Jak mu napisałam, że to powinno się zgłosić do Izby Lekarsko- Wet, to odpisał komentarz, że jemu na eutanazji psa nie zależy. Zdążyłam go przeczytać, bo akurat byłam dostępna, za chwilę go usunął i napisał, że pies nie będzie uśpiony w jego gabinecie. Potem napisał, że jestem trol internetowy i wkleił mi link do Wikipedii, co to jest troll

Więc mu wkleiłam link do słownika ort., bo bardziej mu się przyda niż Wiki. W międzyczasie ewidentnie poleciał po wsparcie, jakaś kobiałka, sprawdzałam, wetka, pojechała po mnie. Jak jej napisałam, że jak widać ona też jest z prawem na bakier, usunęła swój post. Potem on usunął post z linkiem o trollach. To jest jakiś przygłup. Ciekawe, czy ten pies rzeczywiście znalazł dom, bo jakoś nie wierzę...
