Psy pojawiły sie u mnie
chili w połowie grudnia- chyba efekt grudniowych porzadków,
a Uszatek 1 stycznia- efekt sylwestra, W wyniku huku petard oszalały zerwał się z łańcucha i zakotwiczył w mojej stodole.
Chili był przepędzany przez całą wieś , ale już nie ucieka, wie ze dostanie michę i że go pogłaszczą.
Uszatek był tak głodny i pobity, ze dopiero tydzień temu zaczął sie cieszyć i przestał walczyć z innymi o miche.
tutaj http://www.klasykstudio.pl/inne/psy/index.htm można pooglądać zdjęcia , Chili to ten w typie owczarka, a Uszatek jest kolorowy, mały czarny mieszka już z nami 3 lata, a kudłaty jest mój.
ogłaszam je w wielu miejscach, a skoro i tu można, to dlaczego mam im ograniczyć szanse....