Ma około 5 lat. Szła, a może raczej wlokła się, wzdłuż jednej z podkrakowskich ulic. Wycieńczona, zaglodzona, odwodniona, ślepa.

[size=150]Przerażona - nie chciała dać się złapać. Skusiła się w końcu na puszkę z tuńczykiem. Gdy zjadła zawartość puszki zaczęła zjadać ziemię w którą wsiąkł olej. Nie miała co pić. Gdy dostała pierwszą wodę wypiła 11!!! misek! Trafiła do lecznicy. Okazało się, że ma cukrzycę, która nieleczona doprowadziła do uszkodzenia wzroku. Misia nie widzi - być może widzi tylko kontury.


Wyprowadzenie jej z tego stanu zajęło kilka miesięcy. Niestety osobie, która miała na tyle wrażliwości i serca, żeby się nią zająć - nie udało się wprowadzić suni do swojego stadka zwierzaków. Nie akceptuje jej inna suczka. Doszło do dotkliwego pogryzienia.
Ślepa Misia była bezbronna. Od dłuższego czasu Misia przebywa w hoteliku pod Krakowem. Po za cukrzycą i ślepotą - Misia jest zdrowym psem. Konsultowana z lekarzem w Warszawie ma idealnie ustawione dawki insuliny. Zastrzyk dostaje dwa razy dziennie - podczas jedzenia - jest tak do tego przyzwyczajona, że nawet nie zauważa ukłucia.


Misia ma wspaniały charakter - jest posłuszna, wesoła, lubi spacerować, ładnie chodzi na smyczy, lgnie do człowieka, lubi koty. Doskonale sobie radzi w znanym otoczeniu.
Misia wygląda tak - zimowe zdjęcia z hoteliku:


Misia jest wysterylizowna, odrobaczona. Osobie, która podejmie sie opieki gwarantujemy dożywotnio insulinę.
SZUKAMY DLA NIEJ DOMU STAŁEGO LUB TYMCZASOWEGO!
Mimo ogloszeń w internecie Misia nadal pozostaje w hotelu. Prosimy o pomoc w ogłaszaniu, szukaniu domu. Zorganizujemy transport. Misia dostanie wyprawke na nową drogę.
Tym razem nie szukamy wsparcia finansowego - ale odpowiedzialnego człowieka, który pokocha i nie porzuci.