Mała suczka (ok. 7 kg wagi) mieszaniec maści brązowa podpalana z białymi akcentami przybłąkała się na działki na Jagiellońskiej. Na początku była nieufna, jednak łatwy dostęp do karmy kociej zatrzymał ją na działkach. 12.08 udało się Trusię złapać – z pomocą Eko Partolu została zamknięta w transporterze kocim i przywieziona do mnie. Suczka jest maleńka i bardzo zestresowana nowa sytuacją. Założenie szelek okazało się bardzo trudne – albo nie chodziła na smyczy, albo ma złe doświadczenie z trzymaniem jej na uwięzi.
Dzisiaj dzięki „głupiemu jaśkowi” założyłam Trusi szelki, została obejrzana przez lekarza weterynarii, odrobaczona, zabezpieczona przeciw pasożytom zewnętrznym.
Trusia ma cieczkę, zatem zabranie jej z działek na Jagiellońskiej nastąpiło w ostatniej chwili przed pojawieniem się kolejnych bezdomnych szczeniaków.
Teraz uczymy się wychodzenia na spacer na smyczy w mieście. Trusia już po kilku godzinach pobytu u mnie uznała mnie za swojego „dobrego ducha”, co okazuje kiedy się czegoś przestraszy. Nie jest agresywna wobec kotów, raczej się ich boi (tylu naraz pewnie nie widziała).
Szukam dla Trusi dobrego, spokojnego domu z opiekunami, którzy poświęcą jej czas i serce - to naprawdę super zwierzak o mądrych, wiernych oczach.
Tel.: 835-64-38- Fundacja Ochrony Zwierząt "Bezpieczna Przystań" - Anna Wydra.