Sąsiedzka sprawa....

O wszystkich stworzeniach poza kotami

Moderator: Moderatorzy

Post » Sob sty 08, 2011 14:36 Sąsiedzka sprawa....

Pomyślałam sobie, że na miau zawsze znajdę dobrą radę i postanowiłam Was zapytać. Bo nie wiem, co zrobić...
Moja sąsiadka ma psa. Szczeniaczka, nie wiem czy kupiła, czy dostała, przed świętami się wprowadził. No i wciąż wyje. Po nocy, w dzień. To piesek rasy Malamute. Myślę, że na zbyt długo zostaje sam w domu. Na święta ona wyjechała, zostawiła go na 5 dni pod opieką innej sąsiadki, ale wiecie, jak to jest. Sąsiadka wyprowadziła pieska, ale nie siedziała z nim całymi dniami. Kolejny weekend i piesek znowu wyje od wczoraj. Serce mi się kraje. Te psy wymagają dużo uwagi i dużo ruchu. I obecności człowieka. Poza tym to jeszcze psie dziecko, więc tej obecności ludzkiej i opieki wymaga znacznie więcej. Nie wiem, co robić, czy porozmawiać z sąsiadką? Jak, żeby jej nie zrazić do siebie? Nie znam się na pieskach, może po prostu ten szczenięcy okres muszę jakoś przeżyć? Może tak jest?

Sihaja

Avatar użytkownika
 
Posty: 20592
Od: Pon sty 03, 2005 22:17
Lokalizacja: Warmia, Dolny Śląsk

Post » Sob sty 08, 2011 14:56 Re: Sąsiedzka sprawa....

Oczywiście, że powinnaś porozmawiać z sąsiadką. Ona pewnie nawet nie zdaje sobie sprawy, że pies wyje, przecież jak jest w domu, to nie wyje. Powiedz delikatnie, żeby nie wzbudzać złych emocji. Szkoda, że pani nie poczytała najpierw o malamutach, a dopiero potem go nie wzięła :(
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Sob sty 08, 2011 15:14 Re: Sąsiedzka sprawa....

spytaj się ją jaki ma plan treningowy dla psiaka :wink:
ObrazekObrazekObrazek

Koszmaria

Avatar użytkownika
 
Posty: 6233
Od: Pon lut 04, 2008 1:17
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob sty 08, 2011 15:21 Re: Sąsiedzka sprawa....

Mam tremę, bo nigdy nie wchodzę z sąsiadami w relacje jakieś.... tej kobiety praktycznie nie znam.... i nie wiem jak delikatnie podejść do tematu... Chyba przyszła, bo u pieska cicho...

Sihaja

Avatar użytkownika
 
Posty: 20592
Od: Pon sty 03, 2005 22:17
Lokalizacja: Warmia, Dolny Śląsk

Post » Sob sty 08, 2011 15:28 Re: Sąsiedzka sprawa....

Sihaja.Jestes w dobrej sytuacji...mozesz zaczac rozmowe ot tak:pieknego ma pani pieska...musi pania bardzo kochac, bo jak tylko pani z domu wychodzi pieseczek strasznie, strasznie płacze.Uwazam,ze jest za malutki,zeby go zostawiac na tyle godzin..bo to przeciez jak niemowlak...potrzebuje ciagłej uwagi.Bardzo mi go szkoda jak tak długo wyje i piszczy,az sie serce kraje...Musi pania bardzo kochac-od razu wiem, kiedy pani do domku wraca, bo płacz ustaje.Mozesz zapytac , czy jej jakos pomóc.nie uzna Twojej uwagi za atak, a za chęć szczerej troski i pomocy...Nie wiem....powodzenia
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Nie sty 09, 2011 9:21 Re: Sąsiedzka sprawa....

No, byłam. Piesek to mała sunia, dwumiesięczna. Jest boska i od razu się do mnie przytulała. Pani powiedziała, że ona musi się przyzwyczajać, że zostaje sama. Powiedziałam, że rozumiem, ale ona jest jeszcze za malutka, żeby na cały dzień ją zostawiać, że to tak, jakby dwuletnie dziecko same zostawiła w domu. Że jeszcze się pewnie nie przyzwyczaiła dobrze do nowego miejsca i do tego, że jest sama, bo tam, skąd została zabrana miała mamę i rodzeństwo, dla takiego malucha to są duże zmiany. Zaproponowałam jej, że jak będę w domu, a ona będzie musiała gdzieś wyjechać, to mogę małą wyprowadzać. Oczywiście tylko na smyczy, bo bym się bała, że mi ucieknie, ale zawsze to będzie jakiś spacerek. Pani chętnie na to przystała. Mam nadzieję, że będzie dobrze.
Ufff, całe szczęście, bo tak się bałam. Ludzie często reagują agresją i efekt jest zupełnie odwrotny....

