Miau.PL

Przedmiotem licytacji jest koszyczek z tzw. papierowej wikliny: technika polega na tym, że najpierw z kawałków gazety skręca się cienkie rurki (mnóstwo rurek), a później z nich wyplata koszyczek. Po pomalowaniu bejcą wygląda jak "wiklinowy", wszyscy którzy otrzymali ode mnie taki koszyczek nie wierzyli, że to z papieru koszyk po pomalowaniu jest sztywny i "stabilny", choć ziemniaków bym w nim nie nosiła

Obecnie mam upleciony koszyk okrągły o średnicy ok. 32 cm i wysokości ok. 9 cm. Jest jeszcze niepomalowany, także zwycięzca będzie miał możliwość wybrania koloru koszyka. Koszyk można wykorzystać np. do trzymania w nim owoców, jakichś drobiazgów albo nawet po wyłożeniu czymś miękkim jako posłanie dla kociaka

Koszyk będę mogła pomalować:
- farbą akrylową pachnącą w kolorze wiosennej zieleni (kolor na fotkach)
- lakierobejcą w kolorze palisander (kolor też na fotkach, możliwe, że będzie trzeba trochę jeszcze u siebie powietrzyć, bo bejca lubi śmierdzieć)
- lakierobejcą w kolorze orzechowym (nie ma na fotkach, ale dla chcących mogę pstryknąć zdjęcie koloru z puszki)

Ponieważ bejca schnie długo, a trzeba pomalować 2-3 warstwy, trzeba się będzie liczyć ze to może potrwać kilka dni, choć może akurat zdąży wyschnąć zanim dojdzie przelew od zwycięzcy.
Dodatkowo mogę koszyczek ozdobić jakąś wstążeczką dobraną kolorystycznie albo na życzenie zwycięzcy (na zdjęciach macie zielony koszyczek ozdobiony wstążkami i koralikami, który znajoma dostała ode mnie w prezencie).

Koszyki na zdjęciach to tylko przykłady, fotki nie przedstawiają licytowanego koszyka, bo jest jeszcze niewykończony

Cel aukcji zwycięzca może wybrać sam.
Czas trwania - 10 dni od złożenia pierwszej oferty.
Cena wywoławcza - 10 zł.

(edit - koszty wysyłki, mam sklerozę ) Koszt wysyłki to będzie 6,5 paczką ekonomiczną lub 8 zł priorytetem (na koszt kupującego).

Zapraszam

up, żadnego zainteresowania?...

Naprawdę nikt nie jest zainteresowany?

Dorzucam fotki niepomalowanego koszyka - licytujemy koszyk, bez tego futra obok :>




Jeżeli jeszcze mogę dokonać takiej zmiany i wybrać cel aukcji, to chciałabym przeznaczyć ją na rudzielca z tego wątku:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=58755

Ktoś się skusi?...

Ja
Swietna sprawa! Bardzo mi sie podoba. Czy dorosle, dosc hmmm... grubawe futro zmiesci sie?

Tak czy inaczej: 12zl.

Moje jedno dorosłe, dość grubawe (z 6-7 kg pewnie ) futro nie mieści się, to futro na zdjęciu (też dorosłe) waży nieco ponad 3 kg i zdecydowanie nie jest grubawe (zobaczymy po sterylce...), ale raczej się w koszyczku nie rozłoży. Koszyk jest bardziej dla kociaka, albo np. na owoce, ale że ja bardzo lubię pleść te koszyczki, to może pomyślimy o zrobieniu większego, na naprawdę duże futro
Szczerze mówiąc to sama planuję zrobić taki koszyk dla mojego Behemotka, żeby pamiętał o mnie nie tylko wtedy, kiedy pojawiam się u mamy

A nie nie! Tu nie chodzi o rozkladanie sie! Wrecz przeciwnie, to moje grubawe futro zwija sie maksymalnie w najmniejszym dostepnym pudelku/koszyku i tylko wtedy jest szczesliwe Generalnie to jest futro grube, ale kompaktowe

No nic, ja tez uwielbiam koszyki, najwyzej bedzie dla mnie (jesli wylicytuje )

No tak jak napisałam koszyk ma średnicę ok. 32 cm, więc musisz sama stwierdzić, czy kociszcze się wystarczająco zwinie

dzięki pctrx.. i dzięki licytującym..

A koszyczek cudo..
Widziałam kiedyś różne wyroby z tych ruloników gazetowych.. to jest niewiarygodne.. i dlatego, że wychodzą naprawdę cuda a po drugie, ze względu na surowiec, z jakiego powstają..
pctrx, zazdroszczę umiejętności..

aamms, to czysta przyjemność, myślę, że znajdzie się więcej takich koszyczków, jak ja znajdę więcej czasu

bardzo ladny koszyczek daje 20 zl

Super, kto da więcej?

hmm, jak nie uzbieracie tych pieniazkow to moge dac na koniec miesiaca 500 zl na calosc tej operacj...i trzymajcie prosze kciuki za mojego kocurka ktory mi zaginal moze i jemu ktos pomoze jezeli potrzebuje pomocy (

Kasiu, to byłby fantastyczny gest, ale może lepiej napisz to w wątku kocurka, żeby osoby zajmujące się nim wiedziały.
Może nie będzie trzeba, może uda się uzbierać pieniążki.

Trzymam kciuki za Twoją zgubę, dopiero teraz przeczytałam Twój wątek, mój wujek mieszka w Wesołej i ma kilka dochodzących kotów, zapytam go, czy nie znalazł się jakiś nadprogramowy - a nuż?...

wilkie dzieki, ale chyba juz wszyscy w wesolej siedza ze jest taka wariatka co dniami i nocami szuka kotka (.
Co do pieniazkow, to naprawde nie ma sprawy... mam nadzieje ze te biedactwo juz niedlugo bedzie nie bedzie tak cierpialo.
To wspaniale ze istnieje takie forum i ze dzieki niemu wiele istotek zostalo uratowanych...byc moze odnajde kiedys tutaj mojego ukochanego kocurka.
Razem z nim odeszla moja radosc zycia.

kasia lopes pisze:hmm, jak nie uzbieracie tych pieniazkow to moge dac na koniec miesiaca 500 zl na calosc tej operacj...i trzymajcie prosze kciuki za mojego kocurka ktory mi zaginal moze i jemu ktos pomoze jezeli potrzebuje pomocy (

kasia.. teraz dopiero przeczytałam..
wielkie dzięki..
ale najlepiej będzie jak skontaktujesz się bezpośrednio z Ewusek, bo ona najlepiej wie jaki jest stan kasy dla kicia..