Filozof i reszta futer,wątek ku pokrzepieniu. Cz.4

O wszystkich stworzeniach poza kotami

Moderator: Moderatorzy

Post » Sob lip 13, 2013 21:12 Re: Filozof i reszta futer,wątek ku pokrzepieniu. Cz.4

co za ulga, że to nie tylko moja wstydliwa przypadłość :mrgreen:

pozytywka

 
Posty: 15647
Od: Wto cze 22, 2010 10:45
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob lip 13, 2013 21:46 Re: Filozof i reszta futer,wątek ku pokrzepieniu. Cz.4

Ja tam nie widzę w tym nic wstydliwego :lol: Kamienie są takie..no, takie .. naturalne i naturalnie obecne..[jakkowiek to brzmi..] - można się nawet przytulić.
W przeciwieństwie do metalu i szkła.
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 25797
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob lip 13, 2013 21:49 Re: Filozof i reszta futer,wątek ku pokrzepieniu. Cz.4

O, czyli nie tylko ja zwykłam wlec głazy zza granic? :lol: Jak miło!
***** ***
LUBMY SIĘ

Hańka

 
Posty: 42028
Od: Sob lut 09, 2008 0:22
Lokalizacja: Sopot

Post » Nie lip 14, 2013 10:48 Re: Filozof i reszta futer,wątek ku pokrzepieniu. Cz.4

:lol:
Mi się zdarzyło też przywlec butelkę piasku (ciemnego, wulkanicznego) :)

Apsa

 
Posty: 1030
Od: Wto mar 11, 2008 12:20
Lokalizacja: W-wa

Post » Nie lip 14, 2013 21:54 Re: Filozof i reszta futer,wątek ku pokrzepieniu. Cz.4

O, i to zboczenie mnie dotknęło :ryk: Z Teneryfy wiozłaś?
***** ***
LUBMY SIĘ

Hańka

 
Posty: 42028
Od: Sob lut 09, 2008 0:22
Lokalizacja: Sopot

Post » Pon lip 15, 2013 0:23 Re: Filozof i reszta futer,wątek ku pokrzepieniu. Cz.4

pozytywka pisze:co za ulga, że to nie tylko moja wstydliwa przypadłość :mrgreen:


Przypadlosc dosc rozpowszechniona jak mi wiadomo i nic w tym wstydliwego nie ma :D , wstydliwe sa natomiast dziury w kieszeniach po kamulcach ale ja mam dwie lewe rece do igly wiec udaje ze tak ma byc :oops:
Poza kamulcami przyciagnelam rozne patyczki, wysuszone skorupy kokosow, korzenie, rogi nie wiem czyje itp itd o muszelkach nie wspominam bo to norma.

muac

 
Posty: 2517
Od: Pt gru 12, 2008 19:53

Post » Pon lip 15, 2013 7:23 Re: Filozof i reszta futer,wątek ku pokrzepieniu. Cz.4

Hańka pisze:O, i to zboczenie mnie dotknęło :ryk: Z Teneryfy wiozłaś?

Z Teneryfy albo z Gran Canarii :mrgreen:

Też poza kamieniami zbieram różne inne obiekty i wcale nie muszę daleko wyjeżdżać.
Choć ostatnio nadzwyczajnym wysiłkiem udało mi się powstrzymać przed zgarnięciem kolejnego ptasiego gniazdka (oczywiście takiego poniewierającego się po ziemi).

Apsa

 
Posty: 1030
Od: Wto mar 11, 2008 12:20
Lokalizacja: W-wa

Post » Pon lip 15, 2013 8:23 Re: Filozof i reszta futer,wątek ku pokrzepieniu. Cz.4

stare gniazdo też kiedyś przywlokłam; piasek nadbałtycki w słoiku, drewno wyrzucone przez morze, szkiełka oszlifowane przez fale, pół Gór Kamiennych w kieszeniach, kije wszelkiej maści, walce brzozowe (bo na szczęście nie pniaki), żuchwę jakiegoś przeżuwacza - pierun wi po co :roll:
Kamienie ciągnę za sobą od dziestu lat, ostatnio znalazłam kolekcję z podstawówki; chciałam nawet wyrzucić, ale okazało się, że już były przebrane i zostały same najpiękniejsze okazy :twisted:

pozytywka

 
Posty: 15647
Od: Wto cze 22, 2010 10:45
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon lip 15, 2013 8:40 Re: Filozof i reszta futer,wątek ku pokrzepieniu. Cz.4

Tiaaa... czyli zbieractwo :mrgreen: Widać ludzie nie tylko koty zbierają.. :wink:
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 25797
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon lip 15, 2013 8:48 Re: Filozof i reszta futer,wątek ku pokrzepieniu. Cz.4

Ja w dodatku zbieram tylko w typie rasy :oops: Kamuszki muszą być białe, bez skazy i kuliste :mrgreen:
***** ***
LUBMY SIĘ

Hańka

 
Posty: 42028
Od: Sob lut 09, 2008 0:22
Lokalizacja: Sopot

Post » Pon lip 15, 2013 9:21 Re: Filozof i reszta futer,wątek ku pokrzepieniu. Cz.4

Małe, białe persy??

A ja jak leci - wszystko mi się podoba, ale najbardziej takie ogromne, czasem gdzies na polu jakimś.. I se marzę, że mam takie skały w ogródku.. Jakbym miała ogródek oczywiście :wink:
I dźwig.
A koty mogłyby na nich leżeć. Gdybym miała wychodzące koty do tego.
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 25797
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon lip 15, 2013 9:32 Re: Filozof i reszta futer,wątek ku pokrzepieniu. Cz.4

o, to to :ok:
:mrgreen:

pozytywka

 
Posty: 15647
Od: Wto cze 22, 2010 10:45
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon lip 15, 2013 9:59 Re: Filozof i reszta futer,wątek ku pokrzepieniu. Cz.4

Ojejju, co za erupcja zbieraczek! :mrgreen:
Ale generalnie mnie nie o to chodziło, ja nie mam przymusu zbierania, mam przymus przygarniania, bo one takie samotne i opuszczone są. Te kamienie.
I nie tylko kamienie, ofc. Wieczorem opowiem wam o gruszy, a na razie zobaczcie, jaki Benedict dzielny był. Przegadał Clarksona, a zapewniam was, że to nie jest proste i rzadko któremu zaproszonemu się udaje!
No i jak pięknie dał mu w nos.
http://www.dailymotion.com/video/x11w7a ... eOzwVRB07w
Teraz niech to dadzą w polskiej BBC, bo jak ciotkom wiadomo, z języków tom cienka.

Megana

Avatar użytkownika
 
Posty: 8251
Od: Śro gru 31, 2008 1:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lip 15, 2013 10:09 Re: Filozof i reszta futer,wątek ku pokrzepieniu. Cz.4

Przygarniania...? Samotnych kamyków...? Opuszczonych...? Hmmm.. a nie myślisz, że im lepiej na wolności? Wiesz, słonko, deszczyk.. itp.
Gruszę przygarniasz?
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 25797
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon lip 15, 2013 17:52 Re: Filozof i reszta futer,wątek ku pokrzepieniu. Cz.4

Jeszcze a propos kamieni - Hańka, wpadłaś na pomysł namaszczania kamieni olejkiem do opalania? Bo ja w tym roku wpadłam i okazuje się, że te wszystkie, co udawały bielutkie, to po namaszczeniu są różowe, szare w zielonkawe prążki, przezroczyste w białe kreski, złote w bardziej złote wzorki... Czad normalnie!
Dobra, teraz o gruszy.
Ale zanim o gruszy, to tytułem wstępu muszę napomknąć o mojej wyobraźni.
No, posiadam. Powiedziałabym nawet, że szalejącą, tę wyobraźnię posiadam. Można się częściowo przyzwyczaić a nawet częściowo opanować. Nie chadza się do kina, chyba, że na filmy, których treść się zna na pamięć. Inne filmy, nawet jak się zna na pamięć, to się ogląda w samotności i czujnie, z pilotem w ręku. Książki czyta się od końca i wybiórczo, o tym się przekonałam w dość wczesnym dzieciństwie, kiedy w "Panu Wołodyjowskim" dotarłam do Azji Tuhajbejowicza i pala. Niektóre fragmenty Trylogii czytałam z zamkniętymi oczami, można. Wiadomości każe się czytać najpierw zaufanemu Teżetowi.
Generalnie to ja ją lubię. Na przykład na takim urlopie - człowiek sobie leży, opala się, a w głowie nawija sobie kolejną wersję przygód Sherlocka, mając jako pożywkę inny fanfic. Albo człowiek jedzie godzinę do pracy, czytać nie może z różnych przyczyn, a w głowie biega sobie po Londynie, albo po Śródziemiu. Albo układa alternatywne wersje kolejnej kampanii rpg, mając świadomość, że przebiegły MG i tak zapewne wymyśli zupełnie inny scenariusz, nie szkodzi.
Innymi słowy, póki wyobraźnia nie wymyka mi się spod kontroli, albo nie zostanie znienacka zaatakowana jakąś dramatyczną informacją, wszystko jest super.
Jednakowoż czasem się wymyka.
No i teraz grusza. Rośnie sobie przy przystanku, z którego często jeżdżę do roboty, jeśli wybieram autobus, nie pociąg. Rośnie między torami a zachodnią stroną ulicy Patriotów. Taka wiecie, zwyczajna, polna grusza, jesienią sypie malutkimi gruszeczkami, ulęgałkami, czy jakoś tak.
No i pewnego jesiennego poranka wyobraziłam sobie, że tej gruszy musi być strasznie smutno i przykro. Ona tak się stara, wysila, rodzi te małe gruszeczki, a nikt, nikt ich nie chce! Te co spadną na chodnik są rozdeptywane, a inne ignorowane i ta mama-grusza musi być tym zdruzgotana! Co roku się stara i co roku nic, nikt... :(
Same rozumiecie, drogie ciotki, że teraz latam z torbą przy torach i zbieram, choć ani z nich nalewki dobrej nie ma, ani wina, ani w ogóle w zasadzie niczego, ale nigdy tego gruszy nie powiem... :roll:

Megana

Avatar użytkownika
 
Posty: 8251
Od: Śro gru 31, 2008 1:14
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 34 gości