Sihaja

Avatar użytkownika
 
Posty: 20592
Od: Pon sty 03, 2005 22:17
Lokalizacja: Warmia, Dolny Śląsk

Post » Nie sty 09, 2011 10:04 Re: Sąsiedzka sprawa....

Mogę jeszcze podpowiedzieć,że można suni muzykę,lub audycje w TV zostawiać,żeby miała wrażenie,że ktoś jest w domu. :ok:
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Nie sty 09, 2011 10:25 Re: Sąsiedzka sprawa....

Dziękuję :)

Sihaja

Avatar użytkownika
 
Posty: 20592
Od: Pon sty 03, 2005 22:17
Lokalizacja: Warmia, Dolny Śląsk

Post » Nie sty 09, 2011 11:27 Re: Sąsiedzka sprawa....

Ta pani powinna być Ci wdzięczna do końca świata. Nie nakrzyczałaś na nią, a jeszcze zaproponowałaś swoje bezinteresowne usługi, co daje jej wiele możliwości. Nie chciałabyś zostać moją sąsiadką? :wink:
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Nie sty 09, 2011 12:18 Re: Sąsiedzka sprawa....

Bo ja po prostu kocham zwierzęta. Mam koty, ale kocham też pieski. I naprawdę wolę wyprowadzić tę suńkę, niż słuchać, jak ona płacze... Gdybym się z panią skłóciła, to co byłby z tego za pożytek?
A poza tym też będę miała z tego przyjemność - ja na psa bym się nie zdecydowała, ze względu właśnie na to, że są bardziej wymagające obecności człowieka i wybiegania, wyspacerowania. A od czasu do czasu, a nawet co weekend (bo tak czuję, że pani na weekendy wyjeżdża) mogę mieć fajny spacer z psem :) Oczywiście, jak będę w tym czasie w domu, bo jednak nie jestem taka dobra, by rezygnować z własnych zajęć.... :)
Tylko ja nie mam doświadczenia z psami i niestety będzie tylko na smyczy, a jak urośnie to i z kagańcem na pyszczku....

Sihaja

Avatar użytkownika
 
Posty: 20592
Od: Pon sty 03, 2005 22:17
Lokalizacja: Warmia, Dolny Śląsk

Post » Nie sty 09, 2011 14:14 Re: Sąsiedzka sprawa....

malamut to nie pies na spacer,tylko do biegania.
zasugeruj sąsiadce by wymyśliła jak chce psa męczyć codziennie
wiadomo,do roku nic forsownego,bo stawy.
ale niewybiegany malamut będzie nie tylko wył,ale się nudził.a znudzony pies to zdemolowane mieszkanie :wink:
znudzony husky: http://www.youtube.com/watch?v=75tQhgT4 ... re=related
dotyczy to także 'lokomotyw północy' czyli malamutów.
ObrazekObrazekObrazek

Koszmaria

Avatar użytkownika
 
Posty: 6233
Od: Pon lut 04, 2008 1:17
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie sty 09, 2011 18:51 Re: Sąsiedzka sprawa....

Może, jak się lepiej poznamy, to z nią bardziej porozmawiam. Trochę czytałam o malamutach, bo moja koleżanka ma, śliczną sunię. Jest taka przyjacielska.... Ale ona mieszka w górach. Teraz robią z nią "kuligi" - ciągnie ich na saniach, a latem mają taki śmieszny rower na trzech kółkach (to się jakoś nazywa, ale zapomniałam jak), do których jest podczepiana :) Jak tak ich obserwowałam to nie wiem, kto miał lepszą radochę - ludzie czy pies, który ich ciągnął :)
Na razie sunia sąsiadki ma 2 miesiące, więc chyba spacerek wystarczy... poza tym ja też nie mogę tak ingerować, w końcu to jej piesek....

Sihaja

Avatar użytkownika
 
Posty: 20592
Od: Pon sty 03, 2005 22:17
Lokalizacja: Warmia, Dolny Śląsk

Post » Nie sty 09, 2011 20:43 Re: Sąsiedzka sprawa....

Sihaja, polecam Ci ksiazke "Przechytrzyc psa". Z psem trzeba niestety pracowac, praktycznie przez caly czas - a to nie jest najprostsza do wychowania rasa. Zebys sąsiadce szkody nie narobila w dobrej intencji, najlepiej pare razy przejdz sie z nia i zobacz jakie ona ma metody i podejscie do szczeniaka.
recznie malowana ceramika na zamowienie:
http://www.facebook.com/album.php?aid=1357&id=1718874443&l=aa2b2f153d
ZAMÓW SOBIE KOTECKA... CZY CÓŚ

magyrato

 
Posty: 608
Od: Nie sie 22, 2010 10:00




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 11 gości