podrzucili nam szczeniaczka-Emma -wieści z domu :)))

O wszystkich stworzeniach poza kotami

Moderator: Moderatorzy

Post » Śro mar 26, 2008 20:26

Sunię trzeba troszkę przytemperować - TYLKO I WYŁACZNIE poprzez system nagród. W pierwszym rzędzie musi zrozumieć , że powinna spełniać jakieś wymagania. Pierwszym, bardzo przyjemnym i pożytecznym zadaniem może być nauka siadania. Należy zaopatrzyć się w dużą ilość smaczków - np. malutkie kawłeczki gotowanego kurczaczka. Najpierw dajemy małej powąchać smakołyk następnie rękę ze smakołykiem prowadzimy nad głową tak żeby musiała ją zadzierać do góry. W naturalny sposób będzie zmuszona do posadzenia doopci na podłożu. Gdy doopcia dotknie podłoża mówimy siad i po małej chwili dajemy smakołyczek i nagradzamy mizianiem równocześnie podekscytowanym głosem mówimy - dobra sunia itp.
Komendę siad mówimy tylko jeden raz! Ćwiczenie powtarzamy kilka razy. Jeśli w jakimś momencie jej się znudzi to trzeba zrobić przerwę.

Na gryzienie zazwyczaj pomaga bolesne piszczenie.

otka

 
Posty: 832
Od: Wto lis 22, 2005 20:10
Lokalizacja: Warszawa - Sadyba

Post » Śro mar 26, 2008 22:33

Ja odradzam w tej chwili uczenie jej siadania... bo ważniejsze jest oduczenie gryzienia.

Piszczenie nie zawsze pomaga. Zawsze zaś powinno pomagać branie szczeniaka za skórę na karku, jak karciłaby go matka, z jednoczesnym mówieniem, że "fe", że tak nie wolno.

Daliście sobie po prostu wejść na głowę...

Danie klapsa gazetą po tyłku nic nie da, a potrafi nieraz pogorszyć sytuację. Lanie tak samo :P

Jeśli przychodzicie z pracy/itp. a w pokoju jest "mina" to nie karćcie jej za to, bo ona juz zapewne nie pamięta co zrobiła. Jednak jesli zrobi przy was - postępować jak mówiłam wcześniej.

System nagród też nie podziała w przypadku oduczania gryzienia. Nie ma tego po prostu jak stosować. Jeśli zaś dotyczy stawiania na gazetki i pokazywania gdzie ma zrobić siusiu i kupkę... jak zrobi to na początku dawać smakołyk (z jednoczesnym chwaleniem), a potem powoli przestawać, pozostając jedynie przy chwaleniu. (nie można psa uczyć cały czas dając smakołyki - raz że się roztyje, a dwa że będzie myślała - "a zacznę robić sobie częściej siusiu i będzie fajniej! Będę dostawała smakołyki!")

Praktycznie od urodzenia mieszkałam w hodowli psów rasowych i jakby nie było wychowałam kilka ładnych pokoleń szczeniaków. Czasem wystarczy się tylko posłuchać :wink: :P
ObrazekObrazek
Obrazek

Suselek

 
Posty: 595
Od: Sob paź 13, 2007 19:09
Lokalizacja: wygląda na to, że z Łodzi ;)

Post » Śro mar 26, 2008 22:51

Hmmm, tym o to sposobem - TYLKO I WYŁĄCZNIE - nagradzaniem wychowuję właśnie czwartego szczeniaka w moim domu. Targanie za skórę stanowczo odradzam. O karach nawet nie wspomnę.

otka

 
Posty: 832
Od: Wto lis 22, 2005 20:10
Lokalizacja: Warszawa - Sadyba

Post » Czw mar 27, 2008 9:23

ej, nieeee nooo, dziewczyny :D przeciez nikt nie ma zamiaru tu katować szczeniaka :D
nie ma żadnego karcenia, bo nawet złapanie za kark (np. w celu przytrzymania psa, żeby nie wlazł we właśnie zrobione siuśki i nie rozwlekł ich po całym domu) tez uważane jest za świetną zabawę.

