Małe szczurki.I inne zwierza. Nie ma już hodowli ani nic..

O wszystkich stworzeniach poza kotami

Moderator: Moderatorzy

Post » Wto gru 30, 2008 4:43

Przyłącze sie do pochwał w kierunku dr Piaseckiego. Leczę u niego swoje tymczasy- gryzonie i ptaki i naprawdę jestem pod wrażeniem umiejetności i podejścia :lol:
kontakt telefoniczny: 786 116 007 Obrazek

Jeśli komuś coś zalegam (bazarek itp) proszę o kontakt- skleroza ;)

ulvhedinn

 
Posty: 4214
Od: Śro wrz 13, 2006 19:09
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie sty 04, 2009 14:02

Pleiades - tulę mocno i ufam, ze będzie lepiej.

Szkoda, że szczurki i myszole żyją tak krótko :(
Koci Doradca
Facebook @zrozumieckota

vivien

Avatar użytkownika
 
Posty: 3861
Od: Sob kwi 27, 2002 12:13

Post » Pon sty 19, 2009 9:03

Dzień dobry...

Dawno nie pisałam, po prostu siły nie miałam, musiałam to wszystko przeczekać, załagodzić cierpienie, ale i tak to boli..

Nie mam już szczurków.... :(
Rati zawiozłam do weta na umówiony termin i...
...szok... Wzięta na ręce zaczęła lać się bezwładnie, po chwili było po wszystkim. Wet nawet nie zdążył jej narkozy podać !!
Serce szczurci nie wytrzymało stresu. Po prostu odeszła... ze strachu....
Wiadomo, obce miejsce, w poczekalni mnóstwo psów, kotów (choć do moich kotów była przyzwyczajona), obce zapachy, obcy ludzie... Serduszko nie wytrzymało... Wet mówił, że to się zdarza, że miał już nie raz świnkę morską i inne gryzonie, czy też z innych zwierząt często nerwowe króliki, które odchodziły w gabinecie z powodu zawału serca....
Starałam się nie płakać w tym gabinecie, ale byłam naprawdę potwornie przygnębiona. Wet na szczęście był w porządku i nie wziął ode mnie ani grosza, bo znieczulenia też nie zdążył zaaplikować, chociaż miał już anestetyk nabrany w strzykawkę.
Obmacał ciało szczurci i stwierdził, że ten guz to nie jest guz sutka, tylko węzłu chłonnego - mocno pozrastany z okolicznymi tkankami. "Pocieszył" w ten sposób, że mówił, że prawdopodobnie po otwarciu okazałoby się, że nie można guzu usunąć, bo powrastane naczynia krwionośne spowodowałyby takie krwawienie, że szczurcia i tak by odeszła.
To tyle historii. Rati pochowałam w sadach, pod drzewkiem czereśniowym...

Zostały mi tylko myszki i koty. Od szczurków musze teraz odpocząć, już nie mam sił...
Sorceress Pleiades, koty, Sorceress' Knight, dwa książątka półkrwi i mała czarownica :)
http://emberiza.deviantart.com/

Obrazek

Pleiades

Avatar użytkownika
 
Posty: 5159
Od: Czw lip 29, 2004 13:07
Lokalizacja: Kórnik

Post » Śro sty 28, 2009 11:00

Pleiades,
Strasznie, strasznie mi przykro!

Szczurki są takie fajne i mądre... ale tak strasznie krótko żyją. I tak Cię podziwiam, że jesteś w stanie przez to przechodzić.

Biedna szczurzynka [']
Obrazek Obrazek

Anuk

 
Posty: 6550
Od: Pon paź 15, 2007 20:58
Lokalizacja: Pruszków

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 6 gości