejś tam strony, Kaja paszcza bolała i tak i to było widać (prócz że czuć wyziewy piekielne :? )
I Jemu i sobie ciągle gadam, że dziś najgorzej, jutro będzie lepiej. Że ciasteczka będziemy kupować dla kociątek i że będzie sobie łykał i żadna przyjemność Go nie ominie.
Kaj zasypia utulany w becik, przytulony do mojej szyi. Pyszczek ma wtedy ku górze i chyba mniej boli. Gotuję "rosół", bo Kaj pije dużo (jak na siebie), to może uda się by wypił coś treściwszego. Przesypia na raz też coraz więcej minut. Niech odpoczywa i zdrowieje.

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17113
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

Post » Czw cze 11, 2015 17:09 Re: Honorowy Kot [tj. kochany pies Kaj]

Ty siem, Ciocia, nie martw tak, my czarnemu gnidzie (Nikiemu) niedafno usuwalim śmy zęby, tzn. wet , a my paczyli tylko.Po tym zabiegu gnida czarna ożyła i jeszcze bardziej mendzi niż przedtem :evil: , a mówił wet,że ma pomóc -no , pewnie nie to glęndzenie mjał na myśli :roll: będzie dobsze, wiesz? T.

Gnida teras podobno ładniejsza, bo mu kły nie wystajom
Obrazek

alessandra

Avatar użytkownika
 
Posty: 26912
Od: Pon maja 07, 2007 13:04
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Czw cze 11, 2015 19:07 Re: Honorowy Kot [tj. kochany pies Kaj]

Jeśli Kaj miał takie paskudztwo w buzi to na pewno dobrze zrobiłaś, Aia. On nie rozumie, ale potem będzie już tylko lepiej - bez bakterii i innych niepotrzebnych. Dacie radę!
Trzymamy kciuki za wszystko, w tym za dobry humor :D
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 26353
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw cze 11, 2015 19:43 Re: Honorowy Kot [tj. kochany pies Kaj]

Miał, niestety. Widać było, że Go boli, bo prócz pocierania łapami, zabawki/kostki trzymał tylko jedną stroną pyska. Tłumaczę już sama sobie :roll: Nie mogę się doczekać, gdy zamerda ogonkiem. Na razie zaczęły się wymioty :( Musiałam też w ten zmasakrowany pyszczek wmusić lekarstwo - poszło całkiem sprawnie. Powoli zaczynam dopajanie na siłę, bo Kaj szybko się robi cienki jak sznureczek, a musi mieć siły by dojść do siebie. Już Mu zapowiedziałam, że robi się ładna pogoda, trzeba udać się na spacerek do sklepu po ciasteczka, poznaczyć teren, wymemłać dziąsłem jakiegoś psiego intruza, a jak zajdzie taka potrzeba, to ja mogę gryźć, w końcu po to jestem wredna :mrgreen:

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17113
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

Post » Czw cze 11, 2015 20:14 Re: Honorowy Kot [tj. kochany pies Kaj]

Ja przed zabiegiem wiedziałam za każdym razem, że Melania pięć metrów ode mnie ziewnęła... takie były wyziewy. Nawracające zapalenia dziąseł, ból, antybiotyki. A Melania jest kotem nieobsługiwalnym u weta... teraz to jest niebo a ziemia, tylko trzeba dać czas, powolutku dojdzie do siebie i Kajetan :)
Obrazek

Afatima

 
Posty: 5739
Od: Nie mar 02, 2008 12:33
Lokalizacja: Warszawa - Natolin

Post » Czw cze 11, 2015 20:44 Re: Honorowy Kot [tj. kochany pies Kaj]

Oh, biedny, biedusi Kajuś. Nie całuj Go od ciotek, bo na razie mordka bolesna...
Kotleciki mielone będzie potem wciągał jak smok.
Tulam Was oboje.

