Przed chwilą zadzwonił do mnie TŻ, bo jego koleżanka z pracy przygarnęła malutką sunię 2-miesięczną, całą czarną, podobno okropnie fajną. Koleżanka ją wzięła tylko na chwilę. My mamy 3 koty (od niedzieli 4). Ale nie to jest przeszkodą. Pracujemy i jesteśmy oboje poza domem przeciętnie po 12 godzin. Gdybyśmy mogli zaopiekować się malutką, to byśmy ją wzięli. Zupełnie nie orientuję się w psich problemach, nie wiem, kogo poprosić o pomoc. Czy możecie poradzić?
Malutka jest zdrowa, kontaktowa i wesoła.
Założyłam malutkiej wątek na DOGOMANII. Tyle jest wokół psiego nieszczęścia, że nie wiem, czy uda się jej pomóc.