Sytuacja z agresywnym psem

O wszystkich stworzeniach poza kotami

Moderator: Moderatorzy

Post » Pon lut 24, 2025 17:55 Sytuacja z agresywnym psem

Pisze ten post z prośbą o opinie, radę. Należę do osób dość wrażliwych i przejmujących się i sytuacja której dziś doświadczyłam siedzi mi w głowie.
Od 5 lat mieszkam na wsi, gdzie ma jednej z posesji, przy głównej drodze, jest pies rasy rottweiler. Pies reaguje agresywnie na każdego przechodnia, co generalnie rozumiem, bo broni terytorium, z tym że skacze na ogrodzenie aż do wysokości swojej klatki piersiowej - z łatwością wyskoczyłby na drogę gdyby chciał, do tego w płocie jest dziura, przez którą wystawia słusznych rozmiarów, ujadający łeb. Dodam, że płot posesji jest przyklejony do wąskiego chodnika, więc pies przy nie dużym wysiłku mógłby chwycić przechodząca osobę. Generalnie do tej pory, idąc tamtędy, a jest to jak wspomniałam główna droga (jedyna z chodnikiem), zawsze przechodziłam na drugą stronę ulicy. Podobnie robią inni mieszkańcy. Sytuacja zmieniła się o tyle, że niedawno urodziłam dziecko i spaceruje często z wózkiem. Przy każdym spacerze modlę się, żeby tego psa nie było na podwórku, bo po prostu się boje. Dziś jak na złość pies biegał po podwórku. Mimo wysokich krawężników, przed posesja, zjechałam wózkiem na drogę i przeszłam na drugą stronę. Coś mnie tknęło, wyciągnęłam telefon i zaczęłam nagrywać tego ujadającego psa. Teraz trochę żałuję, ale z drugiej strony, dzięki temu skonfrontował się z właścicielką, która otworzyła okno i zaczęła krzyczeć dlaczego nagrywam. Spokojnie wyjaśniłam swoje racje, że boje się chodzić ta strona ulicy, a z wózkiem ciężko przejść na drugą strone, bo są krawezniki, a pani powiedziała, że mogę sobie zgłaszać na policję i że "wariaci się powprowadzali i robią aferę" i zamknęła okno. Odeszłam, ale sytuacja ciągle we mnie siedzi. Z jednej strony nie chce konfliktu, a z drugiej uważam, że zostałam nieładnie potraktowana. Chyba liczyłam na słowa, że spokojnie, pies mi nic nie zrobi, no ale usłyszałam, że jestem wariatka, robię aferę i mam omijać płot. Proszę o opinie, czy jeśli zgłoszę sprawę tego psa dzielnicowemu, to mnie wyśmieje, czy może nakażą właścicielom psa lepiej zabezpieczyć posesję, żeby pies nie mógł wystawiać głowy ani wychylać się poza płot?

KarolinaKasia

 
Posty: 5
Od: Czw gru 07, 2023 9:40

Post » Pon lut 24, 2025 18:32 Re: Sytuacja z agresywnym psem

Nie wiadomo czy pies jest agresywny. na pewno jakos tam kłoptliwy dla mieszkańców.

pewnie to nie jest rada, jakiej oczekujesz -ale najprościej i najskuteczniej to psa polubic. Nie musisz nic robić konkretnego, po prostu zmienić te emocje w sobie. Psy czują lęk/ strach/niechęć bardzo mocno/węchem i pewnie odbieraja jako zagrożenie. Tak jak i ten pies.
Jak by cię chciał ugryżć zrobiłby to dawno temu. Skoro nie zrobił -to znaczy, że wcale nie jest to jego priorytem, żeby cię w jakiś spsób uszkodzić.
Pachniesz (psu pewnie smiedzisz, za przeproszeniem) strachem - no to pies reaguje na zagrożenie.
I ujada, bo przecież nie umie gadać. Próbuje nawiązac kontakt, tak jak pies i jest w tym marny. Ale jednak próbuje.

Dopóki pies nie wyjdzie i kogoś nie pogryzie całkiem poważnie -to raczej dzielnicowy nic nie zrobi, ale oczywiście możesz się zapytac.
zawsze możesz spróbowac.

rottweilery to bardzo fajne, mądre psy. Ten pewnie bardzo się nudzi. Może dałoby się jakos dogadać z właścicielką/ po dobroci, a nie złości/ i brac go np na spacer. Może włąścicielce nie chce się z nim wychodzić, albo nie umie go nauczyc chodzenia na smyczy. I pies robi co może, żeby nie oszaleć z nudów. Jak, mimo że może bez problemów, nikogo nie pogryzł - to ma wielki potencjał na fajnego kompana spaecrów.
Wtedy byś się cieszyła na widok psa i jego wystającej głowy, z wzajemnością.

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 28834
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pon lut 24, 2025 20:39 Re: Sytuacja z agresywnym psem

Pies jest wyprowadzany... Jego właściciel często puszcza go luzem po polnych drogach i jedzie za nim quadem. Ja zanim urodziłam dziecko to regularnie wyprowadziłam psa mojej teściowej, pies typu owczarek. Oba psy miały kiedyś spięcie na polnej drodze. Mój był na smyczy, tamten nie... Miałam też taka sytuację, że inny pies wyskoczył przez płot i zaatakował wspomnianego owczarka teściowej. Może dlatego tak nie ufam obcym czworonogom.
Dzięki za odpowiedź, faktycznie nie na to liczyłam, ale dobrze poznać trzeci punkt widzenia.

KarolinaKasia

 
Posty: 5
Od: Czw gru 07, 2023 9:40

Post » Pon lut 24, 2025 20:43 Re: Sytuacja z agresywnym psem

Ej, totalnie rozumiem Twoje obawy, bo to serio nie jest normalna sytuacja. Jeśli pies może wystawiać łeb przez dziurę w płocie i skacze tak wysoko, że aż strach, to właściciel powinien to ogarnąć. To nie jest żadna afera, tylko kwestia bezpieczeństwa – zwłaszcza jak chodzisz tamtędy z wózkiem! Myślę, że warto zgłosić to dzielnicowemu, bo pies nie powinien mieć możliwości wyskoczenia czy złapania kogoś. A reakcja tej babki… no cóż, klasyka, zamiast posłuchać, to atakuje. Nie przejmuj się, masz pełne prawo czuć się bezpiecznie na chodniku.

happybunny11996

 
Posty: 2
Od: Pon lut 24, 2025 20:39

Post » Pon lut 24, 2025 21:31 Re: Sytuacja z agresywnym psem

Nie wyśmieje.
Nakaże.
Możesz też poinformować straż miejską, jeśli takową macie.
fckptn
Obrazek

ana

 
Posty: 24824
Od: Śro lut 20, 2002 21:56

Post » Pon lut 24, 2025 21:52 Re: Sytuacja z agresywnym psem

@Patmol - faktycznie, nie na taką radę liczyłam, ale dziękuję za pokazanie innego punktu widzenia :)
Ja bardzo lubię psy, ale lubię takie psy, których nie muszę się bać, które są łagodne lub pod kontrolą właściciela. Rottweiler, o którym mowa jest wyprowadzany. Właściciel często puszcza swoje dwa psy (drugi pies to jakiś myśliwski) wolno na polnych drogach i jedzie za nimi quadem. Ja przed urodzeniem dziecka regularnie wyprowadzalam owczarka teściowej i raz psy miały spięcie właśnie na polnej drodze. Mój był na smyczy, tamte nie... Doświadczyłam też takiej sytuacji, że zupełnie inny pies przeskoczył przez ogrodzenie i zaatakował owczarka teściowej, możliwe, że stąd ten lęk u mnie.
@ana - skąd pewność? Miałaś okazję zgłaszać lub ktoś z Twojego otoczenia zgłaszał podobny problem służbom?

KarolinaKasia

 
Posty: 5
Od: Czw gru 07, 2023 9:40

Post » Wto lut 25, 2025 7:35 Re: Sytuacja z agresywnym psem

pogryzły się? czy tylko zrobiły przedstawienie z warczeniem, stroszeniem się i ewen uderzaniem zębami?
Ten rottweiler ugryzł/zranił/zrobił krzywdę Twojemu psu albo Tobie?
jeśli tak - omijaj go.

Jeśli nie -pomyśl jaka to świetna okazja żeby przećwiczyć swoje lęki. Tamten pies jest zawsze dokładnie w tamtym miejscu; dokładnie wiesz kiedy do niego podchodzisz/ do siatki; i gdzie ten łeb wystawi. Nie pojawia się ani znienacka ani znikąd. Reaguje powtarzalnie i przewidywalnie.To znaczy ujada i skacze.

Masz do wykorzystania stały, przewidywalny, określony bodziec -który wywołuje Twój lek; i możesz go sobie dawkować. To Ty masz wpływ na to, kiedy tam przechodzisz, jak szybko przechodzisz, gdzie patrzysz i co myślisz.
Zwyczajnie , ze zwykłej ciekawości czy się da, mogłabyś spróbować przestawić swoje podejście z uczucia "tak strasznie się boję" na " jaki cudny pies".
Mogłabyś zaobserwować, które z jego zachowań najbardziej na Ciebie działa. Ujadanie, wystawianie łba, skakanie?

A przy okazji Twoje dziecko czuje Twoje emocje; nawet jak ich nie rozumie. Jak boisz się psa, kłócisz się z właścicielką, i nawet wywalczysz, że oni tą dziurę zakleją -to nadal to będzie w Tobie wywoływać złe uczucia w stosunku do tego psa; i ta złość w Tobie zostanie. Nie jest to ani korzystne dla Ciebie ani dla dziecka.

a nawet ze zwykłej ostrożności bezpieczniej byłoby gdybyś w przypadku, prawdopodobnym, spotkała tego psa gdzie luzem -pomyślała odruchowa" o to ten cudny rottweiler" i poczuła przyjemność na jego widok; radość, że i on korzysta ze spaceru;
niż "boję się strasznie, ratunku"i poczuła strach.

Psy czują, węchem, uczucia./emocje/szczegolnie strach. I nawet pies, który nie ma żadnych złych zamiarów, pod wpływem takiego kopa zapachowego (jak strach, niechęć) może być zdezorientowany i okazać zdenerwowanie ujadaniem czy warczeniem

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 28834
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Wto lut 25, 2025 8:48 Re: Sytuacja z agresywnym psem

Patmol, co stoi na przeszkodzie podwyższenia ogrodzenia z załatania w nim dziury?
Tylko tyle wystarczy, by ludzie idący chodnikiem, nie tylko założycielka wątku, nie byli zmuszani do ćwiczeń w panowaniu nad lękiem i mogli spokojnie przechodzić obok posesji?

KarolinaKasia pisze: [..] @ana - skąd pewność? Miałaś okazję zgłaszać lub ktoś z Twojego otoczenia zgłaszał podobny problem służbom?


Obowiązek zachowania zwykłych lub nakazanych środków ostrożności przy trzymaniu zwierzęcia, jest ujęty w prawie, więc służby teoretycznie mają obowiązek reagować: pouczać i w razie potrzeby wlepiać mandaty i grzywny. Oczywiście może się zdarzyć, że gdzieś tak konkretna osoba zlekceważy ten obowiązek, ale na to nie masz wpływu.

W Internecie jest sporo publikacji na temat obowiązku odpowiedniego zabezpieczania posesji.
np. https://www.psy.pl/artykuly/porady/kto- ... -za-plotem

Tu, paragrafy:
Zgodnie z art. 431. § 1 kodeksu cywilnego: Kto zwierzę chowa albo się nim posługuje, zobowiązany jest do naprawienia wyrządzonej przez nie szkody niezależnie od tego, czy było pod jego nadzorem, czy też zabłąkało się lub uciekło, chyba że ani on, ani osoba, za którą ponosi odpowiedzialność, nie ponoszą winy.
W praktyce jesteśmy odpowiedzialni za wybryki pupili wynikłe z naszego zaniedbania (tzw. wina nieumyślna, jeśli np. zwierzak uciekł przez dziurę w płocie i ugryzł rowerzystę) lub świadomego działania (wina umyślna, np. szczucie). Jeśli więc pies zaatakował przełożoną między sztachetami dłoń, trudno obarczyć winą właściciela posesji.
Sytuacja się odwraca, gdy pies ma możliwość przełożenia głowy przez ogrodzenie.

Zgodnie z art. 77 kodeksu wykroczeń: Kto nie zachowuje zwykłych lub nakazanych środków ostrożności przy trzymaniu zwierzęcia, podlega karze grzywny do 250 zł albo karze nagany. Jeżeli natomiast dojdzie do poważnego poranienia człowieka, taki czyn może być zakwalifikowany jako nieumyślne popełnienie przestępstwa zagrożone karą więzienia.


Tu mądre rady:

- posesja musi być starannie ogrodzona, tak aby zwierzak nie mógł wysunąć głowy na zewnątrz
- na płocie – w dobrze widocznych miejscach – należy zawiesić tabliczki ostrzegające przed psem
- niezależnie od umieszczenia tabliczek warto zamykać furtkę na klucz
- trzeba uwzględnić, że wiele psów potrafi robić podkopy i przeskakiwać nawet wysokie ogrodzenia


Ja mieszkam na blokowisku, więc kwestia nieodpowiedniego ogrodzenia mnie nie dotyczy, ale np. w małej miejscowości (wsi), w której mieszka moja rodzina, tak, policja upomina za dziury w płocie i niezabezpieczenie psich podkopów pod ogrodzeniem. Ponieważ wszyscy się tam znają, są to upomnienia słowne, a nie mandaty, ale też ludzie słuchają i się dostosowują do próśb o odpowiednie zabezpieczenie posesji.
fckptn
Obrazek

ana

 
Posty: 24824
Od: Śro lut 20, 2002 21:56

Post » Wto lut 25, 2025 9:43 Re: Sytuacja z agresywnym psem

Patmol, przepraszam, co Ty gadasz? Dziewczyna idzie z małym dzieckiem w wózku, a Ty Jej każesz mierzyć się ze swoimi lękami przed ujadającym wielkim psem niedostatecznie zabezpieczonym na posesji, przy której przechodzi?? Ja uwielbiam psy,rzadko którym się boję, ale nie próbowałabym się zaprzyjażniać z ujadajacym rotwailerem jeszcze mając pod opieką malutkie dziecko.
chyba zgłosiłabym tę sprawę, bo imho, rozmowy tu nic nie dają, skoro człowiek puszcza tego psai drugiego obok niego wolno sam jadąc czyms obok, a więc bez możliwości natychmiastowej reakcji, psy mają spięcia z innymi psami, a to nie zmienia zachowania włascicieli, to jest to podstawa do reakcji i protestu.
Kwestią do zastanowienia się jest, czy rzeczywiście pies nie jest zabezpieczony? czy faktycznie może przeskoczyć przez płot, przedostac się przez tę dziurę? Bo sam fakt szczekania, czy nawet ujadania za płotem, to podstawą do interwencji nie jest
Obrazek

maczkowa

 
Posty: 7322
Od: Pon gru 03, 2018 16:47

Post » Wto lut 25, 2025 10:44 Re: Sytuacja z agresywnym psem

Przez dziurę nie może się wydostać. Generalnie ta dziura wynika z konstrukcji płotu - to nie jest dziura w siatce, tylko tak mają skonstruowany płot, że w jednym miejscu jest miejsce, gdzie pies może wystawić łeb. Czy może przeskoczyć przez płot? Tak, moim zdaniem z łatwością mógłby wyskoczyć, skoro pokazuje się przechodniom, tak jak napisałam, aż do swojej klatki piersiowej. Niemniej jednak nigdy nie słyszałam, żeby plot przeskoczył.

KarolinaKasia

 
Posty: 5
Od: Czw gru 07, 2023 9:40

Post » Sob cze 14, 2025 6:18 Re: Sytuacja z agresywnym psem

Trochę zgodzę się z Patmolem, a trochę nie. Psy są różne, to, że należą do rasy stróżującej nie jest deceydujące, ale powinno skłonić do refleksji zarówno właścicieli , jak i przechodniów. Naprawa ogrodzenia przede wszystkim.
Warto najpierw zapoznać się z intencjami psa. Jeśli Ty, nie wiesz, czy pies ujada z nudów, czy jest agresywny lub broni posesji, nagraj filmik i pokaż go behawioryście. Jak ten rottek zachowuje się na "spacerze", czy ignoruje inne osoby, czy jest wobec nich czujny/agresywny. To wiele mówi o psie.
Rottki są rasą stróżującą, puszczony samopas, a po opisie reakcji właścicielki wynika, że ta może być, rottek może stanowić faktyczne zagrożenie. Tu też polecam filmik i behawiorystę.
Moja Fibi, (lagotto romagnolo) dobiega do bramy z wielkim szczekaniem i warkotem w gardle. Jak Ktoś ją zignoruje, albo jest to rowerzysta, to ona leci wzdłuż płotu i dalej szczeka. Jak Ktoś się zatrzyma, nadstawia się do głaskania.
Żeby zapoznać się z groźnym psem, trzeba mu wytłumaczyć, że nie stanowimy zagrożenia, do tego trzeba znać podstawy psiej behawiorystyki i sygnały uspokajające "calming sygnals". Da się, ale nie jest to proste.
I na pewno nie praktykowała bym tego na z]spacerze z dzieckiem.

szczurbobik

 
Posty: 109
Od: Pon maja 27, 2013 20:29




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 8 gości