Sunia Pusia nie uśpiona! :D w DS od 24 października :)

O wszystkich stworzeniach poza kotami

Moderator: Moderatorzy

Post » Nie paź 10, 2010 16:18 Re: Sunia - Pusia nie uśpiona! :D Potrzebny transport Rybnik-Wwa

Nie wiem co doradzić, bo masz kontakt telefoniczny i bardziej wyczuwasz emocje i deklaracje ludzi.

Co do kaski, to jak mówiłam przez tel. comiesięczne zlecenie na 10 (15?) zł dam radę. Ale jeśli trafi się im np. za 3 lata (odpukać !!!) jakaś choroba Pusi, to 10 zł nie pomoże, muszą się liczyć z tym, że sami będą musieli coś zaradzić. Perspektywa najbliższych miesięcy Pusi może być jakoś opanowana finansowo deklaracjami, bazarkami, darowiznami itp.
Ale kto z nas może powiedzieć co będzie z nami za 2-3 lata. Kto z nas będzie na forach, kto będzie miał pracę itp.
Myślę, że ten aspekt zdroworozsądkowo jest wart przedyskutowania z tymi ludźmi. Myślę, że pomoc doraźna jest w zasięgu możliwości (bazarki, wpłaty), perspektywy wieloletniej Ci ludzie chyba nie moga wziąć pod uwagę. To jest nieprzewidywalne nawet mimo dobrych chęci różnych ludzi.
Obrazek Obrazek
W moim domu koty bawią się strzykawkami. A jednak patologia czai się gdzie indziej...

joshua_ada

Avatar użytkownika
 
Posty: 9851
Od: Pon gru 03, 2007 8:41

Post » Nie paź 10, 2010 21:44 Re: Sunia - Pusia nie uśpiona! :D Potrzebny transport Rybnik-Wwa

Zaglądam do Pusi :ok:
Myślę że zawsze rozmowa w 4 oczy jest dobra. A co do kasy - ja nie wiem jak u mnie będzie finansowo za 2-3 lata, nikt tego nie wie. Ale wiem że gdyby się coś zdarzyło - u mnie u kogokolwiek - to są ludzie którzy na pewno pomogą. Kase zawsze daje się jakoś zorganizować :ok:

EDIT: Jutro zrobię bazara bo już dziś padam na pysk :oops:
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon paź 11, 2010 11:57 Re: Sunia - Pusia nie uśpiona! :D Potrzebny transport Rybnik-Wwa

Z tego co widzę na dogo, na razie trwa dogadywanie się, co do różnych kwestii.
Pusia będzie przebadana, będzie wiadomo co i jak. Pierwszy krok sukcesu (=jej nowego życia) już jest: została uratowana od uśpienia. :ok: Znalezienie jej ds to druga połowa sukcesu. To w sumie ciężka praca także (znaczy się znalezienie nie byle jakiego ds).
Obrazek Obrazek
W moim domu koty bawią się strzykawkami. A jednak patologia czai się gdzie indziej...

joshua_ada

Avatar użytkownika
 
Posty: 9851
Od: Pon gru 03, 2007 8:41

Post » Pon paź 11, 2010 12:24 Re: Sunia - Pusia nie uśpiona! :D Potrzebny transport Rybnik-Wwa

czyli wyjazd to ściema?
cienko wróżę tej pani związek, ale niech ma co chciała
coś się dołożę do sunieczki, paniusia pewnie nic nie da?
grunt, że psina wyrwana stamtąd :ok:
nasze Obrazek potwory ;) + Fela i Frania na DS

pilne! Jajek i Dodek szukają dobrego Domu :)

xandra

 
Posty: 11042
Od: Nie paź 31, 2004 21:31
Lokalizacja: Warszawa, Bielany

Post » Śro paź 13, 2010 10:55 Re: Sunia Pusia nie uśpiona! :D transp.Rybnik-Wwa, wsparcie fin.

Gdyby ktoś miał w kieszeni wolny grosik, albo mógł posłużyć np. bazarkiem, to Pusia potrzebuje teraz wsparcia finansowego.
(w tym badanie krwi, odpchlenie, zaczipowanie, transport. Dokładnie nie pamiętam, muszę zajrzeć na dogo, czy takze nie usg przypadkiem. Dla przejrzystości będzie wątek rozliczeniowy)
Służę numerem konta na PW.

