Witam, trochę późno odpisuję ,ale ostatnio nie miałam czasu-
a więc:
wizyta przed adopcyjna miała się odbyć, już nawet zaczełam się rozglądać jak zorganizować ewentualny transport dla suni ( jak się okazało sunia strasznie nie lubi jazdy samochodem). Pojawiła się w międzyczasie propozycja adopcji tej suni przez kogoś z bliższej okolicy dt w którym była. Wolontariuszka która koordynowała adopcję doszła do wniosku ,że lepiej będzie jeżeli przyszły domek będzie mogła sama sprawdzić (a w naszym przypadku miał to zrobić ktoś inny), więc sunia została wyadoptowana zupełnie gdzie indziej

. Była też druga psinka - ale niestety nie cała rodzina była za adopcją, więc niestety nadal szukamy.