Napisałam to samo w Zwierzyncu ogólnym, ale tam mniej uczęszczane podforum.
Dzisiaj wczesnym rankiem zniknęły nam z podwórka dwa beagle. To psy mojego syna - ale kochamy je wszyscy jednakowo i szukamy ich, ale jest najbardziej prawdopodobne że ktoś zaplanował akcję i pomógł im wyjść. Rece mi drżą, myśli się plączą, już niie wiem co mamy robić. Szukamy w okolicy, ale to trwa juz kilka godzin. Psy są z hodowli, z rodowodami, moze ukradziono na handel, nie wiem. Kto ma doświadczenie w takich razach?
Prosimy pięknie o wskazówki, bo serce sie kraje.
Miały oba tatuaże z numerami. Mam zdjęcia.
Co robić, pomóżcie