Serwetki lniane na pomoc Świadomym Karmicielkom Łódź

Bazarek wystawiam, by pomóc w zbieraniu funduszy na pomoc Świadomym Paniom Karmicielkom z tego wątku: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=72 ... sc&start=0
Annskr pisze:
„Akcja sterylkowa miała być jednorazowa i jednomiejscowa, zaplanowana tylko na koty z niezamieszkałej działki po listonoszce. Zaczęła się dzięki zaangażowaniu i poświęceniu Coolcaty (dzięki, Aniu), ona mnie zmobilizowała, potem sterylizowała i przechowywała koty, łapała je, woziła. I leczyła - bo wiele tego wymagało. Jednocześnie wieść o tych kotach doszła do fundacji Medor, która pomogła finansowo. Działania szybko rozrosły się na koty z ogródków działkowych, koty z Radogoszcza Wschód i Zachód, pojedyncze podwórka w innych miejscach (Sienkiewicza, Gdańska, Łagiewnicka, Łucji, Bema). Powoli i z oporami włączały się karmicielki, zachęcane albo przymuszane do łapania. Cały czas trwało organizowanie darmowych zabiegów i pieniędzy, ciągle w oczekiwaniu na sterylki finansowane przez miasto. Miasto zwlekało, a kotki w ciąży czekać nie chciały - więc na wariackich papierach, nie wiadomo za co, łapało się i cięło kotki i kocury - przez dwa miesiące, marzec i kwiecień. Prawie wszystko - oprócz darmowych zabiegów w innych lecznicach, załatwionych przez Medor, operowała Coolcaty, częściowo z pomocą koleżanki. W sumie w tym okresie wysterylizowanych zostało 48 kotek i 23 kocurki. Zdecydowaną większość tych kotów złapaliśmy sami.
Kilkanaście kotów ewidentnie domowych wyrzuconych lub zagrożonych udało się wyadoptować - dzięki Coolcaty.
Finansowo - 20 sterylek i 5 kastracji w różnej formie dał nam Medor, z bazarków (dzięki Coolcaty i Montes) udało się zebrać 410zł, ok.900zł ze skarbonek FFA, reszta (ponad 1000zł) - to alpejskie kombinacje i wysiłki kilku osób, przede wszystkim Coolcaty i Gosiaa, nie mających sobie równych w zbiórce pieniędzy z różnych źródeł, pomysłach na tę zbiórkę i w pozyskiwaniu sponsorów. A sami wiecie, że nie jest łatwo ;(
W maju w końcu ruszyły zabiegi na talony z miasta - karmicielki były na tyle uaktywnione, że same łapały, same załatwiały talony, wystarczyło tylko wskazać im drogę, dowieźć klatkę-łapkę, trochę zmobilizować. Ilość zabiegów wykonanych na konto miasta to 21 sterylek i 17 kastracji.
Niestety nie udało się ciachnąć wszystkich zakochanych kocich par, gdzieś ktoś wyrzucił kotkę z maluchami, któraś nie dostała na czas prowery i pojawiły się kocięta. Właściwie nie umiem ich dokładnie policzyć, pogubiłam się w rachunkach. Jeśli napiszę, że co najmniej 30-40 - nie będzie to ilość przesadzona, niedawno ja sama miałam pod bezpośrednią opieką 19 kociąt.
Chciałam bardzo mocno podkreślić, że był to wysiłek wielu osób - każda złotówka, każde ogłoszenie, nocna i poranna łapanka, każdy tymczas i każdy nowy dom był wielką pomocą i dawał siły na dalsze działanie. Można było uwierzyć, że jest światełko w tunelu, że to wszystko ma jednak sens.”
Każdy grosz w tej chwili się liczy, na kolejne sterylizacje, na karmę.
Mam do sprzedania:
Koci ręczniczek: (ręczniczki są dwa, wygrywa najwyższa i druga po niej oferta)
Rozmiar 60x37 cm, wzorek po jednej stronie, „nówki nieśmigane”, tylko trochę zleżałe w szafie
Cena aktualna 12 zł
Kasia.grecja22 Sprzedany
Druga oferta 10 zł
MiśBaloo sprzedany
Koniec aukcji 04 listopada godz. 19.15
Obrus lniany z frędzelkami
Rozmiar 108x 173 cm, używany, ale żadnej plamy ani innych uszkodzeń na nim nie ma. Kolor naturalnego lnu.
Cena aktualna 10 zł
Callisto SPRZEDANY
Koniec aukcji 9 listopada godz. 11,01 czasu forumowego
Komplet serwetek lnianych ręcznie obrębionych
Większa 25x21 cm, mniejsze ok. 16 cm średnicy, również używane, ale w doskonałej kondycji
Cena wywoławcza 10 zł
Uwaga!!! Kot figurujący na zdjęciach nie podlega sprzedaży
Aukcja trwa 5 dni od pierwszej oferty czasu formowego, koszt wysyłki ja pokryję.
Annskr pisze:
„Akcja sterylkowa miała być jednorazowa i jednomiejscowa, zaplanowana tylko na koty z niezamieszkałej działki po listonoszce. Zaczęła się dzięki zaangażowaniu i poświęceniu Coolcaty (dzięki, Aniu), ona mnie zmobilizowała, potem sterylizowała i przechowywała koty, łapała je, woziła. I leczyła - bo wiele tego wymagało. Jednocześnie wieść o tych kotach doszła do fundacji Medor, która pomogła finansowo. Działania szybko rozrosły się na koty z ogródków działkowych, koty z Radogoszcza Wschód i Zachód, pojedyncze podwórka w innych miejscach (Sienkiewicza, Gdańska, Łagiewnicka, Łucji, Bema). Powoli i z oporami włączały się karmicielki, zachęcane albo przymuszane do łapania. Cały czas trwało organizowanie darmowych zabiegów i pieniędzy, ciągle w oczekiwaniu na sterylki finansowane przez miasto. Miasto zwlekało, a kotki w ciąży czekać nie chciały - więc na wariackich papierach, nie wiadomo za co, łapało się i cięło kotki i kocury - przez dwa miesiące, marzec i kwiecień. Prawie wszystko - oprócz darmowych zabiegów w innych lecznicach, załatwionych przez Medor, operowała Coolcaty, częściowo z pomocą koleżanki. W sumie w tym okresie wysterylizowanych zostało 48 kotek i 23 kocurki. Zdecydowaną większość tych kotów złapaliśmy sami.
Kilkanaście kotów ewidentnie domowych wyrzuconych lub zagrożonych udało się wyadoptować - dzięki Coolcaty.
Finansowo - 20 sterylek i 5 kastracji w różnej formie dał nam Medor, z bazarków (dzięki Coolcaty i Montes) udało się zebrać 410zł, ok.900zł ze skarbonek FFA, reszta (ponad 1000zł) - to alpejskie kombinacje i wysiłki kilku osób, przede wszystkim Coolcaty i Gosiaa, nie mających sobie równych w zbiórce pieniędzy z różnych źródeł, pomysłach na tę zbiórkę i w pozyskiwaniu sponsorów. A sami wiecie, że nie jest łatwo ;(
W maju w końcu ruszyły zabiegi na talony z miasta - karmicielki były na tyle uaktywnione, że same łapały, same załatwiały talony, wystarczyło tylko wskazać im drogę, dowieźć klatkę-łapkę, trochę zmobilizować. Ilość zabiegów wykonanych na konto miasta to 21 sterylek i 17 kastracji.
Niestety nie udało się ciachnąć wszystkich zakochanych kocich par, gdzieś ktoś wyrzucił kotkę z maluchami, któraś nie dostała na czas prowery i pojawiły się kocięta. Właściwie nie umiem ich dokładnie policzyć, pogubiłam się w rachunkach. Jeśli napiszę, że co najmniej 30-40 - nie będzie to ilość przesadzona, niedawno ja sama miałam pod bezpośrednią opieką 19 kociąt.
Chciałam bardzo mocno podkreślić, że był to wysiłek wielu osób - każda złotówka, każde ogłoszenie, nocna i poranna łapanka, każdy tymczas i każdy nowy dom był wielką pomocą i dawał siły na dalsze działanie. Można było uwierzyć, że jest światełko w tunelu, że to wszystko ma jednak sens.”
Każdy grosz w tej chwili się liczy, na kolejne sterylizacje, na karmę.
Mam do sprzedania:
Koci ręczniczek: (ręczniczki są dwa, wygrywa najwyższa i druga po niej oferta)
Rozmiar 60x37 cm, wzorek po jednej stronie, „nówki nieśmigane”, tylko trochę zleżałe w szafie
Cena aktualna 12 zł

Druga oferta 10 zł

Koniec aukcji 04 listopada godz. 19.15
Obrus lniany z frędzelkami
Rozmiar 108x 173 cm, używany, ale żadnej plamy ani innych uszkodzeń na nim nie ma. Kolor naturalnego lnu.
Cena aktualna 10 zł

Koniec aukcji 9 listopada godz. 11,01 czasu forumowego
Komplet serwetek lnianych ręcznie obrębionych
Większa 25x21 cm, mniejsze ok. 16 cm średnicy, również używane, ale w doskonałej kondycji
Cena wywoławcza 10 zł

Uwaga!!! Kot figurujący na zdjęciach nie podlega sprzedaży

Aukcja trwa 5 dni od pierwszej oferty czasu formowego, koszt wysyłki ja pokryję.