Nowe Yoraski z hodowli do adopcji cd.....

O wszystkich stworzeniach poza kotami

Moderator: Moderatorzy

Post » Śro lut 03, 2010 9:29 Re: Nowe Yoraski z hodowli do adopcji cd.....

MariaD pisze:Teraz rozumiem dlaczego nikt z hodowców nie chce szukać domów dla wycofywanych z hodowli swoich podopiecznych ani przez miau ani przez ogłoszenia. By nie spotkać się z taką krytyką.

Legnica pisze:oferta piesków za parę groszy,jest według mnie ofertą sprzedaży,

Zwrot kosztów szczepień, odrobaczeń to też handel?

Mario nie masz racji w tym przypadku
gdyby to była hodowla a nie pseudo z papierami,
gdyby właściciele zaangażowali się sami w szukanie domów, gdyby zwierzaki były zadbane, wysterylizowane itd (śmiem przypuszczać że nie mają chipów a i szczepienia i inne są niekoniecznie wykonane wobec faktu trzymania psów w klatkach) wtedy mogłyby być za zwrot kosztów sterylizacji, szczepień, chipa - nie byłoby w tym nic złego i sama bym pomogła
tu mamy do czynienia z "hodowcą" który jak nie wyda to nie wiadomo co zrobi - przerzuci przez płot, wywiezie do lasu, odda do schroniska albo co gorszego (takie wpisy sa na pierwszych stronach wątku) - to jest hodowca?
Obrazek

dalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17361
Od: Nie maja 09, 2004 16:08
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro lut 03, 2010 10:13 Re: Nowe Yoraski z hodowli do adopcji cd.....

komuś trzeba ufać ,powiedzieli że wycofują yorki ,nie chcą wszystko na raz bo się przyzwyczaili itp.niestety pieniądze tak jak napisałam wcześniej też mają dla nich znaczenie ,bo szczepili ,karmili ,inwestowali ..nie zmienię ich toku myślenia chociaż bardzo się staram.
Yorki mają papiery ,są tatuowane .
Kojce w pokojach mają zapobiec nie kontrolowanemu rozmnażaniu się ,ew. agresją ,bezpieczeństwem szczeniąt.
Tak mi tłumaczą.
Jest w tym dużo logiki .
Tyle że te psy są przez to bardzo biedne .
Nie znają innych ludzi tylko ich ,ale są kontaktowe ,ciepłe ,zero agresji ...to jest plus.



jeżeli będę napierać nic z tego nie będzie ,bo według nich one mogą siedzieć u nich do ufajdanej ...
nie wiem jakie jest mniejsze zło
mogą być szczęśliwe ,mogą dać radość innym

parę lat temu jak chciałam sobie kupić yorka odwiedziłam wiele hodowli ,wszędziej klatki ,kojce ,zabezpieczenia .
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43975
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lut 03, 2010 10:36 Re: Nowe Yoraski z hodowli do adopcji cd.....

Nie wiemy czy to jest "pseudo z papierami". Nie wiemy nic pewnego o tych ludziach: czy umieją sami szukać domów, czy to robią na własną rękę czy nie, nie każdy jest netowy, zwłaszcza starsi ludzie nie są. Nie wiemy czy po ograniczeniu liczby psów do minimum pozostana na tym minimum czy nie.
dorcia pisze, że trudno im jest się z nimi rozstać, może dlatego "szukaja by nie znaleźć" i pomoc innej osoby jest bezcenna.

Hodowla psów ras małych rządzi się trochę innymi prawami niż hodowla kotów - kojce sa niezbędne. Nie wiemy czy tam sa klatki czy kojce czy odrębne pokoje.
Nie wiemy czy szczepią czy nie, czy psy sa zaniedbane fizycznie czy nie. Tylko "domniemania".

Nie oceniajmy ich, proszę zbyt pochopnie.
Nie bronię ich ale ocena hodowli może być tylko po wizycie u tych Państwa, po obejrzeniu psów i warunków.

dorcia, czy to jest ta sama hodowla, z której znajomi Pieczarki z Krakowa wzięli yorka?
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39195
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Śro lut 03, 2010 10:40 Re: Nowe Yoraski z hodowli do adopcji cd.....

dorcia44 pisze:komuś trzeba ufać ,powiedzieli że wycofują yorki ,nie chcą wszystko na raz bo się przyzwyczaili itp.niestety pieniądze tak jak napisałam wcześniej też mają dla nich znaczenie ,bo szczepili ,karmili ,inwestowali ..nie zmienię ich toku myślenia chociaż bardzo się staram.
Yorki mają papiery ,są tatuowane .
Kojce w pokojach mają zapobiec nie kontrolowanemu rozmnażaniu się ,ew. agresją ,bezpieczeństwem szczeniąt.
Tak mi tłumaczą.
Jest w tym dużo logiki .
Tyle że te psy są przez to bardzo biedne .
Nie znają innych ludzi tylko ich ,ale są kontaktowe ,ciepłe ,zero agresji ...to jest plus.

jeżeli będę napierać nic z tego nie będzie ,bo według nich one mogą siedzieć u nich do ufajdanej ...
nie wiem jakie jest mniejsze zło
mogą być szczęśliwe ,mogą dać radość innym

parę lat temu jak chciałam sobie kupić yorka odwiedziłam wiele hodowli ,wszędziej klatki ,kojce ,zabezpieczenia .


w mojej opinii nie wolno ufać
raz się mogło zdarzć, kolejny juz nie powinno

ale każdy postępuje według własnego sumienia
Obrazek

dalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17361
Od: Nie maja 09, 2004 16:08
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro lut 03, 2010 10:49 Re: Nowe Yoraski z hodowli do adopcji cd.....

dorcia44 pisze:Szykują się następne pieski z hodowli do zabrania ,tym razem suczki ,starsze będą za dramo , młodsze za pare gr.
trzeba je zabrać ,zasłużyły na człowieka tylko dla siebie.
Czekam jeszcze na decyzje ich opiekuna.

Yorki są z rod.

Bardzo proszę kochani ,poszukajcie wśród znajomych chętnych ,poprzednio przywiozłam z abrakadabra 6 ...wszyscy są niezmiernie szczęśliwi ,chociaż przyznam że łatwo nie było ,nauka siusiania ...hodowanie kojcowe bardzo wyrazne .
ale zero agresji ,wszystkie pieszczochy nad pieszczochami.


Dorcia44 ja nadal uważam że informacje od ciebie sa niejasne.
Piszesz ze nie mozesz posługiwac sie nazwa hodowli,a to co wytłuściłam to nie jest podana przez ciebie nazwa tej hodowli?Ta nazwa pojawia się również w piewszym watku jaki założyłaś dla Yorków.
Legnica
 

Post » Śro lut 03, 2010 10:51 Re: Nowe Yoraski z hodowli do adopcji cd.....

MariaD pisze:Nie wiemy czy to jest "pseudo z papierami". Nie wiemy nic pewnego o tych ludziach: czy umieją sami szukać domów, czy to robią na własną rękę czy nie, nie każdy jest netowy, zwłaszcza starsi ludzie nie są. Nie wiemy czy po ograniczeniu liczby psów do minimum pozostana na tym minimum czy nie.
dorcia pisze, że trudno im jest się z nimi rozstać, może dlatego "szukaja by nie znaleźć" i pomoc innej osoby jest bezcenna.

Hodowla psów ras małych rządzi się trochę innymi prawami niż hodowla kotów - kojce sa niezbędne. Nie wiemy czy tam sa klatki czy kojce czy odrębne pokoje.
Nie wiemy czy szczepią czy nie, czy psy sa zaniedbane fizycznie czy nie. Tylko "domniemania".

Nie oceniajmy ich, proszę zbyt pochopnie.
Nie bronię ich ale ocena hodowli może być tylko po wizycie u tych Państwa, po obejrzeniu psów i warunków.

dorcia, czy to jest ta sama hodowla, z której znajomi Pieczarki z Krakowa wzięli yorka?


Mario przeczytałam wątek i wyłania się niezbyt pochlebny obraz właścicieli psów - pieniądze tak, przygotowanie psów do adopcji nie,
jak Dorcia nie pomoże to za płot, do schroniska, do lasu,
psy nieprzyzwyczajone do załatwiania potrzeb na zewnątrz - znaczy się nie wychodzą na powietrze? wychodzą okazjonalnie?
faktycznie hodowla psów i kotów to inne bajki ale uważam że w hodowli psów łatwiej uniknąć niechcianych kryć niż w hodowli kotów i kojce czy klatki wcale nie sa do tego potrzebne
nie ma informacji że faktycznie hodowla się likwiduje, żadnych konkretów

jakoś miłość do psów i trzymanie ich w klatkach to dla mnie sprzeczność.
kot z takiej hodowli miałby głębokie urazy psychiczne ( jak Norcia pamiętasz ją ?) osobowość i charakter psów, szczególnie yorków jest inna - one się garną do ludzi
Obrazek

dalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17361
Od: Nie maja 09, 2004 16:08
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro lut 03, 2010 11:00 Re: Nowe Yoraski z hodowli do adopcji cd.....

Maria D. to zupełnie co innego .
york u Pieczarki jest z Warszawy.


dalia ,no widzisz ,a ja uważam że jeżeli chociaż parę maleńtasów znajdzie swój nowy dom ,będzie szczęśliwe to warto było .

Ludzie którzy mają na oko siedemdziesiąt lat (może mniej może więcej) i żyli tak całe lata nie zmienię w ciągu pól roku ,ale może kiedyś mi się to uda .
Już sam fakt że oddali ,że oddają nadal ,że dociera do nich (pomału ale dociera) że w innym domu mogą być pieszczoszkami to już wydaje mi się wiele.
Nastawieni na zysk a tu trzeba oddać ,to boli ,wielokrotnie w naszych rozmowach padały słowa .. bo z nich jeszcze można coś mieć ,coś wyciągnąć i znów tłumaczenie itd...chwilami też mam dość ,jednak skutek jest więc drążę dalej.

ja nigdy nie napisałam że pieski zle skończą ,chociaz dobrze też nie ,bo zostaną u nich ,na zawsze.a pełna miska to nie wszystko.

Legnica ,abrakadabra to nick dziewczyny która ze mną była.
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43975
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lut 03, 2010 11:05 Re: Nowe Yoraski z hodowli do adopcji cd.....

dorcia44 pisze:Między innymi dlatego ci ludzie nie chcą abym podała nazwy ich hodowli. :cry:
MariaD trafnie to ujęłaś .
Wielokrotnie na miau były wykupywane koty ,jedni to popierają inni nie ,pieniądze zawsze trzeba zwrócić.

Przepraszam że nie czytam całości ,chyba chcę sobie niektórych zjadliwości oszczędzić.

Estraven dziękuje za upomnienie dostosuje się.
czy w taki razie mogę pisać za zwrot kosztów szczepienia ?

Legnica ,jasne zarabiam na tym ,niestety ta biedna dziewczyna z dogo . jadąc kawał drogi z 200km nie bierze za benzynę grosza.
pozwala mi się w samej obłowić :mrgreen:
nawet deklaruje że teraz też by ze mną pojechała.


po części niektórych rozumiem ,bo problem jest złożony i wcale nie prosty.
wiem jedno dla tych psiaków to dobrodziejstwo.
pełna micha to nie wszystko.
wiem też że w dużej mierze rozchodzi się o to że to rasowce ,a nie kundeliki ,ale kiedyś założyłam wątek o kundelkach na trasie Otwock -Józefów widziałam na działce kilkadziesiąt malutkich lub średniej wielkości psiaczków ,jeżdziłam wtedy do męża,nikt tematu nie podłapał,nikt. :cry:
a ja mogę wziąść ale tylko pod warunkiem że ktoś już czeka na tego psa.

problem jeszcze jeden ,po psiaka zgłosiła się pewna osoba ,która na poświadczenie że jest dobrym ,solidnym domkiem wybrała jedną z was atakujących i co ja mam teraz zrobić :lol:

Edzina ,nie wszystkie hodowle kastrują i sterylizują przed oddaniem bardzo często podpisujesz umowę że sama to zrobisz.
Oczywiście ja też się dostosuje ,wydawało mi się że pisanie o kosztach ogólnie jest uczciwsze niż na pw.


Dorcia44 faktycznie nie przeczytałaś dokładnie wątku.
Nie ja pytam i nie ja sugeruję cokolwiek w tym temacie.
Wyjaśniam:
Nie jestem zainteresowana kto,po co i dla czego zarabia.
Zainteresowało mnie,komu i gdzie wolno na forum miau oferować zwierzęta do sprzedaży.
Po wyjaśnieniu Estrawen,myśle ze ta kwestia jest jasna.
Legnica
 

Post » Śro lut 03, 2010 11:07 Re: Nowe Yoraski z hodowli do adopcji cd.....

dorcia44 pisze:Maria D. to zupełnie co innego .
york u Pieczarki jest z Warszawy.


dalia ,no widzisz ,a ja uważam że jeżeli chociaż parę maleńtasów znajdzie swój nowy dom ,będzie szczęśliwe to warto było .