Megana

Avatar użytkownika
 
Posty: 8251
Od: Śro gru 31, 2008 1:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw cze 11, 2015 21:11 Re: Honorowy Kot [tj. kochany pies Kaj]

Smyram po główce i po karczku i mówię od kogo :) Kaj bardzo szuka towarzystwa człowieka, nie można na 5 min zostawić, bo idzie na poszukiwania.

Afatima, dokładnie tak jest/było z Kajem. Śmierdzem, wiec jestem.. Leki przeciwbólowe podane. Oby noc była spokojna. Dobranoc.

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17113
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

Post » Pt cze 12, 2015 19:20 Re: Honorowy Kot [tj. kochany pies Kaj]

Mieliśmy poważny kryzys. W nocy na pogotowie 24h, o 11:00 do Naszych Wetów prowadzących. Kaj cały w bólach, wymiotujący. Boję się nadchodzącej nocy, choć po kroplówkach i serii zastrzyków, Kaj w końcu pospał. Jestem wykończona, lecę na oparach energii.
Trzymajcie kciuki.
edit
Obrazek
Ostatnio edytowano Pt cze 12, 2015 20:24 przez Aia, łącznie edytowano 1 raz

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17113
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

Post » Pt cze 12, 2015 19:38 Re: Honorowy Kot [tj. kochany pies Kaj]

Oj :( Kajetanku, nie strasz, zdrowiej szybko!
Obrazek

Afatima

 
Posty: 5739
Od: Nie mar 02, 2008 12:33
Lokalizacja: Warszawa - Natolin

Post » Sob cze 13, 2015 6:18 Re: Honorowy Kot [tj. kochany pies Kaj]

Aia, ten kryzys to od zębów [byłych] czy jeszcze coś innego?
A Ty wykorzystujesz czas spania Kaja na swoje drzemki? Może też poodżywiaj się porządnie ...Nerwy nerwami, ale nie można się w tym zatracać :?
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 26353
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob cze 13, 2015 10:17 Re: Honorowy Kot [tj. kochany pies Kaj]

Spokojna noc za Nami. Kaj budził się tylko co godzinę (albo więcej), przekręcał się zmieniał miejsce, szedł pić, zrobił siusiu. Wstawałam tylko po ty by Go przykryć (wczoraj miał o stopień obniżoną temperaturę i trzeba było dogrzewać kocami i termoforami).
Kryzys nie bezpośrednio od zębów. Są dwie teorie albo ogólne osłabienie po zabiegu i narkozie - nałykał się tyle krwi, że brzucho nie wytrzymał (ból z czw na pt. określiłabym na 8,5-9 w skali na 10 :( ) stąd krwawe biegunka i wymioty. Albo źle zareagował na jeden lek (bardzo prawdopodobne, bo zgadzałoby się to w czasie), który od razu został odstawiony.
Ja nie spałam 2 dni, dzisiejsza noc była wybawieniem. Wczoraj po powrocie z kroplówki na trochę się zdrzemnęłam w dzień, bo Babcia przejęła czuwanie. Staram się nie opaść zupełnie z sił.
Kaj nadal nie interesuje się jedzeniem, ale ładnie łyka ze strzykawki leki + siemię lniane. Zjem śniadanie i jedziemy na kontrolę (i kroplówę). Wczoraj, przy zabezpieczaniu wenflonu, psi próbował pogryźć (tzn wymemłać) Doktora łysą paszczą :wink:

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17113
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM


Post » Sob cze 13, 2015 14:13 Re: Honorowy Kot [tj. kochany pies Kaj]

Jest potwornie źle.
Dziąsło się cofnęło, odsłoniło kość.
Krwawa biegunka się utrzymuje.
Jutro raczej Kaja już nie będzie.

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17113
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

Post » Sob cze 13, 2015 15:15 Re: Honorowy Kot [tj. kochany pies Kaj]

Kaj jest pod opieką stomatologa czy normalnego weta?
Trzymajcie się i jeśli się da - nie poddawajcie !
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 26353
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości