Misiek-wrak psa,bez nadzei na lepsze jutro?

O wszystkich stworzeniach poza kotami

Moderator: Moderatorzy

Post » Śro maja 05, 2010 20:26 Misiek-wrak psa,bez nadzei na lepsze jutro?

KŁOPOTY MIŚKA, KTÓREGO OPUŚCIŁA MIŁOŚĆ A ZA NIĄ NADZIEJA

Zgłoszenie, interwencja, zaniedbanie, dużo psów, dużo cierpienia i smutku. Historie ludzka i zwierzęca przenikające się w biedzie, samotności i niezaradności. Z każdym rokiem coraz więcej psów, coraz więcej zmartwień i zaniedbań.
Pukając do drzwi, gdzie przebywały zwierzęta nie zdawałyśmy sobie sprawy, co zastaniemy po drugiej stronie. Zanim przywitał nas człowiek pierwszy dotarł do nas okropny zapach. W środku mieszkania panowały nieludzkie warunki. Doliczyłyśmy się 10 jamników w średniej kondycji, a gdzie 11 czworonóg? Mężczyzna odparł, iż przebywa w drugim pokoju. To owczarkowaty pies o imieniu Misiek. Tylko on nie chciał nas przywitać. Przestał wierzyć, że coś może się zmienić…
Chwilę trwało jego wyprowadzenie a raczej wyciągnięcie. Na progu zobaczyłam piękny pysk, niestety bardzo smutny… Zaraz za pyskiem zardzewiała kolczatka wbijająca się w kark. Dalej było już tylko gorzej. Sierść mocno przerzedzona, otwarte rany, zrogowaciała skóra, braki sierści, odleżyny na łapach, przerośnięte pazury. Pies ledwo się poruszał, powłóczył wręcz łapami a jego stawy odmawiały posłuszeństwa. Tył psa był mocno opuszczony, ogon podkulony. Wyglądał na staruszka, jednak, gdy usłyszałam ile ma lat niedowierzałam. Okazało się, że dopiero cztery. Od jakichś 6 miesięcy nie wychodził na dwór, ponieważ nie miał siły podnieść się z łóżka i opiekunowie wstydzili się jego wyglądu. Załatwiał się pod siebie.
Ogarnęły mnie jednocześnie: złość, żal, smutek, współczucie. To nie była moja pierwsza interwencja, widziałam niejedno. Emocje ukrywam przed ludźmi, żeby móc pomóc tym, którzy sami nie mogą prosić o pomoc. Kilka głębokich oddechów i powrót do rzeczywistości. Kiedy oprzytomniałam nastąpiła prezentacja: "oto jest nasz kochany Misiek", tylko czy tak wygląda ukochane zwierze? Okazało się, że pies ma problemy ze skórą od roku. Trzeba znać inną definicję miłości, żeby kochać nie widząc cierpienia. "Kochany Misiek"- w ustach właściciela, to tylko puste nic nieznaczące słowa.
Misiek przeżył piekło: 12 miesięcy dyskomfortu, 365 dni zmagań z insektami na ciele i stanem zapalnym, 8760 godzin bez odpowiedniej opieki, 525600 minut bez pomocy weterynaryjnej, 31536000 sekund bez nadziei na lepsze jutro. Mówią, że nadzieja umiera ostatnia na całe szczęście to ona pozwoliła mu przetrwać ten najtrudniejszy okres w jego życiu. Misiek odwiedził przychodnię weterynaryjną TOZ, został zbadany. Wyniki zeskrobin jednoznacznie wskazały na alergiczne pchle zapalenie skóry.
W jego pełnym „miłości” domu leczenie nie przyniosłoby żadnego efektu, ponieważ insekty są wpisane w życie tego mieszkania, jak tynk w życie ścian. Właściciel nie zgadzał się na zabranie Miśka, wyleczenie i oddanie go w ręce odpowiedzialnych ludzi. Jednak nie stać było go na zapewnienie psu odpowiedniego leczenia oraz higienicznych warunków. W końcu zapadła decyzja, iż możemy przejąć go pod swoje skrzydła. Będzie miał szansę na powrót do normalnego życia. Miśka czeka długotrwałe leczenie skóry jak i reszty całego ciała. Jego psychika też wymaga poważnego podreperowania.
Nasze ręce i serca są gotowe do udzielenia pomocy. Miśka oczy rozbłysły nadzieją. Nie mówimy mu, że tylko brak pieniędzy sprawia, że nie jesteśmy pewni, czy wszystko się nam uda. Nie odbierzemy mu tej nadziei, bo za bardzo wierzymy w to, że i ten psi los z pomocą dobrych ludzi uda się odmienić.

ObrazekObrazek
ObrazekObrazek



Zapraszam na aukcję zorganizowaną dla Miśka:

http://allegro.pl/show_item.php?item=1025565610

Każda Państwa cegiełka to jeszcze jedna iskra w oczach Miśka.
Serdecznie prosimy o wsparcie, które pomoże rozpocząć nam nowy, zdrowy etap w jego życiu.


Można także wpłacać pieniądze bezpośrednio na nasze konto:
Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami Oddział w Szczecinie
Al. Wojska Polskiego 198A
Numer konta: 63 1020 4795 0000 9402 0103 5419
z dopiskiem "dla Miśka"

Jeżeli chcieliby Państwo pomóc w inny sposób można kontaktować się:
telefonicznie: 510-244-149 mailowo: internet.toz@o2.pl bądź za pomocą komunikatora GG: 20231936

Pixia

 
Posty: 1375
Od: Wto paź 27, 2009 15:22
Lokalizacja: Szczecin

Post » Śro maja 05, 2010 22:05 Re: Misiek-wrak psa,bez nadzei na lepsze jutro?

podnosze pieseczka
ObrazekObrazek[color=#FF0000]
Allegro cegiełkowe dla Wizusa http://www.allegro.pl/item1128868766_ow ... atnie.html i Gorbisi http://42.pl/u/2lAl

mercy

 
Posty: 2324
Od: Wto sie 25, 2009 20:00

Post » Czw maja 06, 2010 11:48 Re: Misiek-wrak psa,bez nadzei na lepsze jutro?

To i ja chociaż podniosę...

elu

 
Posty: 5175
Od: Czw kwi 15, 2010 18:44
Lokalizacja: Mikołów

Post » Czw maja 06, 2010 21:09 Re: Misiek-wrak psa,bez nadzei na lepsze jutro?

:!: :!: :!: :!: :!: :!:
ObrazekObrazek[color=#FF0000]
Allegro cegiełkowe dla Wizusa http://www.allegro.pl/item1128868766_ow ... atnie.html i Gorbisi http://42.pl/u/2lAl

mercy

 
Posty: 2324
Od: Wto sie 25, 2009 20:00

Post » Czw maja 06, 2010 21:41 Re: Misiek-wrak psa,bez nadzei na lepsze jutro?

Hop, zbieramy na leczenie.

Pixia

 
Posty: 1375
Od: Wto paź 27, 2009 15:22
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pt maja 07, 2010 11:48 Re: Misiek-wrak psa,bez nadzei na lepsze jutro?

podrzucę

elu

 
Posty: 5175
Od: Czw kwi 15, 2010 18:44
Lokalizacja: Mikołów




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości