» Śro wrz 10, 2008 19:25
kulejacy piesek Warszawa Tarchomin
od dawna widuje bezdomnego psa. czarny, sredniej wielkosci, sympatyczny piesek, chyba juz niemlody. kreci sie on w okolicach mysliborskiej, szczesliwej, nagodzicow, swiatowida. nie wyglada na glodnego, chyba ludzie go dokarmiaja. nie nosi obrozy. ostatnio z niepokojem obserwuje, ze piesek mocno kuleje. nie daje mi to spokoju. byc moze to tylko kwestia lekow i psa nie bedzie bolalo. lecznica jest niedaleko. moje obawy, jak go zlapac, sa duze, bo nigdy nie mialam psa, uwielbiam psy, choc sie na nich nie znam. czy jest szansa, ze taki chyba bezpanski piesek da sie zaprowadzic do weta? moze jest tu jakis psiarz z okolic tarchomina i np. zna pieska? bo rownie dobrze moze to byc np. zle zrosnieta lapka i nie da rady nic zrobic. ale bardzo chcialabym to zrobic. moze ktos tez pozyczylby mi na kilka dni obroze i smycz? ja dysponuje tylko 3 kocimi:) wszelkie rady mile widziane.