Zaraz wymodzę jakiś bazarek.
Obrazek Obrazek
W moim domu koty bawią się strzykawkami. A jednak patologia czai się gdzie indziej...

joshua_ada

Avatar użytkownika
 
Posty: 9851
Od: Pon gru 03, 2007 8:41

Post » Śro paź 13, 2010 11:07 Re: Sunia Pusia nie uśpiona! :D transp.Rybnik-Wwa, wsparcie fin.

Ściągnełam z dogo jedno zdjęcie. Powaliło mnie - ta radość, zabawa, to fixum dyrdum w oczach tej suni. Rewelacja! :ok:
:D

Obrazek
Ostatnio edytowano Śro paź 13, 2010 11:15 przez joshua_ada, łącznie edytowano 2 razy
Obrazek Obrazek
W moim domu koty bawią się strzykawkami. A jednak patologia czai się gdzie indziej...

joshua_ada

Avatar użytkownika
 
Posty: 9851
Od: Pon gru 03, 2007 8:41

Post » Śro paź 13, 2010 11:12 Re: Sunia Pusia nie uśpiona! :D transp.Rybnik-Wwa, wsparcie fin.

Cudo!!! :1luvu:
Obrazek

hanelka

 
Posty: 8984
Od: Nie lut 24, 2008 19:33
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro paź 13, 2010 12:26 Re: Sunia Pusia nie uśpiona! :D transp.Rybnik-Wwa, wsparcie fin.

joshua_ada pisze:Gdyby ktoś miał w kieszeni wolny grosik, albo mógł posłużyć np. bazarkiem, to Pusia potrzebuje teraz wsparcia finansowego.
(w tym badanie krwi, odpchlenie, zaczipowanie, transport. Dokładnie nie pamiętam, muszę zajrzeć na dogo, czy takze nie usg przypadkiem. Dla przejrzystości będzie wątek rozliczeniowy)
Służę numerem konta na PW.

Zaraz wymodzę jakiś bazarek.

Matko... dobrze że mi przypomniałaś 8O Zupełnie mi z głowy wyleciało :roll: :oops: Wieczorkiem wystawię - muszę sobie przypominajkę w tel. napisać :roll:
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro paź 13, 2010 21:07 Re: Sunia Pusia nie uśpiona! :D transp.Rybnik-Wwa, wsparcie fin.

Zapraszam na bazarek dla Pusi viewtopic.php?f=20&t=118526
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro paź 13, 2010 21:38 Re: Sunia Pusia nie uśpiona! :D transp.Rybnik-Wwa, wsparcie fin.

Gibutkowa pisze:Zapraszam na bazarek dla Pusi viewtopic.php?f=20&t=118526


Super! :ok:

Tutaj drugi: viewtopic.php?f=20&t=118528
Obrazek Obrazek
W moim domu koty bawią się strzykawkami. A jednak patologia czai się gdzie indziej...

joshua_ada

Avatar użytkownika
 
Posty: 9851
Od: Pon gru 03, 2007 8:41

Post » Śro paź 13, 2010 23:51 Re: Sunia Pusia nie uśpiona! :D transp.Rybnik-Wwa, wsparcie fin.

Cytuję sama siebie z tego wątku :
viewtopic.php?f=1&t=116424&p=6524230#p6524230
bo nie pozostaje mi nic innego jak informować jak największą liczbę osób, jak "pomaga" kotom forumowiczka Betta. Po tym co stało się dzisiaj zostałam bez słów...

W skrócie - pewna pani która w czerwcu miała eksmisję i jej 28 kotów wylądowało w różnych fundacjach na całym Śląsku, przygarnęła w sierpniu nową kotkę. Kotka chorowała i była leczona. Ostanie leki ok 2 tyg temu. Betta pisała że kotka ucieka tej pani i pewnie zajdzie w ciążę. Zaproponowałam darmową sterylkę (Operacja Zabieg) w mojej pracy, inna forumowiczka zapewniła transport.
Betta zabroniła sterylki i zażądała wydania kota, bo zainwestowała w jego leczenie i książeczkę wypisała na swoje nazwisko = dlatego kot jest jej. Ona go wyleczy do końca i wysterylizuje. Mimo że nie ma funduszy.

bluerat
Temat postu: Re: ŚL: MIZIUTKA nabiera sił - potrzebny DS, fundusze <<
PostWysłany: Śro Paź 13, 2010 22:50

To co wydarzyło się dzisiaj zupełnie mnie zszokowało.
Nie spodziewałam się że Betta która rzekomo chce pomagać kotom, będzie sabotowała nasze działania :

2 tygodnie temu zaproponowałam w tym wątku (i nie tylko) sterylizację tej kotki w lecznicy gdzie pracuję. W domyśle oczywiście z pokryciem kosztów zabiegu (współpraca z Fundacją PJD). Jedna z forumowiczek zapewniła odbiór i transport kotki od p.Langer do mnie. P.Langer która jest opiekunką i właścicielką kotki wyraziła zgodę na zabieg.
Kotka miała zostać przywieziona w tym tygodniu do lecznicy, zostać na obserwacji kilka dni czy nadaje się do zabiegu, potem miała być wysterylizowana a po zdjęciu szwów odwieziona do p.Langer.

Kotka przyjechała do mnie dzisiaj ok 8:30.
Już rano dostałam smsa od Betty
Cytuj:
" Ewa..jeśli ta kotka jedzie do ciebie na zabieg to informuję że jest bardzo osłabiona..teraz ma kaszel a dopiero co wyleczona była z ropnia. Mam jej książeczkę i świadków..ta kotka jest na mnie zapisana, ja prowadzę jej leczenie i naprawdę nie radzę wykonywać zabiegu bez mojej zgody. Gdzie ona teraz jest?"

Potem Betta przyjechała do mnie do pracy żądając wydania kotki.
Na moje słowa że kotka jest od p.Langer, stwierdziła że kotka należy do niej=Betty bo ona założyła jej książeczkę zdrowia na swoje nazwisko, kot ma kartę w komputerze w lecznicy na jej nazwisko, a poza tym już dużo zainwestowała w leczenie tego kota i przez to jest jego właścicielem.
Po raz kolejny zabroniła mi sterylizacji tej kotki.

Odmówiłam wydania jej kota, mówiąc, że wydam go właścicielce od której został zabrany rano czyli p.Langer.

Po jakimś czasie zadzwoniła do mnie p.Langer prawie płacząc - Betta zaszantażowała ją że jeżeli ja dzisiaj nie oddam kota, to ona zerwie całą współpracę/pomoc dla p.Langer.
Wmówiła p.Langer że jeżeli kot ma książeczkę wystawioną na jej=Betty nazwisko to automatycznie jest jej własnością.
Dodatkowo nastraszyła p.Langer że kotka w lecznicy na pewno zarazi się katarem kocim.
Ciekawe też, że nagle dzisiaj znalazł się dom krewnych Betty chętny rzekomo na tego kota.

Powiedziała p.Langer że ona=Betta dokończy leczenie kota i go wysterylizuje.

Ciekawa jestem za co, skoro ciągle jęczy na forum że nie ma środków. Vide cytaty poniżej.
Sama sobie zaprzecza; kotka pod koniec sierpnia miała 6 miesięcy wg postów...

Dodatkowo sabotuje organizację dalszej pomocy dla kotów w Radlinie - na zebraniu naszej 5-ki wolontariuszy wmieszanych w sprawę radlińską zobowiązała się do odbierania telefonu pod który mieli dzwonić ewentualni chętni do pomocy z Radlina. Numer ten został rozpowszechniony w internecie oraz pojawił się w artykułach w dwóch lokalnych gazetach.
Co z tego - dzwoniłam kilka razy w różne dni o różnych porach - telefon jest wyłączony!

Pod tekstem cytaty z postów Betty, pogrubiłam co istotniejsze dla mnie fragmenty.

Wyciągnijcie sami wnioski.


Betta - jest mi Cię żal - ale jeszcze bardziej zwierząt które w ten sposób krzywdzisz odmawiając im pomocy z rąk innych niż Twoje.
Próbujesz coś udowodnić sobie albo światu, jaka jesteś wspaniała ratując zwierzęta... stukaniem po klawiaturze . Czemu obiecujesz ludziom pomoc z której potem nie chcesz/nie możesz się wywiązać (bo praca, bo brak auta, brak czasu, rodzice nie pozwalają, nie ma pieniędzy itp, itd).


Co do kotki - ma ok 8-12 miesięcy, brak wypływów z nosa, z oczu. Od 8:30 do 18:00 nie zakaszlała ani razu. Zrobiła 3x siku, zjadła 1,5 saszetki Whiskasa i trochę suchej karmy Arion.
Odwiozłam ją wieczorem do p.Langer, nietkniętą.