Piszczenie nie pomaga, Emma chyba nie zdaje sobie sprawy z tego, że takie memłanie ludzkiej ręki, nogi, ramienia, włosów, brody, nosa, szyi* (niepotrzebne skreślić) boli. Za każda próbą łapania zębami, pod nos podkładamy jej psi gryzak, taki twardy, ze skręconej skóry. I nawet zaczyna go obgryzać, ślinić, ciąga za sobą :)

Jeśli chodzi o załatwianie się gdzie popadnie, to odpuściliśmy na maksa. Żadne gazetki nie pomogły. Służyły do rozwlekania ich po całej chałupie, rozrywania na drobne kawałeczki i i memłania zadrukowanych kartek. Emma dalej sika gdzie popadnie, ale wczoraj zauważyłam, że jak chce zrobić kupkę to zaczyna ewidentnie pokazywać, że uwaga! uwaga! zaraz będzie kupa! wcześniej tego nie robiła, naprawdę. Po prostu przysiadała gdzieś tam w biegu, stawiała bobka, leciała dalej, znów stawiała bobka, itd. Więc jest postęp. Od jutra ma być cieplej na dworzu, więc chyba zaczniemy się powoli wyprowadzać. Chociaż mam wątpliwości, bo przecież Emma była dopiero raz szczepiona. Jak po drugim szczepieniu znów będzie kwarantanna, no to jak?..? jak się nie daj Boże nauczy załatwiać na dworzu, to potem kiedy znów nie będzie mogła wychodzić... zgłupiałam już.


Zaczynam sobie przypominać powoli, jak to było z ostatnim szczeniakiem, którego miałam okazję "wychowywać", ale mam wrażenie, że w porównaniu z Emmą, moja Pipi była wręcz genialna :roll: albo to ja byłam młodsza (dużo :oops: ) i miałam duuużo więcej cierpliwości...

Zorro przysłała mi linka do forum bc, tam też ogłoszę sunię. Jest tam dużo mixów, przy niektórych Emma wygląda jak pies całkiem zgodny z wzorcem rasy ;) może tam... i Mokka, poproszę Cię jednak o allegro... bardzo proszę... te domki, co stały w kolejce po Emmę, jakoś nam się zdematerializowały :( chyba wystraszyły się sterylizacji... trudno, nie oddam Emmy, żeby produkowała kolejne szczeniaki, podrzucane na klatkach schodowych :twisted:
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw mar 27, 2008 9:33

Otka... wychowałam w swoim domu z lekka licząc 50 szczeniaków. Część z nich została u nas w domu, część poszła do nowych właścicieli.

Chcesz wychowywać bezstresowo - proszę bardzo - w tej chwili jednak mam wrażenie, że jesteś pewna, że nie stosuję żadnych nagród. Oczywiście, że stosuję, jednak samymi nagrodami nie oduczysz psa gryzienia.

Wszystko należy stosować z umiarem. Jeśli trafiły ci się szczeniaki o tak delikatnym usposobieniu, że nie musisz ich karcić to super. Bardzo się z tego powodu cieszę, ale wierz mi nie każdy szczeniak będzie taki jak twoje, szczególnie jeśli już wlazł na głowę swoim tymczasowym opiekunom.

Jak mówiłam wyżej - branie za skórę na karku jest oznaką karcenia szczeniaka, tak jakby robiła to jego matka. Nie przeszkadza to nam psa tego przytulać i nagradzać kiedy nie gryzie.

Bardzo Cię proszę nie mów, że psa można przytemperować TYLKO I WYŁĄCZNIE za pomocą nagród. W szczególności oduczyć gryzienia.

Samym mówieniem, że "fe", że "nie wolno" nie da się przetłumaczyć psu, że ma nie gryźć, czy czegoś innego nie broić. Trzeba to najpierw zastosować wraz z podnoszeniem za skórę na karku. Jeśli nauczy się, że przy tych słowach jest karcony, to potem będzie wystarczało powiedzieć "fe" lub "nie wolno".

Jeśli później pies nagle zrozumie, że nie można gryźć i nie będzie tego robił to można mu sporadycznie dać jakąś nagrodę i pochwalić.

Z niczym nie można przesadzać, ani z karceniem, ani z nagrodami. Nie można też stosować tylko i wyłącznie jednej metody.
ObrazekObrazek
Obrazek

Suselek

 
Posty: 595
Od: Sob paź 13, 2007 19:09
Lokalizacja: wygląda na to, że z Łodzi ;)

Post » Czw mar 27, 2008 9:38

Tzn. ja myślę, że żeby wychować psa potrzebna jest dyscyplina. Karcenie na zasadzie zdecydowania, ale wszystko musi być konsekwentne. Jeśli już coś zaczniemy robić (nie mówię o katowaniu) to przy każdym przejawie tego z czym walczymy musimy postępować tak samo...

a co do rozpieszczonych psów to mam nadzieję, że uda mi się Ciebie pocieszyć Inga. Ja w domu miałam tylko jednego psa od szczeniorka (Małą Di), przez mój dom przewinęło się ok 30 dorosłych psów, uratowanych z dziwnych sytuacji tzn. tak naprawdę dopóki moje obecne psuczki się nie pojawiły. One nie tolerują innych psów, dorosłe psy to frajda. Mój szczeniorek wyrósł na najbardziej rozbisurmanionego psa jakiego w życiu spotkałam. Ona jest bardzo mądra i szybko się uczy, bardzo dużo umie... a jedyna komenda jakiej się nauczyła (bo taką miała wtedy ochotę) to hop... hop jest oczywiście na ręce pańci.

A Emma to tylko do domu, który zadba o jej sterylizację. Kurczę nie rozumiem ludzi, którzy tego nie robią, przecież suka też w cieczce się męczy ;/

Malati

 
Posty: 4660
Od: Nie sie 19, 2007 12:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw mar 27, 2008 11:37

Ciocia CoolCaty zrobiła nam prezent :)
http://www.allegro.pl/show_item.php?item=336547868

dziękujemy bardzo, bardzo :love:
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw mar 27, 2008 23:06

Susełek każdy ma swoje sposoby na małe psie brzdące w domu. Moją najmłodszą pociechę przywiozłam od hodowcy stosującego jeszcze bardziej liberalne metody ( albo wogóle nie stosującego żadnych) - Szwedzi znani są z bezstresowego wychowywania dzieci więc pewnie psy traktują podobnie. Efakt był taki, że w pierwszych dniach sunia poszarpała nam spodnie, bo miała w zwyczaju chwytać za nie z tyłu, na spacerach probowała wisieć na kurtce trzymając ją zębami. Wszędzie jej było pełno, właziła za kotami na stół, parapet i na szfki kuchenne. Dostawała szału gdy zabieraliśmy jej " zdobycze" , potrafiła nas ze złości obszczekać. Jedyną metodą na to półdiable było zagonić ją do roboty. Siad opanowała w pięć minut bo się opłacało. Z psami, z którymi muszę więcej pracować stosuję taką metodę, że część dziennej racj żywnościowej jest skarmiana właśnie za pracę, czyli wykonywanie komend : siad, łapa, waruj, zostań, do mnie, za przerwanie zabawy z innym szczeniakiem i reakcję na przywołanie i za chodzenie przy nodze. Pies zadowolony i my też . To wszystko da się osiągnąć właśnie przez stosowanie nagród.

Co do siusiania to u mnie metody z gazetami też się niestety nie sprawdzają. Mam ogródek więc w okresie kwarantanny wynoszę "sikawki" tam od razu po przebudzeniu (oczywiście jeśli uda mi się upolować ten moment).

A tak wogóle to Emma jest najpiękniejszym szczeniaczkiem jakiego widziałam.

Susełek jaką rasę hodujesz?

otka

 
Posty: 832
Od: Wto lis 22, 2005 20:10
Lokalizacja: Warszawa - Sadyba

Post » Pt mar 28, 2008 10:11

chyba zrobiliśmy błąd :oops:

ale jakoś tak odruchowo, jak szczenior gryzł w twarz, to się woła "nie gryź!" no i Emma zaczęła na to właśnie reagować... żadne tam "fe" czy "nie wolno", tylko właśnie jak słyszy "nie gryź" to się uspokaja...

Poza tym muszę się pochwalić ;) Emma jest pierwszym przedstawicielem swojego gatunku, którego nie boi się Klemcio :) ba! nawet troszkę się bawią razem, odkąd nie ma GoodSpell. Zazwyczaj piórkami na patyku: jedno obgryza z jednej strony, drugie łapie za drugi, ruszający się koniec. Potem zmiana :) Ale Klemcio ma także napady "wychowawcze" ;) nie ma to tamto: jak szczeniak przesadza w zabawie, to dostaje w pecynę. Wczoraj to aż zapiszczała, biedna. Ale krzywdy jej nie zrobił chyba, bo zaraz zapomniała i - już delikatniej - ale z powrotem do kota z łapkami i pyszczkiem :)

Skoro nam się nie udaje, to może Klemens małą wychowa...:roll:
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt mar 28, 2008 11:07

Otka... West Highland White Terrier. Ja osobiście już nie hoduję, bo się z domu wyprowadziłam. Hodowla jest mojej mamy, ale wychowywanie szczeniaków w bardzo dużej mierze, zawsze spoczywało na mnie.

Co do komend to prawda - za pomocą nagród najlepiej to wychodzi. U nas w domu jednak się komend nie uczyło. Psy miały być wystawowe. Za pomocą smakołyków - karmy - uczyliśmy chodzić na smyczy, ringówce, wystawiać się i pokazywać ząbki ;)
Jeden szczeniak z naszej hodowli - w rękach nowych właścicieli trenuje agility ;)

Współczuję szwedzkiego bezstresowego diabełka... :?

Co do sikania i gazet... kiedyś stosowaliśmy gazety, potem i tak przeszliśmy na stawianie szczeniaków w danym miejscu na podłodze (linoleum, a teraz kafelki), bo łatwiej posprzątać i nie ma rwanych gazet - jednak cały czas ktoś musi być w domu. U tych najmłodszych gazety jeszcze zdają egzamin póki maluchy nie stwierdzą, że to świetna zabawka. Potem szczeniaki (jak jest ciepło) są wynoszone na dwór do kojców po jedzeniu, po wstaniu, po zabawie, w trakcie zabawy i nie ma problemu (no ale też mamy własne podwórko).


