Przykra sprawa...

Indywidualne aukcje na kocie potrzeby

Moderator: Moderatorzy

Post » Pt lut 21, 2014 20:22 Re: Przykra sprawa...

Femka pisze:skoro już wiadomo, że jest problem, a renatab straciła tylko dostęp do netu, to nie może po prostu skontaktować się telefonicznie z osobami poszkodowanymi i sprawy załatwić? Przecież gdzieś, jakoś może wpaść na chwilę na miau i odezwać się do tych osób?


może nie ma do nich telefonu? Jak kupuję coś na bazarku z wysyłką, rzadko kiedy podaję telefon, bo niepotrzebny :wink:
do Renaty miałam, bo odbierałam osobiście, a raczej Renata mi podrzuciła do pracy. O, taki to człowiek :D
Obrazek

Malk

Avatar użytkownika
 
Posty: 9955
Od: Pon paź 01, 2007 18:30
Lokalizacja: Oslo, NO

Post » Pt lut 21, 2014 20:36 Re: Przykra sprawa...

no ale teraz renatab już wie, że jest problem i raczej wypadałoby skontaktować się z "ofiarami".
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 89662
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Śro mar 05, 2014 17:59 Re: Przykra sprawa...

jaka wymówka jest tym razem? Ktoś tam miał zadzwonić do Renaty, i dalej mijają 2 tygodnie, to już zaraz będą 3 mce, więc poczta reklamacji nie uwzględni. To jest poważne?

Rodzice Maciusia :)

 
Posty: 70
Od: Sob lis 28, 2009 18:17

Post » Pon mar 10, 2014 12:42 Re: Przykra sprawa...

A ja chciałabym przestrzec przed forumowiczką Kuśka.
Dawno, dawno temu a dokładnie w sierpniu ubiegłego roku zorganizowała bazarki aby zebrać fundusze na operację swojej suni Koli.Na jednym z bazarków wylicytowałam bluzę a na drugim breloczki do kluczy. Przelewy poszły a ja do tej pory czekam na zakupione fanty. 13 września Kuśka poinformowała że wysłała 5 paczek a 2 w dziwnych okolicznościach nie zostały wysłane.
Dzwoniłam do niej i rozmawiałam z nią. Przepraszała mgliście się tłumaczyła ale obiecała nadrobić i powysyłać zaległe paczki. Na 13 września paczek nie dostałam ja, Mo - ty - lek i panikota.
Ostatni raz logowała się 13 grudnia aby poinformować że Kola odeszła.
Na FB bywa czyli brak netu odpada. Czekanie na przesyłkę 7 mieś. to już lekka przesada.
Obrazek

Ewa L.

Avatar użytkownika
 
Posty: 70656
Od: Śro lut 27, 2013 20:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon mar 10, 2014 21:44 Re: Przykra sprawa...

Jakiś czas nie zaglądałam i myślałam, że jak już to zrobię, to będzie coś wiadomo.
Chociażby jakieś info, że została sprawa zgłoszona poczcie albo jakaś próba kontaktu przez Renatę a nie osoby postronne, albo próba przesłania świstków, że w ogóle te paczki wyszły.
Nie fajnie się to wszystko jednak rozwija. Bo rozumiem brak neta, ale jednak czuję się po prostu zwyczajnie olana. :?
Zapraszam -> kartki, szydełkowe anioły, kubraki na jajka http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=20&t=179086 :)

scarabae

 
Posty: 320
Od: Wto sie 26, 2008 23:07

Post » Wto kwi 01, 2014 19:06 Re: Przykra sprawa...

Broszka pisze:Odniosłam się głównie do tego:
BOZENAZWISNIEWA pisze:Znam powody i uważam ,ze za wcześnie sie tak ocenia jej postepowanie
Powody podawane dotąd przez Never są na poziomie przedszkola: brak dostępu do netu bo koty przegryzły kabel :|
Ile może trwać wymiana kabelka? A jeśli wymiana kabla jest niemożliwa - czy Never mieszka na pustyni lub na bezludnej wyspie? Nie może skorzystać z netu u kogoś lub w kafejce? Nie może poprosić kogoś o wytłumaczenie jej zniknięcia z forum? Nie może przekazać fantów i poprosić o rozliczenie bazarków? Możliwości jest pierdylion ale ona najwyraźniej woli olać sprawę :|
W moim przypadku minęło półtora miesiąca... Skoro twierdzisz że za wcześnie oceniam jej postępowanie, może odpowiesz mi więc na pytanie:
Broszka pisze:Ile Twoim zdaniem powinnam czekać na jakikolwiek kontakt z jej strony?


Witam, weszłam na forum po długiej nieobecności i chciałabym wrócić do sprawy bazarków, które zakładałam w 2012 roku. Wszystkie osoby, które wpłaciły pieniądze otrzymały wylicytowane fanty - niestety nie wszyscy o tym poinformowali na forum. Nie było osoby, która dokonała wpłaty i nie dostała rzeczy, za które zapłaciła. Rzeczywiście, w kilku przypadkach wysyłka trwała grubo ponad miesiąc, za co przepraszam. Bazarków było bardzo dużo, dużo też było kotów, które zostały wyciągnięte ze schroniska, praktycznie wszystkie chorowały - tylko 2 mioty nie miały panleukopenii. Trzeba to było ogarnąć, kupić karmę itp. W październiku właściwie z dnia na dzień podjęłam pracę poza Warszawą - niestety praktyka była zupełnie inna, niż teoria, (czyli to co mi przedstawiono w trakcie rozmowy nt warunków zatrudnienia). Dojazd do/z pracy to 1,5-2 godz., w samej pracy zamiast 8 godzin byłam często 10 albo więcej. Naprawdę mozna być bardzo zmęczonym. Przegryziony kabel musiał czekać, aż udało mi się znaleźć wolną chwilę w sobotę i dotrzeć przed godz. 14 do sklepu komputerowego. Zaraz potem (nie pamiętam - dzień-dwa później) siadły zawiasy -koty wskoczyły na otwartego laptopa. W sklepie szukali ich dla mnie ponad miesiąc (nowe byłyby za drogie, szukaliśmy używanych do starej Toshiby). Potem cięzko zachorowały tymczasy - jeden walczył o życie. NIe, nie mieszkam na pustyni, ale praktycznie przez cały dzień przybywałam w miejscu gdzie nie mozna było załatwić tak 'prostej sprawy' jak naprawa sprzętu. Dodatkowo, nie wszyscy ułatwiali mi zadanie - na niektóre wpłaty naprawdę bardzo długo czekałam, kiedy trzeba prosić kilka osób i dopytywać sie o wpłaty. Oczywiście, teoretycznie można było o 20 wieczorem zamiast jechać do domu szukac kafejki, ale ja nie miałam siły. W pracy na miau wchodzić nie mogłam. Tak czy inaczej, opóźnienia powstały z mojej winy i wszystkie osoby które długo czekały chciałam bardzo przeprosić. Jeśli ktoś z osób ktore kupowały rzeczy potrzebuje informacji nt wydatków (skany z lecznicy itp) proszę o info na pw - po 5 kwietnia będe miała stały dostep do netu. Generalnie środki z bazarków i z wpłat na fb starczyły na pokrycie tylko części wydatków - resztę zapłaciłam ja z własnych pieniedzy, moi znajomi, ktorzy zrobili zbiórkę i zawieźli pieniądze do lecznicy i organizacja (spoza miau), która też wspomogła koty. Rachunki za bieżące leczenie tymczasów, które były u mnie, zapłaciłam z własnych pieniedzy. Rzeczy, które nie zostały sprzedane przekazałam osobie, ktora będzie w stanie zająć się prowadzeniem bazarku - SaraK. Bazarek powinien się niebawem pojawić. Ja obecnie jestem w trakcie rehabilitacji (pamiątka po wpomnianej wyzej pracy), dlatego jeśli ktokolwiek chce sie ze mna skontaktowac prosze o pw - na watkach forumowych mnie nie będzie.

Never

 
Posty: 9912
Od: Czw lis 29, 2007 23:22

Post » Pt kwi 11, 2014 14:01 Re: Przykra sprawa...

Never, zacytowałaś moją wypowiedź a chyba zapomniałaś że wpisałam Ciebie tutaj bo wylicytowałaś na moich bazarkach na dość sporą kwotę i przez półtora miesiąca unikałaś kontaktu, nie raczyłaś sfinalizować bazarku a nawet potem sensownie wytłumaczyć dlaczego.
Dla mnie jesteś i pozostaniesz osobą niewiarygodną a jeśli wróciłaś na forum tylko po to żeby zbierać kasę na bazarkach to mam nadzieję że osoby kupujące zajrzą najpierw w wątek z komentarzami lub tutaj i doczytają.

Broszka

 
Posty: 7535
Od: Śro gru 22, 2010 8:43

Post » Pt wrz 12, 2014 22:28 Re: Przykra sprawa...

Ewa L. pisze:A ja chciałabym przestrzec przed forumowiczką Kuśka.
Dawno, dawno temu a dokładnie w sierpniu ubiegłego roku zorganizowała bazarki aby zebrać fundusze na operację swojej suni Koli.Na jednym z bazarków wylicytowałam bluzę a na drugim breloczki do kluczy. Przelewy poszły a ja do tej pory czekam na zakupione fanty. 13 września Kuśka poinformowała że wysłała 5 paczek a 2 w dziwnych okolicznościach nie zostały wysłane.
Dzwoniłam do niej i rozmawiałam z nią. Przepraszała mgliście się tłumaczyła ale obiecała nadrobić i powysyłać zaległe paczki. Na 13 września paczek nie dostałam ja, Mo - ty - lek i panikota.
Ostatni raz logowała się 13 grudnia aby poinformować że Kola odeszła.
Na FB bywa czyli brak netu odpada. Czekanie na przesyłkę 7 mieś. to już lekka przesada.


kurcze juz o tym prawie zapomniałam...
rok mija :roll:
Obrazek

Mo-ty-lek

 
Posty: 1286
Od: Pt sie 15, 2008 14:50
Lokalizacja: Białystok

Post » Sob wrz 13, 2014 9:45 Re: Przykra sprawa...

Ewa L. pisze:Na FB bywa czyli brak netu odpada.


tak się trochę wtrącę
skoro bywa na FB, to może tam się do niej odezwać? ktoś próbował? nie wiem jak to tutaj działa, ale na innej stronie, gdzie kupuję czasem, jeśli dziewczyna się nie odzywa, szuka się jej na fejsie, zwykle to pomaga, jeśli nie - piszemy do znajomych, a wiadomo, nikt raczej nie chce wstydu przed znajomymi, więc paczki zwykle dochodzą. Może trochę chamska metoda, ale chamskie jest też takie olewanie.

rejcz

Avatar użytkownika
 
Posty: 126
Od: Sob sty 11, 2014 20:04

Post » Sob wrz 13, 2014 10:35 Re: Przykra sprawa...

Pisałam maile, brak odpowiedzi
Obrazek

Mo-ty-lek

 
Posty: 1286
Od: Pt sie 15, 2008 14:50
Lokalizacja: Białystok

Post » Sob wrz 13, 2014 10:47 Re: Przykra sprawa...

rejcz pisze:
Ewa L. pisze:Na FB bywa czyli brak netu odpada.


tak się trochę wtrącę
skoro bywa na FB, to może tam się do niej odezwać? ktoś próbował? nie wiem jak to tutaj działa, ale na innej stronie, gdzie kupuję czasem, jeśli dziewczyna się nie odzywa, szuka się jej na fejsie, zwykle to pomaga, jeśli nie - piszemy do znajomych, a wiadomo, nikt raczej nie chce wstydu przed znajomymi, więc paczki zwykle dochodzą. Może trochę chamska metoda, ale chamskie jest też takie olewanie.

A owszem , owszem na FB też do niej pisałam i nawet obiecała że jak otrzyma zwrot podatku to wywiąże się ze zobowiązań na miau. Przypominałam kolejny raz i tez odpisała że pamięta i że już, już.
Obrazek

Ewa L.

Avatar użytkownika
 
Posty: 70656
Od: Śro lut 27, 2013 20:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob wrz 13, 2014 10:53 Re: Przykra sprawa...

szybkie śledztwo i również namierzyłem ten profil na fb https://www.facebook.com/kasia.maslanka.98?fref=photo
wysłałam wiadomość, ale poszła do folderu "inne" więc marne szanse na odpowiedź
Obrazek

Mo-ty-lek

 
Posty: 1286
Od: Pt sie 15, 2008 14:50
Lokalizacja: Białystok

Post » Sob wrz 13, 2014 10:57 Re: Przykra sprawa...

Napisałam u niej w komentarzach pod zdjęciem jej córki.
Obrazek

Ewa L.

Avatar użytkownika
 
Posty: 70656
Od: Śro lut 27, 2013 20:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob wrz 13, 2014 12:43 Re: Przykra sprawa...

Mo-ty-lek pisze:szybkie śledztwo i również namierzyłem ten profil na fb https://www.facebook.com/kasia.maslanka.98?fref=photo
wysłałam wiadomość, ale poszła do folderu "inne" więc marne szanse na odpowiedź


dlatego ja najpierw dodaję do znajomych ;)

rejcz

Avatar użytkownika
 
Posty: 126
Od: Sob sty 11, 2014 20:04

Post » Wto paź 07, 2014 8:21 Re: Przykra sprawa...

Ja z kolei chciałabym ostrzec przed Andzelika i Mariusz. Organizowali bazarek na rzecz swojego kota, który miał wypadek. Wątek tutaj: viewtopic.php?f=1&t=162122&start=240. Książki kupiłam u nich pod koniec czerwca, przelew poszedł od razu, do tej pory ich nie dostałam... Pisałam wiadomości, przepraszali, mówili, że znajoma miała wysłać paczkę i że nie wiedzieli, że tego nie zrobiła i że już teraz sami to zrobią. Od tego czasu minęły 3 miesiące, kontaktu z nimi nie ma, na forum ich nie widać, wątek olali...

justyslopez

 
Posty: 683
Od: Nie wrz 16, 2007 17:34

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 38 gości