Czytałam ostatnio ciekawy artykuł o kociej energii.
Oto jego fragment:
"Płynny, cichy i elegancki chód charakterystyczny dla kota jest dla tego zwierzęcia potężnym pożeraczem energii, pozwala jednak na skuteczniejsze polowanie. Coś za coś...
Miękkie i równe kocie kroki zużywają o wiele więcej energii, niż szybki, długodystansowy bieg psa, który oszczędza zapas energii dzięki powtarzającym się zmianom położenia ciała. Do takiego wniosku doszli naukowcy z Duke University skupieni wokół Daniela Schmitta, profesora antropologii ewolucyjnej. Obserwowali oni poruszające się na bieżni koty, nagrywając na taśmę wideo sześć czworonogów polujących na zabawki lub kocie smakołyki.
Większą część swojej energii zwierzęta zużywają na poruszanie się, dlatego — zgodnie z dotychczasową teorią — umiejętność oszczędnego przemieszczania się miała być rzekomo priorytetem ewolucyjnym. W rzeczywistości teoria ta znajduje potwierdzenie w przypadku wielu zwierząt, lecz, jak się okazuje, nie w przypadku kotów. Ewolucja układu ruchowego kotów miała na celu nie tyle efektywną gospodarkę energetyczną ciała, co skuteczniejsze atakowanie myszy lub ptaka dzięki umiejętności niezauważalnego podkradania się do ofiary. "
źródło: http://www.focus.pl/newsy/zobacz/publikacje/kocie-straty-energii/
Co o tym sądzicie?