

P.s Jeszcze jakiś czas temu mój własny kot doznał ran od bernardynki.
Co się dzieje całe lata żyła z kotami i było ok?
Siostra coś napomyka o ewentualnym uśpieniu psa , bo i my zaczynamy się bać.
Co robić w takich sytuacjach?
Moderator: Moderatorzy
persiak1 pisze:Boli raczej nie bo jak nie ma drobnicy w okolicy to bardzo przymilna jest takie niewiniątko. Niech no tylko kota zobaczy czy pudla mamy to jest szał. Dom trudno by było to ogromny pies i uparty strasznie. Siostra miała z nią iść do szkoły jak była mała , ale powiedzieli jej ,że kobieta nie da sobie z takim psem rady.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości