Co robić - pełno kotów wokół i zaobrączkowany gołąb

O wszystkich stworzeniach poza kotami

Moderator: Moderatorzy

Post » Czw lip 30, 2009 6:38

Motodrama pisze:Swojego też już nie pakuję na noc do transportera.


Jak rozwiązujesz problem kupek? Czy każdą na bieżąco sprzątasz. Mój jest dość długo sam więc chyba sianko albo trociny będę mu rozsypywać.
Po ostatniej wichurze wstrzymałam się przed umieszczeniem go na balkonie.
Musiałby mieć jakiś murowany domek, żeby ją przetrwać, o ile zdążyłby się do niej schować.

Motodrama pisze:I tak ptica żadnej aktywności nie przejawia nocą, moja kotka również funkcjonuje głównie za dnia, więc się nie boję że dojdzie do bliższej ich ze sobą znajomości.


Jednej kotce, która nie musi polować można chyba zaufać.
Ale raczej nie zgrai rozbrykanych kocurów i kociąt...
Zacznę jednak przyzwyczajać mojego do kotów. Ostatnim moim pomysłem na rozwiązanie problemów lokalowych są w ostateczności dzikie koty po kastracji/sterylizacji w klatkach, a gołąbek na zewnątrz. Prawie tak jak poprzednio na ulicy.

Motodrama pisze:Tak się do niego przyzwyczaiłam, że żal mi się z nim rozstać. Gdyby był nielotem, to co innego.


On na pewno też się przyzwyczaił.

Ostatnio poznałam jasno beżową gołąbkę Dudusię, która przylatuje nie wiadomo skąd(ale raczej z daleka) od trzech lat do straganu owocowo-jarzynowego p. Agnieszki(na przekór niektórym klientom straszącym p. Agnieszkę Sanepidem).
Zanim zacznie jeść ziarenka w ustronnym miejscu za straganem to wraca i zachęca bojaźliwego towarzysza, aby za nią poszedł. Widziałam to na własne oczy. Jest śliczna i dobra , ale niestety ladacznica z niej, jak z zażenowaniem przyznała p. Agnieszka...

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw lip 30, 2009 20:59

ossett pisze:Jak rozwiązujesz problem kupek? Czy każdą na bieżąco sprzątasz. Mój jest dość długo sam więc chyba sianko albo trociny będę mu rozsypywać.

Najpierw chodziłam ze szpachelką i płynem anty bakteryjnym - teraz kładę ręczniki kuchenne. Jedno miejsce jest w ogóle niewidoczne, ale drugie jest bardzo. Poza podłogą pod drzwiami, na których siada obsrywa tylko szafę (ostatnio bardzo mało), no i niestety kiedy się huśta na żyrandolu też nie omieszka. Sprzątania jest sporo, ale po kocie ze rozwolnieniem więcej.
ossett pisze:Po ostatniej wichurze wstrzymałam się przed umieszczeniem go na balkonie.

Niestety nie mam balkonu i dlatego mam zgryz.

ossett pisze:Zacznę jednak przyzwyczajać mojego do kotów.

8O, w jakim sensie?
ossett pisze:Ostatnim moim pomysłem na rozwiązanie problemów lokalowych są w ostateczności dzikie koty po kastracji/sterylizacji w klatkach, a gołąbek na zewnątrz. Prawie tak jak poprzednio na ulicy.

I przy tym bym na Twoim miejscu została.

ossett pisze:On na pewno też się przyzwyczaił.

Przyzwyczaił się :( - grucha, jak przychodzę i jak do niego gadam. Powinnam była go od razu na rosół :P
ossett pisze:Ostatnio poznałam jasno beżową gołąbkę Dudusi ..., ale niestety ladacznica z niej, jak z zażenowaniem przyznała p. Agnieszka...

Trzeba by jakiś kodeks dla gołąbek spisać i przetłumaczyć.

Motodrama

 
Posty: 3054
Od: Sob wrz 29, 2007 13:21

Post » Pt lip 31, 2009 20:22

Obrazek

nowoczesny design

Motodrama

 
Posty: 3054
Od: Sob wrz 29, 2007 13:21

Post » Czw wrz 10, 2009 17:46 Re: Co robić - pełno kotów wokół i zaobrączkowany gołąb

Wiadomość dla dla gołąbka pocztowego Motodramy:


** SA pigeon 'faster than broadband' **
Winston the pigeon carries a 4GB memory stick across South Africa faster than an IT firm's ADSL service can transfer the data:

http://news.bbc.co.uk/go/em/fr/-/2/hi/a ... 248056.stm

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob wrz 12, 2009 17:06 Re: Co robić - pełno kotów wokół i zaobrączkowany gołąb

Szkoda, że wcześniej nie wiedziałam - Malusi już w bażantarni, a w dobie kryzysu mógłby się przydać (jak tak dalej pójdzie). Dopiero jak go wiozłam zobaczyłam jakie ma pienkne bursztynowe ślipki. Był spokojny w drodze i myślę, że przygrucha sobie jakiegoś hodowcę. Gołębniki, które odwiedzałam albo go nie chciały, albo w rozmowie telefonicznej nie za fajnie brzmiały. Bardzo się do niego przywiązałam.

Motodrama

 
Posty: 3054
Od: Sob wrz 29, 2007 13:21

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 8 gości