Ludzie którzy mają na oko siedemdziesiąt lat (może mniej może więcej) i żyli tak całe lata nie zmienię w ciągu pól roku ,ale może kiedyś mi się to uda .
Już sam fakt że oddali ,że oddają nadal ,że dociera do nich (pomału ale dociera) że w innym domu mogą być pieszczoszkami to już wydaje mi się wiele.
Nastawieni na zysk a tu trzeba oddać ,to boli ,wielokrotnie w naszych rozmowach padały słowa .. bo z nich jeszcze można coś mieć ,coś wyciągnąć i znów tłumaczenie itd...chwilami też mam dość ,jednak skutek jest więc drążę dalej.

ja nigdy nie napisałam że pieski zle skończą ,chociaz dobrze też nie ,bo zostaną u nich ,na zawsze.a pełna miska to nie wszystko.

Legnica ,abrakadabra to nick dziewczyny która ze mną była.

Dziękuję za wyjaśnienie.
Legnica
 

Post » Śro lut 03, 2010 11:22 Re: Nowe Yoraski z hodowli do adopcji cd.....

Masz rację Dalia nie wolno ufać i taki temat powinien się znaleźć na adopcjach " Nie ufaj" z opisem, że DT nie zawsze mówią prawdę, a dodatkowo z opisem dziewczyn zajmujących się adopcjami znikających osobników. Jak panny działające na dogo, psy nie wiadomo co się z nimi stało, kasy też nie ma (i to sporo pieniędzy), a one nie raczą odpowiedzieć, ale działają na miau.
Wszyscy moi znajomi wiedzą, że mój schorowany kot jest z forum miau. I nie dziwi mnie, ze na moje może chcesz adoptować kota... są zaprzeczenia. Biorąc pod uwagę możliwości forum, taka sytuacja jaką miałam nie powinna mieć miejsca. Nawet mój wet się śmiał, że na miau udzielają sobie porad jak weterynarze.... nie ma znaczenia czy niedopatrzenie, czy niedopilnowanie... dostałam z forum kota w takim stanie. Moja znajoma kupiła "persa" w pseudo, nie chciała kota z adopcji z forum, nawet tłumaczenie, że tak wyszło z moim kotem nie przekonało jej. Powiedziała mi, że nie chce mieć tak chorego kota jak ja. A co do mnie dzwoni pyta czy mój kot jeszcze żyje. Udało mi się ją przekonać do lepszych karm i sterylizacji.
A wy oczekujecie, że ludzie nie związani z żadnym forum będą działać w jakiś określony sposób....

Dorota szuka psom domów, gdzie nie będą rozmnażane.... gdzie będą kochane, gdzie poświęcą im swój czas i uwagę. Dla niektórych to źle. Ja momentami mam wrażenie, że oczekujecie od niej, że weźmie AK i załatwi tych ludzi, żeby sprostać waszym oczekiwaniom. Rozda psy i temat będzie można zamknąć.

dorobella

 
Posty: 5399
Od: Wto sty 06, 2009 19:52
Lokalizacja: T.G.

Post » Śro lut 03, 2010 11:43 Re: Nowe Yoraski z hodowli do adopcji cd.....

ja nie oceniam Dorci, i nie zamierzam jej dawać zadnych wskazówek jak ma postępować - zrobi tak jak będzie uwazała za stosowne, bo to jej decyzja

natomiast nie mam dobrego zdania o "hodowcach"
bardzo negatywnie oceniam takie postępowanie jakie prezentują
nie postrzegam ich jako biednych starszych hodowców którzy się zamotali we własnej hodowli
uważam ich za cwaniaków którzy chcą wycisnąć jeszcze z psów ile się da - to ich podejście bo z nich jeszcze można coś mieć jak dla mnie nie świadczy o nich dobrze
to że chcą ograniczyć (nie zamknąć) hodowlę to pewnie wynika z wieku w jakim sa a nie z decyzji podjętej ze względu na dobro zwierzat - pewnie wiek i pewne problemy z nim związane wymusza na nich jakieś tam ograniczenia hodowli, choć według mnie powinni hodowle zamknąć zostawiajac sobie nawet parę wykastrowanych psów dla towarzystwa.
a tak załatwiają swoje interesy rękoma Dorci i jeszcze na tym zarabiają - żyć nie umierać
Obrazek

dalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17361
Od: Nie maja 09, 2004 16:08
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro lut 03, 2010 11:53 Re: Nowe Yoraski z hodowli do adopcji cd.....

OT: Dorobella, może załóż taki wątek, napisz, który to DT cię oszukał, bo swoimi wypowiedziami rzucasz cień na wszystkich.

Dorobella pisze:Dorota szuka psom domów, gdzie nie będą rozmnażane.... gdzie będą kochane, gdzie poświęcą im swój czas i uwagę. Dla niektórych to źle. Ja momentami mam wrażenie, że oczekujecie od niej, że weźmie AK i załatwi tych ludzi, żeby sprostać waszym oczekiwaniom. Rozda psy i temat będzie można zamknąć.


