Czy jest lepiej, to nie wiem, ale poszyłam. W końcu.
Kaj się zakochał w posłaniu dla schroniska

Moje wyroby zawsze leżą tak, by nie miały kontaktu z sierścią, albo w pudłach albo w szafie. Poza tym Kaj nigdy nie podchodzi i nie dotyka, bo wie, że nie wolno. Ale do tego pontonu pakuje się, jak tylko położę posłanie na ziemi. Zawsze w takiej samej, niewinnej pozycji, w rogalik i Go wyciągnąć nie można

Już wiem co przypomina mi smak awokado

suszone pestki dyni! Wam też się z tym kojarzy?
Miałam zrobić sobie jutro koktajl, wydłubałam łyżeczką całe przed chwilą