Powiem Wam że po tej historii odechciewa się wszystkiego.
WWW Wiejski Wątek Wycinankowy - zajrzyj koniecznie i pomóż! http://forum.miau.pl/viewtopic.php?uid=6671&f=1&t=168251&start=0
Gabinet weterynaryjny EWAWET Rydułtowy http://www.ewawet.pl Klikając na stronę pomagasz mi pozycjonowaniu i promocji mojego gabinetu :) Pomożesz?
Obrazek

bluerat

Avatar użytkownika
 
Posty: 5797
Od: Sob lis 26, 2005 16:34
Lokalizacja: Rydułtowy

Post » Czw paź 14, 2010 9:54 Re: Sunia Pusia nie uśpiona! :D transp.Rybnik-Wwa, wsparcie fin.

Nie znam tej sprawy, nie widziałam kota i nie mogę ocenić jej stanu sama ale... pomimo ogromnego szacunku jakim darzę dobrych wetów na "dzień dobry" im nie ufam - niestety ze względu na doświadczenia - i gdybym miała cień, najmniejszy cień wątpliwości czy kotka moja jest na pewno w dobrym stanie na sterylkę to bym jej zaniechała (szczególnie jeśli była leczona). Jeśli ktoś leczy lub w większym stopniu partycypuje w kosztach leczenia kota to uważam że powinien mieć głos w tej sprawie.
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw paź 14, 2010 11:55 Re: Sunia Pusia nie uśpiona! :D transp.Rybnik-Wwa, wsparcie fin.

Gibutkowa pisze:Nie znam tej sprawy, nie widziałam kota i nie mogę ocenić jej stanu sama ale... pomimo ogromnego szacunku jakim darzę dobrych wetów na "dzień dobry" im nie ufam - niestety ze względu na doświadczenia - i gdybym miała cień, najmniejszy cień wątpliwości czy kotka moja jest na pewno w dobrym stanie na sterylkę to bym jej zaniechała (szczególnie jeśli była leczona). Jeśli ktoś leczy lub w większym stopniu partycypuje w kosztach leczenia kota to uważam że powinien mieć głos w tej sprawie.

Ale resztę cytatu też przeczytałaś? Przecież bluerat sama jest wetem i kicię widziała.
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw paź 14, 2010 12:07 Re: Sunia Pusia nie uśpiona! :D transp.Rybnik-Wwa, wsparcie fin.

Zofia&Sasza pisze:
Gibutkowa pisze:Nie znam tej sprawy, nie widziałam kota i nie mogę ocenić jej stanu sama ale... pomimo ogromnego szacunku jakim darzę dobrych wetów na "dzień dobry" im nie ufam - niestety ze względu na doświadczenia - i gdybym miała cień, najmniejszy cień wątpliwości czy kotka moja jest na pewno w dobrym stanie na sterylkę to bym jej zaniechała (szczególnie jeśli była leczona). Jeśli ktoś leczy lub w większym stopniu partycypuje w kosztach leczenia kota to uważam że powinien mieć głos w tej sprawie.

Ale resztę cytatu też przeczytałaś? Przecież bluerat sama jest wetem i kicię widziała.

Właśnie dlatego to napisałam. Na dogo nawet podała imię i nazwisko.
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw paź 14, 2010 12:19 Re: Sunia Pusia nie uśpiona! :D transp.Rybnik-Wwa, wsparcie fin.

Gibutkowa pisze:
Zofia&Sasza pisze:
Gibutkowa pisze:Nie znam tej sprawy, nie widziałam kota i nie mogę ocenić jej stanu sama ale... pomimo ogromnego szacunku jakim darzę dobrych wetów na "dzień dobry" im nie ufam - niestety ze względu na doświadczenia - i gdybym miała cień, najmniejszy cień wątpliwości czy kotka moja jest na pewno w dobrym stanie na sterylkę to bym jej zaniechała (szczególnie jeśli była leczona). Jeśli ktoś leczy lub w większym stopniu partycypuje w kosztach leczenia kota to uważam że powinien mieć głos w tej sprawie.

Ale resztę cytatu też przeczytałaś? Przecież bluerat sama jest wetem i kicię widziała.

Właśnie dlatego to napisałam. Na dogo nawet podała imię i nazwisko.

Ale Betta naprawdę jest trochę nie teges... I ja to zauważyłam już jakiś czas temu.
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 16 gości