Georg-inia... może przy mówieniu "nie gryź" jednocześnie mów "fe" to może szybciej nauczy się że to znaczy to samo?

Ale Klemcio ma także napady "wychowawcze" Wink nie ma to tamto: jak szczeniak przesadza w zabawie, to dostaje w pecynę. Wczoraj to aż zapiszczała, biedna. Ale krzywdy jej nie zrobił chyba, bo zaraz zapomniała i - już delikatniej - ale z powrotem do kota z łapkami i pyszczkiem Smile


O to właśnie mi chodziło... bierzcie przykład z kota - może niekoniecznie łapą po główce, tylko ugryźć lekko za nos, ucho - to zrozumie, że to boli i może zacznie delikatniej. U nas działało - jeśli branie za skórę nic nie dawało - oporny szczeniak.
ObrazekObrazek
Obrazek

Suselek

 
Posty: 595
Od: Sob paź 13, 2007 19:09
Lokalizacja: wygląda na to, że z Łodzi ;)

Post » Pt mar 28, 2008 14:39

odezwał sie domek, z którym rozmawiałam wcześniej... z Warszawy... ma przyjechać po Emmę za tydzień, w piątek.
Trzymajcie proszę kciuki, bo to super domek, u studentki weterynarii i do tego domek z kotem :D
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt mar 28, 2008 14:57

:dance2: :ok: :ok: :ok:

Paulaaa

 
Posty: 8777
Od: Wto lis 06, 2007 21:48
Lokalizacja: Namysłów

Post » Pt mar 28, 2008 15:05

otka pisze:Sunię trzeba troszkę przytemperować - TYLKO I WYŁACZNIE poprzez system nagród. W pierwszym rzędzie musi zrozumieć , że powinna spełniać jakieś wymagania. Pierwszym, bardzo przyjemnym i pożytecznym zadaniem może być nauka siadania. Należy zaopatrzyć się w dużą ilość smaczków - np. malutkie kawłeczki gotowanego kurczaczka. Najpierw dajemy małej powąchać smakołyk następnie rękę ze smakołykiem prowadzimy nad głową tak żeby musiała ją zadzierać do góry. W naturalny sposób będzie zmuszona do posadzenia doopci na podłożu. Gdy doopcia dotknie podłoża mówimy siad i po małej chwili dajemy smakołyczek i nagradzamy mizianiem równocześnie podekscytowanym głosem mówimy - dobra sunia itp.
Komendę siad mówimy tylko jeden raz! Ćwiczenie powtarzamy kilka razy. Jeśli w jakimś momencie jej się znudzi to trzeba zrobić przerwę.

Na gryzienie zazwyczaj pomaga bolesne piszczenie.


Co do wychowania psiaka, to ja nie mam żadnego doświadczenia. Pamiętam tylko to, co nam na kynologii doktorek wykładał... Najważniejsza jest zasada oboczności. Poza tym - o kurde, ta kynologia ! - metody uczenia zwierzaka można podzielić na kilka etapów lub wariantów: wdrukowanie, przywykanie, uczenie utajone, naśladownictwo, warunkowanie klasyczne, warunkowanie pomocnicze...
Ło jezu... :shock: - ja to jeszcze pamiętam ze studiów ? O.O

Się Pleiades "naumiała", to i pamięta.. Bo to był jeden z gorszych przedmiotów do wykucia... :roll:

Co do reszty, to muszę sięgnąć do zeszytów... Bo juz nie pamiętam.. :oops: No ale tak to jest z wiedzą akademicką - nijak się nie sprawdza w rzeczywistości...
Sorceress Pleiades, koty, Sorceress' Knight, dwa książątka półkrwi i mała czarownica :)
http://emberiza.deviantart.com/

Obrazek

Pleiades

Avatar użytkownika
 
Posty: 5159
Od: Czw lip 29, 2004 13:07
Lokalizacja: Kórnik

Post » Pt mar 28, 2008 19:48

No to trzymamy kciuki za najlepszy pod słońcem domek dla ślicznotki.

A co do wychowania szczeniaka to dokładnie tak jak z dzieckiem najważniejsza jest konsekwencja.

otka

 
Posty: 832
Od: Wto lis 22, 2005 20:10
Lokalizacja: Warszawa - Sadyba

Post » Pt mar 28, 2008 21:04

Też trzymam mocno! Warszawa rządzi :D

Malati

 
Posty: 4660
Od: Nie sie 19, 2007 12:20
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 25 gości