Przykra sprawa...

Indywidualne aukcje na kocie potrzeby

Moderator: Moderatorzy

Post » Wto kwi 10, 2007 12:16

Dostalam wiadomosc na PW od Maury z przeprosinami (pisalam na str. 1,ze nie otrzymalam od niej zadnej odp. po wygranej aukcji).
Z przyczyn osobistych i zupełnie od niej niezależnych musiala zrezygnowac z licytacji i wyslala do mnie PW.
Niestety z niewiadomych przyczyn PW do mnie nie dotarlo.

Niebawem wystawie ponownie grafike na KB

atiwoj

 
Posty: 674
Od: Nie sie 27, 2006 14:54
Lokalizacja: WROCLAW

Post » Czw kwi 12, 2007 7:54

Dobrze, że jest taki wątek. Ja sama mało kupuję i nigdy nie miałam problemu z otrzymaniem wylicytowanej rzeczy (no, może jeden raz po zakończeniu aukcji nie mogłam doprosić się potwierdzenia i numeru konta ale potem już było OK :wink: ) Sama natomiast dosyć dużo sprzedaję (mam wiele przedmiotów podarowanych na kocie cele przez znajomych "nienetowych"). Nigdy nie zdarzyło się aby osoba, która wygrała aukcje nie wpłaciła (wplaty idą na konta osób trzecich, ale staram sie trzymać rękę na pulsie). Ja zawsze staram się jak najszybciej wysyłać - zwykle wysyłki robię w najblizszą sobotę po zakończeniu aukcji. Mam nadzieje, że wszystkie dotarły - w każdym razie nikt nie zgłaszał reklamacji.

atiwoj, ja myslę, że jesli ktoś z jakichs ważnych powodów rezygnuje z aukcji to powinien o tym poinformować w wątku a nie na PW.
Obrazek

Amica

Avatar użytkownika
 
Posty: 10099
Od: Śro lut 11, 2004 9:11
Lokalizacja: Konstancin

Post » Pt kwi 13, 2007 22:05

Jak to dobrze Miciułka, że założyłaś ten wątek! Mam taką sprawę, wygrałam jakąś torbę na bazarku (chyba niedawno). wystawiający do mnie napisał, mnie ten wątek wcięło a chciałabym zapłacić. Odezwij się, pls! Nie zostało mi w sklerotycznej głowie żadnych informacji!
Obrazek

AniaWrocław

 
Posty: 11377
Od: Czw maja 29, 2003 23:28
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt kwi 13, 2007 22:53

AniaWrocław pisze:Jak to dobrze Miciułka, że założyłaś ten wątek! Mam taką sprawę, wygrałam jakąś torbę na bazarku (chyba niedawno). wystawiający do mnie napisał, mnie ten wątek wcięło a chciałabym zapłacić. Odezwij się, pls! Nie zostało mi w sklerotycznej głowie żadnych informacji!

O ten watek chodziło?
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=2141422&highlight=#2141422

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob kwi 14, 2007 7:54

moś pisze:na to wychodzi ze nikt tu nic nie wysyla... a bazarek nadal działa :lol:


no właśnie, ja w tej sprawie. Biorę udział w licytacji pierwszy raz, a z tego wątku wynika, że są potem problemy. Może lepiej po prostu przeznaczoną na wykup wylicytowanego towaru wpłacić zainteresowanej osobie (która piln/ie potrzebuje środków na zwierzaki) niż bawić się w licytację i narażać na takie sytuacje? w sumie chodzi przecież o to, żeby wspomóc zwierzęta.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 89662
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Sob kwi 14, 2007 8:02

Osoby oferujące coś na bazarku nie chcą w oczywisty sposób żebrać prosząc o pieniądze na swoje lub cudze koty.
Oferują swoje umiejętności (haftowanie, szycie, pieczenie i przedmioty powstałe w wyniku ich użycia) bądź rzeczy, które mogą zainteresować, zachwycić innych.
Czasami w ten sposób uda się uzyskać kwotę, która przewyższa oczekiwania i wartość przedmiotu i to jest najfajniejsze.
Obie strony, sprzedający i kupujący mają dobre samopoczucie a koty na tym zyskują.

Wima

 
Posty: 4102
Od: Pon sty 17, 2005 12:50
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob kwi 14, 2007 8:06

Być może, wysyłać także przedmioty licytacji za pobraniem? Wiadomo, dopłaci kupujący, ale przedmiot odbierze na pewno.
Poza tym, są osoby tutaj, którym ufam bezgranicznie - mimo, iż osobiście nie poznałem, po prostu ufam. A licytacja jest tylko pretekstem, by komuś pomóc :)

orson

 
Posty: 202
Od: Sob paź 28, 2006 9:21
Lokalizacja: G.Śląsk

Post » Sob kwi 14, 2007 8:32

Ja myślę, że forma licytacji jest bardzo ciekawa i powinna zdecydowanie zostać. Myślę, ze w tym wątku nazbierało się kilka spraw przykrych i pokazujących złe strony bazarkowiczów, ale myślę, że tak naprawdę to jest kilka pojedynczych spraw i na tle wszystkich aukcji nie zdarza się to często- żeby ktoś sobie nie pomyślała, że co druga aukcja tak się kończy :wink: Szkoda, że wszystkie licytacje nie moga kończyć się pełnym sukcesem i zadowoleniem.
Po prostu Ania jestem :wink:

DamaKier

 
Posty: 898
Od: Pon gru 26, 2005 23:02
Lokalizacja: ze schroniska

Post » Sob kwi 14, 2007 8:33

orson pisze:Być może, wysyłać także przedmioty licytacji za pobraniem? Wiadomo, dopłaci kupujący, ale przedmiot odbierze na pewno.
Poza tym, są osoby tutaj, którym ufam bezgranicznie - mimo, iż osobiście nie poznałem, po prostu ufam. A licytacja jest tylko pretekstem, by komuś pomóc :)


no właśnie, więc może zrezygnować z licytacji i po prostu wpłacić pieniądze?
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 89662
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Sob kwi 14, 2007 8:47

Ależ dziewczyny przecież i w ten sposób pomagają :)
Ja musiałam niedawno odmówić jednej, kiedy oczko mojej Łatki było do remontu - bo uważałam, ze damy sobie radę - wtedy już kilka osób wystawiło dla Łatki fanty na bazarek i ja też sprzedałam dwie rzeczy. Tak więc obie formy pomocy działają równolegle :)

ewick

Avatar użytkownika
 
Posty: 5973
Od: Pon lis 27, 2006 16:32
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob kwi 14, 2007 9:11

To jest w tym najfajniejsze, że chociaż wszyscy mamy koty (własne i pod opieką) i często te nasze koty wymagają pomocy, znajdziemy grosz lub rzecz by pomóc innym.

Wima

 
Posty: 4102
Od: Pon sty 17, 2005 12:50
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob kwi 14, 2007 9:33

bo wszystkie koty są nasze :lol:

a tak poważnie, czuję się odpowiedzialna za to, co się z kotami wolnożyjącymi dzieje. należę do gatunku, który najpierw pozwolił im się rozmnożyć, a potem wyrzuca z domu i morduje.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 89662
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Sob kwi 14, 2007 11:01

Ech, wszyscy sie kajaja to ja troche moge .
Ostatni moj grzech: zapomnialam, ze wygralam aukcje. I logiczne, co za tym idzie nie przelalam pieniedzy...
Jaaga - bo u niej wygralam nie dopominala sie :-)
Na szczescie czasami sama siebie sprawdzam. Licytuje tutaj i duzo na dogomanii. Specjalnie poukladana nie jestem, wiec czasami mi sie miesza .. :oops:
Nawiazalam przeprosinowa korespondencje z Jaaga :-) Ona sie wcale nie gniewala ( noo, przynajmniej nie dala po sobie poznac i mi odczuc..).
Dzis wystawilam przelew.
Jestem zdania, ze jak tu wyzej napisano kazdemu zdarza sie gapiostwo.
Niektorym czesciej. Warto wyslac pw z grzecznym pytaniem, czy przypomnieniem.
Ja osobiscie nie spotkalam sie ani razu z nieuczciwoscia na forum, ani tutaj ani na dogo.
Chociaz na dogo byla afera z panna, ktora zebrala kase od wielu osob na leczenie psa, a pozniej zrezygnowala z adopcji pieska...Ale to troche inna historia.

Statystycznie biorac, to uwazam, ze na tych obu forach sa najuczciwsi ludzie pod sloncem.
Zobaczcie ile aukcji sie odbywa. A przypadki nieuczciwosci na palcach mozna policzyc.
Obrazek Obrazek

Anna_33

 
Posty: 4120
Od: Nie mar 05, 2006 23:39
Lokalizacja: Warszawa Ursynow

Post » Sob kwi 14, 2007 17:08

Anna_33 pisze:Statystycznie biorac, to uwazam, ze na tych obu forach sa najuczciwsi ludzie pod sloncem.
Zobaczcie ile aukcji sie odbywa. A przypadki nieuczciwosci na palcach mozna policzyc.


Też czasem coś licytuję i nie spotkała mnie jeszcze żadna przykra sytuacja.
Raz, dawno, dawno temu Stasheck wylicytował jakiś przedmiot u nowej forumowiczki. Po zakończeniu aukcji nigdy ta osoba się nie odezwała do nas ani w wątku, mimo posyłanych PW i podbijania aukcji na bazarku. Przedmiot do nas nie dotarł ale i pieniążki do kotów nie, nie mieliśmy żadnych namiarów.

Bast

 
Posty: 3173
Od: Śro sie 17, 2005 15:18
Lokalizacja: Kraków - Borek F.

Post » Sob kwi 14, 2007 18:14

Myślę, że bazarek to bardzo fajna sprawa a licytacja to też taki dreszczyk emocji. Zdarzyło mi się pierwszy raz, że zapomniałam, że wygrałam, ale już odezwała się "rzeczona" osoba i wcale się nie gniewa. I tak jak Wima pisze, zawsze można tu liczyć na pomoc, sama wystawiam, więc mogę to powiedzieć z całym przekonaniem. Mnie udało się nazbierać całkiem sporo i na bezdomniaki i na koty, które mam pod opieką w przytulisku w Kątach, więc niech bazarek trwa! Uchylam przysłowiowego kapelusza przed osobą, która go wymyśliła!
Obrazek

AniaWrocław

 
Posty: 11377
Od: Czw maja 29, 2003 23:28
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 35 gości