Chyba mamy prawo do wątpliwości, do wyjaśnień - zwłaszcza, że ta sytuacja nie była do końca jasna. Teraz już chyba mamy jakiś obraz, niespecjalnie różowy, i nie dziwię się, że nie wszystkim się to podoba.

seidhee

 
Posty: 6995
Od: Czw sty 08, 2009 13:03
Lokalizacja: Warszawa Bródno

Post » Śro lut 03, 2010 13:15 Re: Nowe Yoraski z hodowli do adopcji cd.....

dorcia44 pisze:Estraven dziękuje za upomnienie dostosuje się.
czy w taki razie mogę pisać za zwrot kosztów szczepienia ?

W tym przypadku powiedziałbym, że to nie tyle upomnienie, co prośba. Ważna wszakże, bo sprawa - jak widać - różnie może zostać odczytana.

Zwrot kosztów - szczepienia, czipowania, leczenia czy badań, to inna historia, jeśli takie koszty zostaną szczegółowo przedstawione.

Estraven

 
Posty: 31460
Od: Pon lut 04, 2002 15:30
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro lut 03, 2010 14:08 Re: Nowe Yoraski z hodowli do adopcji cd.....

Estraven dziękuje.

seidhee ja też miałam wiele wątpliwości ,zapewne jeszcze je mam ,a jednak jak dostaje fotki tych psiaków po wielkiej przemianie ,jak dziewczyny mi piszą ile radości wniosły do ich domu ,jacy są szczęśliwi to myślę że tak trzeba.
szczęśliwy pies ze swoimi dwunożnymi.
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43975
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lut 03, 2010 14:51 Re: Nowe Yoraski z hodowli do adopcji cd.....

dorcia44 pisze:szczęśliwy pies ze swoimi dwunożnymi.

Tak.. Ale na ich miejscu siedza kolejne w klatkach..
Nie rozumiem takich hodowli. Po co trzymaja tyle psow, jesli nie potrafia nad tym zapanowac? Moze powinni miec 2-3 suczki maksymalnie? Dla mnie to zadne tlumaczenia, ze male psy rzadza sie innymi prawami. Pies to pies. A nie krolik. I podstawowe rzeczy powinien miec zapewnione.
dorobella pisze:Ja momentami mam wrażenie, że oczekujecie od niej, że weźmie AK i załatwi tych ludzi, żeby sprostać waszym oczekiwaniom.

Nie o to chodzi. Idea forum zawsze bylo to, ze szukamy tu domow bezdomnym zwierzakom. Ze nie oglaszamy zwierzat do sprzedazy. Dorcia zlamala tę zasadę według mnie. I to dla kogos, kto tak naprawde sam by sobie poradzil. Gdyby dali ogloszenie do gazety - psy w mig by sie rozeszly. Wiec nie potrzeba nawet poslugiwac sie netem.
Pomoc? Tak, ale pod pewnymi warunkami. Myslicie, ze gdyby je wykastrowali przed wydaniem, a pozniej sprzedali nawet za koszt kastracji - ludzie by nie kupili? I swietnie moga sobie sami z tym poradzic. Ewentualnie z pomoca w kastracjach, czy ewentualnych ogloszeniach w necie.
Dorcia stala sie niestety ofiara w ich rekach. Wykorzystuja jej dobre serce po prostu dla wlasnych korzysci.
Nie wkurza mnie to, ze ona sie tym zajmuje, ze to akurat yorki czy cokolwiek. Wkurza mnie, ze forum nie jest jednomyslne i jednych sie gani, a innych chwali za to samo. Na jej miejscu mogl tu byc ktokolwiek. Reakcja bylaby taka sama. Bo albo czegos sie trzymamy, albo kazdy robi co chce i wymysla sobie usprawiedliwienie.
Rozumiem np. wyciaganie swinek morskich z laboratoriow. To ma sens. Bo nie zmienimy tego, ze one tam sa. Ale tu mamy hodowle, ktora nie powinna istniec.. A ma sie swietnie niestety.. :?

Coz.. W dalszym ciagu zwolennicy pomineli milczeniem kwestie, ktore poruszylam. Mam nadzieje, ze jesli pojawi sie watek, na ktorym ktos napisze, ze kupil z pseudo - beda rownie konsekwentni w swoich osądach..
dorzuć się do sterylek: https://www.ratujemyzwierzaki.pl/azg dla bezdomnych: KRS 0000338819

Edzina

 
Posty: 4524
Od: Czw lut 10, 2005 12:07

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 144 gości