ej, nieeee nooo, dziewczyny

przeciez nikt nie ma zamiaru tu katować szczeniaka
nie ma żadnego karcenia, bo nawet złapanie za kark (np. w celu przytrzymania psa, żeby nie wlazł we właśnie zrobione siuśki i nie rozwlekł ich po całym domu) tez uważane jest za świetną zabawę.
Piszczenie nie pomaga, Emma chyba nie zdaje sobie sprawy z tego, że takie memłanie ludzkiej ręki, nogi, ramienia, włosów, brody, nosa, szyi* (niepotrzebne skreślić) boli. Za każda próbą łapania zębami, pod nos podkładamy jej psi gryzak, taki twardy, ze skręconej skóry. I nawet zaczyna go obgryzać, ślinić, ciąga za sobą
Jeśli chodzi o załatwianie się gdzie popadnie, to odpuściliśmy na maksa. Żadne gazetki nie pomogły. Służyły do rozwlekania ich po całej chałupie, rozrywania na drobne kawałeczki i i memłania zadrukowanych kartek. Emma dalej sika gdzie popadnie, ale wczoraj zauważyłam, że jak chce zrobić kupkę to zaczyna ewidentnie pokazywać, że uwaga! uwaga! zaraz będzie kupa! wcześniej tego nie robiła, naprawdę. Po prostu przysiadała gdzieś tam w biegu, stawiała bobka, leciała dalej, znów stawiała bobka, itd. Więc jest postęp. Od jutra ma być cieplej na dworzu, więc chyba zaczniemy się powoli wyprowadzać. Chociaż mam wątpliwości, bo przecież Emma była dopiero raz szczepiona. Jak po drugim szczepieniu znów będzie kwarantanna, no to jak?..? jak się nie daj Boże nauczy załatwiać na dworzu, to potem kiedy znów nie będzie mogła wychodzić... zgłupiałam już.
Zaczynam sobie przypominać powoli, jak to było z ostatnim szczeniakiem, którego miałam okazję "wychowywać", ale mam wrażenie, że w porównaniu z Emmą, moja Pipi była wręcz genialna

albo to ja byłam młodsza (dużo

) i miałam duuużo więcej cierpliwości...
Zorro przysłała mi linka do forum bc, tam też ogłoszę sunię. Jest tam dużo mixów, przy niektórych Emma wygląda jak pies całkiem zgodny z wzorcem rasy

może tam... i Mokka, poproszę Cię jednak o allegro... bardzo proszę... te domki, co stały w kolejce po Emmę, jakoś nam się zdematerializowały

chyba wystraszyły się sterylizacji... trudno, nie oddam Emmy, żeby produkowała kolejne szczeniaki, podrzucane na klatkach schodowych
