Strona 3 z 82

PostNapisane: Wto kwi 10, 2007 12:16
przez atiwoj
Dostalam wiadomosc na PW od Maury z przeprosinami (pisalam na str. 1,ze nie otrzymalam od niej zadnej odp. po wygranej aukcji).
Z przyczyn osobistych i zupełnie od niej niezależnych musiala zrezygnowac z licytacji i wyslala do mnie PW.
Niestety z niewiadomych przyczyn PW do mnie nie dotarlo.

Niebawem wystawie ponownie grafike na KB

PostNapisane: Czw kwi 12, 2007 7:54
przez Amica
Dobrze, że jest taki wątek. Ja sama mało kupuję i nigdy nie miałam problemu z otrzymaniem wylicytowanej rzeczy (no, może jeden raz po zakończeniu aukcji nie mogłam doprosić się potwierdzenia i numeru konta ale potem już było OK :wink: ) Sama natomiast dosyć dużo sprzedaję (mam wiele przedmiotów podarowanych na kocie cele przez znajomych "nienetowych"). Nigdy nie zdarzyło się aby osoba, która wygrała aukcje nie wpłaciła (wplaty idą na konta osób trzecich, ale staram sie trzymać rękę na pulsie). Ja zawsze staram się jak najszybciej wysyłać - zwykle wysyłki robię w najblizszą sobotę po zakończeniu aukcji. Mam nadzieje, że wszystkie dotarły - w każdym razie nikt nie zgłaszał reklamacji.

atiwoj, ja myslę, że jesli ktoś z jakichs ważnych powodów rezygnuje z aukcji to powinien o tym poinformować w wątku a nie na PW.

PostNapisane: Pt kwi 13, 2007 22:05
przez AniaWrocław
Jak to dobrze Miciułka, że założyłaś ten wątek! Mam taką sprawę, wygrałam jakąś torbę na bazarku (chyba niedawno). wystawiający do mnie napisał, mnie ten wątek wcięło a chciałabym zapłacić. Odezwij się, pls! Nie zostało mi w sklerotycznej głowie żadnych informacji!

PostNapisane: Pt kwi 13, 2007 22:53
przez Sylwka
AniaWrocław pisze:Jak to dobrze Miciułka, że założyłaś ten wątek! Mam taką sprawę, wygrałam jakąś torbę na bazarku (chyba niedawno). wystawiający do mnie napisał, mnie ten wątek wcięło a chciałabym zapłacić. Odezwij się, pls! Nie zostało mi w sklerotycznej głowie żadnych informacji!

O ten watek chodziło?
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=2141422&highlight=#2141422

PostNapisane: Sob kwi 14, 2007 7:54
przez Femka
moś pisze:na to wychodzi ze nikt tu nic nie wysyla... a bazarek nadal działa :lol:


no właśnie, ja w tej sprawie. Biorę udział w licytacji pierwszy raz, a z tego wątku wynika, że są potem problemy. Może lepiej po prostu przeznaczoną na wykup wylicytowanego towaru wpłacić zainteresowanej osobie (która piln/ie potrzebuje środków na zwierzaki) niż bawić się w licytację i narażać na takie sytuacje? w sumie chodzi przecież o to, żeby wspomóc zwierzęta.

PostNapisane: Sob kwi 14, 2007 8:02
przez Wima
Osoby oferujące coś na bazarku nie chcą w oczywisty sposób żebrać prosząc o pieniądze na swoje lub cudze koty.
Oferują swoje umiejętności (haftowanie, szycie, pieczenie i przedmioty powstałe w wyniku ich użycia) bądź rzeczy, które mogą zainteresować, zachwycić innych.
Czasami w ten sposób uda się uzyskać kwotę, która przewyższa oczekiwania i wartość przedmiotu i to jest najfajniejsze.
Obie strony, sprzedający i kupujący mają dobre samopoczucie a koty na tym zyskują.

PostNapisane: Sob kwi 14, 2007 8:06
przez orson
Być może, wysyłać także przedmioty licytacji za pobraniem? Wiadomo, dopłaci kupujący, ale przedmiot odbierze na pewno.
Poza tym, są osoby tutaj, którym ufam bezgranicznie - mimo, iż osobiście nie poznałem, po prostu ufam. A licytacja jest tylko pretekstem, by komuś pomóc :)

PostNapisane: Sob kwi 14, 2007 8:32
przez DamaKier
Ja myślę, że forma licytacji jest bardzo ciekawa i powinna zdecydowanie zostać. Myślę, ze w tym wątku nazbierało się kilka spraw przykrych i pokazujących złe strony bazarkowiczów, ale myślę, że tak naprawdę to jest kilka pojedynczych spraw i na tle wszystkich aukcji nie zdarza się to często- żeby ktoś sobie nie pomyślała, że co druga aukcja tak się kończy :wink: Szkoda, że wszystkie licytacje nie moga kończyć się pełnym sukcesem i zadowoleniem.

PostNapisane: Sob kwi 14, 2007 8:33
przez Femka
orson pisze:Być może, wysyłać także przedmioty licytacji za pobraniem? Wiadomo, dopłaci kupujący, ale przedmiot odbierze na pewno.
Poza tym, są osoby tutaj, którym ufam bezgranicznie - mimo, iż osobiście nie poznałem, po prostu ufam. A licytacja jest tylko pretekstem, by komuś pomóc :)


no właśnie, więc może zrezygnować z licytacji i po prostu wpłacić pieniądze?

PostNapisane: Sob kwi 14, 2007 8:47
przez ewick
Ależ dziewczyny przecież i w ten sposób pomagają :)
Ja musiałam niedawno odmówić jednej, kiedy oczko mojej Łatki było do remontu - bo uważałam, ze damy sobie radę - wtedy już kilka osób wystawiło dla Łatki fanty na bazarek i ja też sprzedałam dwie rzeczy. Tak więc obie formy pomocy działają równolegle :)

PostNapisane: Sob kwi 14, 2007 9:11
przez Wima
To jest w tym najfajniejsze, że chociaż wszyscy mamy koty (własne i pod opieką) i często te nasze koty wymagają pomocy, znajdziemy grosz lub rzecz by pomóc innym.

PostNapisane: Sob kwi 14, 2007 9:33
przez Femka
bo wszystkie koty są nasze :lol:

a tak poważnie, czuję się odpowiedzialna za to, co się z kotami wolnożyjącymi dzieje. należę do gatunku, który najpierw pozwolił im się rozmnożyć, a potem wyrzuca z domu i morduje.

PostNapisane: Sob kwi 14, 2007 11:01
przez Anna_33
Ech, wszyscy sie kajaja to ja troche moge .
Ostatni moj grzech: zapomnialam, ze wygralam aukcje. I logiczne, co za tym idzie nie przelalam pieniedzy...
Jaaga - bo u niej wygralam nie dopominala sie :-)
Na szczescie czasami sama siebie sprawdzam. Licytuje tutaj i duzo na dogomanii. Specjalnie poukladana nie jestem, wiec czasami mi sie miesza .. :oops:
Nawiazalam przeprosinowa korespondencje z Jaaga :-) Ona sie wcale nie gniewala ( noo, przynajmniej nie dala po sobie poznac i mi odczuc..).
Dzis wystawilam przelew.
Jestem zdania, ze jak tu wyzej napisano kazdemu zdarza sie gapiostwo.
Niektorym czesciej. Warto wyslac pw z grzecznym pytaniem, czy przypomnieniem.
Ja osobiscie nie spotkalam sie ani razu z nieuczciwoscia na forum, ani tutaj ani na dogo.
Chociaz na dogo byla afera z panna, ktora zebrala kase od wielu osob na leczenie psa, a pozniej zrezygnowala z adopcji pieska...Ale to troche inna historia.

Statystycznie biorac, to uwazam, ze na tych obu forach sa najuczciwsi ludzie pod sloncem.
Zobaczcie ile aukcji sie odbywa. A przypadki nieuczciwosci na palcach mozna policzyc.

PostNapisane: Sob kwi 14, 2007 17:08
przez Bast
Anna_33 pisze:Statystycznie biorac, to uwazam, ze na tych obu forach sa najuczciwsi ludzie pod sloncem.
Zobaczcie ile aukcji sie odbywa. A przypadki nieuczciwosci na palcach mozna policzyc.


Też czasem coś licytuję i nie spotkała mnie jeszcze żadna przykra sytuacja.
Raz, dawno, dawno temu Stasheck wylicytował jakiś przedmiot u nowej forumowiczki. Po zakończeniu aukcji nigdy ta osoba się nie odezwała do nas ani w wątku, mimo posyłanych PW i podbijania aukcji na bazarku. Przedmiot do nas nie dotarł ale i pieniążki do kotów nie, nie mieliśmy żadnych namiarów.

PostNapisane: Sob kwi 14, 2007 18:14
przez AniaWrocław
Myślę, że bazarek to bardzo fajna sprawa a licytacja to też taki dreszczyk emocji. Zdarzyło mi się pierwszy raz, że zapomniałam, że wygrałam, ale już odezwała się "rzeczona" osoba i wcale się nie gniewa. I tak jak Wima pisze, zawsze można tu liczyć na pomoc, sama wystawiam, więc mogę to powiedzieć z całym przekonaniem. Mnie udało się nazbierać całkiem sporo i na bezdomniaki i na koty, które mam pod opieką w przytulisku w Kątach, więc niech bazarek trwa! Uchylam przysłowiowego kapelusza przed osobą, która go wymyśliła!