Ratunku! Zabłąkany piesek (ofiara wakacji?) - W-wa Ursus

O wszystkich stworzeniach poza kotami

Moderator: Moderatorzy

Post » Czw wrz 08, 2011 19:15 Ratunku! Zabłąkany piesek (ofiara wakacji?) - W-wa Ursus

Dzisiaj przykleił się do mnie niezwykle sympatyczny, średniej wielkości kundelek. Dwukrotnie musiałam uważać, żeby go nie przejechać samochodem. Dlatego go zauważyłam. Pomyślałam, że pewnie jest bezdomny i wyszłam dać mu jeść. Pomimo, że jest wychudzony jeść nie chciał wcale. Ewidentnie priorytetem dla niego jest znalezienie domu, bo nie chciał już od mnie odstąpić.

Pies jest czarny z jaśniejszym pyszczkiem i nogami. Jest podobny do tej suni: http://www.paluch.org.pl/index.php?d...hat=6&ida=3804

Przeprowadziłam wywiad. Pies jest znany w okolicy. Ludzie mówią, że szuka sobie domu i chodzi za suczkami.

Mogę zorganizować wykastrowanie pieska, ale bez przetrzymania.

Niestety do domu w żaden sposób wziąć go nie mogę. Mam niewielkie mieszkanie, a w nim w tej chwili 9 kotów, w tym jednego świeżo po operacji. Gdybym mogła mieć psa już dawno bym go miała. Niestety prowadzimy oboje z mężem taki tryb życia, że czasami nie ma nas po 12 godzin w domu i nic nie wskazuje na to, aby coś się w najbliższym czasie zmieniło. No chyba, że zwolnią nas z roboty.

POMOCY! Naprawdę nie wiem, co mam zrobić. Szkoda psiaka.
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Sob wrz 10, 2011 0:16 Re: Ratunku! Zabłąkany piesek (ofiara wakacji?) - W-wa Ursus

Założyłam wczoraj wątek na dogo w jak mi zdawało dobrej lokalizacji: Psy w potrzebie=>Psy do adopcji / znalezione=>mazowieckie

http://www.dogomania.pl/threads/214292- ... st17595971

Ale jak się wejdzie na: http://www.dogomania.pl/forums/1161-mazowieckie, to wątku nie widać :(

Czy ktoś może mi wytłumaczyć zasady działania tego kretyńskiego forum jakim jest dogo? Bo ilekroć się tam loguję, to nie wiem o co chodzi :roll: Np. podobno napisałam dwa posty na tym forum, a pamiętam, że swego czasu zakładałam tam wątki moim tymczasom.

Co do psa, to podzwoniłam trochę. Psi Anioł zbiera tylko psy w stanie zagrożenia życia.
Podzwoniłam też trochę po miauowiczach i chyba rysuje się pewien podstępny plan umieszczenia psa w schronisku :(
Oczywiście nie na Paluchu. W innym schronisku, w którym są dobre warunki (jak na schronisko) i w którym działają wolonatariusze z naszego forum. Wiec można by mu robić ogłoszenia i mieć jakieś wieści o tym co się z nim dzieje.
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Sob wrz 10, 2011 9:35 Re: Ratunku! Zabłąkany piesek (ofiara wakacji?) - W-wa Ursus

weszłam ,podrzuciłam ,jest u góry .
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43979
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie wrz 11, 2011 19:13 Re: Ratunku! Zabłąkany piesek (ofiara wakacji?) - W-wa Ursus

Wątek jest, trzeba go podrzucać, bo szybko spada.

martasekret

 
Posty: 539
Od: Czw sie 07, 2008 14:27
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Wto wrz 13, 2011 21:09 Re: Ratunku! Zabłąkany piesek (ofiara wakacji?) - W-wa Ursus

Nie ma już niestety tego psa :(
Szukam go od soboty, bo miałam dla niego miejsce. Bez szaleństw, ale miejsce, gdzie mógłby szukać domu. Mogłabym robić mu ogłoszenia i mieć jakieś wieści o nim.
Chodziłam na pieszo, jeździłam samochodem (w końcu pies to nie kot, a samochodem można objechać większą okolicę). Ale niestety go nie ma :(
Albo się ktoś zlitował, albo poszedł gdzieś w dalej bo jakaś inna suka ma cieczkę, albo ktoś go w końcu odwiózł na Paluch lub zlecił to straży miejskiej :(

Wiedziałam, że tak będzie. Kota to można przynajmniej przetrzymać w klatce dopóki coś się dla niego nie znajdzie.

Tyle z tego wszystkiego, że dowiedziałam się o innym psie, który kręci w okolicy od paru tygodni. I chyba nawet widziałam tego psa, wczoraj rano, jak śpieszyłam się do pracy.

Powiedzieli mi o nim sąsiedzi, którzy mają swojego psa i zauważyli tego pieska podczas spacerów.

Kompletnie nie rozumiem tego. Jak można mieć tego swojego jednego pieska i być całkowicie niewrażliwym na los innych zwierząt :conf: Widzieć od tygodni tego bezdomnego psa i kompletnie nic dla niego nie zrobić :?: Żeby nie było pytałam, czy czy pies jest miły. Owszem jest (w opinii sąsiada, który ma psa).
Ech, jak znajdę tego pieska, to wykorzystam możliwości, o których dowiedziałam się dzwoniąc po znajomych. O ile uda mi się go namówić na wejście do samochodu.
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości