A może kubek- krówka....Koniec!
Napisane: Pon gru 25, 2006 15:32Wielbłądzio- biedna studentka- wszystkie swoje ciężko zarobione na korepetycjach pieniądze wydaje na koty- własne, wygrzebane spod stosu cegieł i znajomych spod śmietnika......
Karmi je , leczy i oddaje w dobre ręce, jeśli się takie znajdą.
Na dodatek jej ukochany Ropcio bardzo się rozchorował. Wizyty u weta, badania, testy, kroplówki i leczenie pochłonęły całe oszczędności odłożone na "czarną godzinę", nie mówiąc już o świętach...
Ten śmieszny kubek- krówka (nawet z wymionami) wystawiam aby wspomóc leczenie Ropcia
. Bardziej niż wartość kubka liczy się dar serca i gotowość pomocy.
Wielbłądziu mam nadzieję, że nie pogniewasz się, że pozwoliłam sobie napisać słowo o Twojej sytuacji.
Cena wyjściowa 6 zł. Kończymy w tydzień od zgłoszenia pierwszej oferty.
Karmi je , leczy i oddaje w dobre ręce, jeśli się takie znajdą.
Na dodatek jej ukochany Ropcio bardzo się rozchorował. Wizyty u weta, badania, testy, kroplówki i leczenie pochłonęły całe oszczędności odłożone na "czarną godzinę", nie mówiąc już o świętach...
Ten śmieszny kubek- krówka (nawet z wymionami) wystawiam aby wspomóc leczenie Ropcia
. Bardziej niż wartość kubka liczy się dar serca i gotowość pomocy.
Wielbłądziu mam nadzieję, że nie pogniewasz się, że pozwoliłam sobie napisać słowo o Twojej sytuacji.
Cena wyjściowa 6 zł. Kończymy w tydzień od zgłoszenia pierwszej oferty.
, nie zakładałam go też specjalnie 'z okazji' choroby Ropka, tym bardziej, że chodzę półprzytomna ze strachu i niespania 
ale to co pisze Agnieszka, jest prawdą 
- ale fakt, że Ropciowa choroba mnie poważnie wydrenowała. następną muszę leczyć na pęcherz Bimbo - i znów w styczniu będzie bryndza 
