W-wa* Porzucony mały jamnikowaty piesek-: MA CUDNY DOM :)) !

» Śro lut 06, 2008 20:57

to dobrze, że sprawdziłyście

pilnie potrzebny nowy dom tymczasowy albo stały !!!

» Czw lut 07, 2008 13:05

amyszko może napisz w tytule, że mamy kilka dni na znalezienie nowego domu

» Czw lut 07, 2008 19:57 wiercik

dziewczyny - tymczas jest kochany - założył dzisiaj gałki w drzwiach, przygotowując się do cieczki suczki....

» Czw lut 07, 2008 20:27

no to coraz lepsze wiadomości

» Pt lut 08, 2008 0:06

mały, piękny, miły - kto go przygarnie ?

» Pt lut 08, 2008 0:10

katya napisała na dogomanii:
Będą podrapane drzwi i wycie pod nimi

» Pt lut 08, 2008 13:44

najlepszym rozwiązaniem byłaby kastracja ale wydra napisała, że jamniki bardzo po niej tyją :roll:

» Pt lut 08, 2008 18:23 wiercik

nie będzie podrapanych drzwi i wycia....
MAM DOM DLA WIERCIKA - z ogłoszenia w GW - jutro adopcja - napiszę wszystko po adopcji - trzymajcie kciuki.
Bardzo proszę o przerzucenie wszystkich "sił" na kolejnego sierotkę - psa Murona:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=72023

p.s. małe psy i suki mają skłonność do tycia po zabiegu sterylizacji i kastracji.
Mój pies Miczur - lat 5 - wielkość średnia - waga 15 kg - po kastracji przytył o 5 kg, a nie jest karmiony nad miarę!

» Sob lut 09, 2008 17:42

i co ? i co ? udało się ? Wiercik ma dom ?

» Sob lut 09, 2008 21:12

09.02.2008 brutalnie porzucony przez ludzi jamnikowaty Wiercik znalazł swój nowy dom na zawsze. Zamieszkał dzisiaj w domu z ogrodem w Piasecznie. Nowa rodzina: pani Ewa i pan Wiesław + dorosły syn, przyjęli psa z wielką otwartością – Wiercik po kilku minutach zwiedzania parteru domu zaczął bawić się piłką i wywracał się na grzbiet, domagając się pieszczot. Wiercik jest cudownym, wesołym psem, który z pomocą wielu życzliwych ludzi: Marcina (transport), Ewy (znalezienie domu tymczasowego), pani Marii i Jej rodziny (zapewnienie troskliwej opieki - dom tymczasowy), Bożenki (ogłoszenia w GW) oraz z pomocą Fundacji, czyli mojej, trafił do ludzi, dla których pies jest ważnym i potrzebnym członkiem rodziny.

dzwoniłam już do Wiercika - wszystko w najlepszym porządku: piesek pojadł, pospał, pilnuje pani domu, zwiedził cały dom, bardzo spodobał mu się syn (26 latek), obszczekał wychodzącego syna z dziewczyną (jak on lubi mieć wszystkich w domu!!!).
A świat jest mały - pani Ewa była podwładną mojego bardzo dobrego znajomego (obecnie już emeryta).
Jedym słowem - życie Wiercika odmienili na lepsze sami znajomi znajomych.
Dziękuję i pozdrawiam - udało się kolejny raz - jak ja to kocham!