Strona 1 z 1

pomoc dla kociaka z polamana miednica!

PostNapisane: Pon lis 13, 2006 13:35
przez monika2909
PROSZE LUDZI DOBREJ WOLI O POMOC DLA MOJEGO KOCIAKA FILUSIA, KTOREGO KTOS WLOZYL DO BUTELKI PO SOKU! POTRZEBUJE 800ZL NA OPERACJE, PONIEWAZ KOT MA POLAMANA MIEDNICE, 400ZL JUZ UDALO MI SIE UZBIERAC. UWAZAM, ZE TOKU NALEZY SIE GODNE ZYCIE! KOTEK MA DOPIERO NIECALY MIESIAC, ALE DZIELNIE ZNOSI BOL. OPERACJA JEST WYZNACZONA NA 20 LISTOPADA.

PostNapisane: Pon lis 13, 2006 13:53
przez Lucynka
Monika, napisz coś więcej o sobie i o kotku.
Skąd jesteś? Kto i gdzie bedzie przeprowadzał operację?
Jakieś zdjęcia kotka?
Z pewnością uzyskasz tu pomoc ale chcemy /przynajniej ja/ wiedzieć coś więcej.

PostNapisane: Pon lis 13, 2006 13:56
przez iwcia
U tak małych kotów nie przeprowadza się operacji miednicy. :?
Zresztą nawet u dorosłych kotów trudno jest poskładac miednicę, w 99% przypadków zostawia się ja do samoistnego zrośnięcia.
Skąd jesteś i do jakiego weta chodzisz?

PostNapisane: Pon lis 13, 2006 14:47
przez Anna_33
Moze sie myle, ale pachnie mi tu prowokacja i kiepskim zartem.
Jesli sie myle, bardzo przepraszam.Napisz wiecej konkretow. Wtedy na pewno dostaniesz tutaj pomoc.U mnie w kuchni stoi butelka z sokiem...nawet lapa mojego kota tam nie wejdzie....
Napisz spokojnie o co chodzi i nie pisz drukowanymi literami.

odpowiedz

PostNapisane: Wto lis 14, 2006 10:27
przez monika2909
to wcale nie jest zart z tym kotem, jest mi przykro, ze mi nie wierzycie;( zawsze pomagalam zwierzetom, posylajac drobne sumy na ich ratowanie. teraz sama potrzebuje pomocy. medycyna idzie z postepem dlatego tez jesli weterynarz powiedzial, ze sie podejmie ryzyka to tak zrobi. najlepiej zrastaja sie kosci u kociat, a stwierdzenie, ze operacja miednicy jest awykonalna to bzdura. maja kotka tez taka miala tzn rekonstrukcje i spokojnie sie wyleczyla z tego, tylko, ze ma niedowlad lapy bo jednego nerwa nie mozna bylo uratowac. pytanie; skad wtedy mialam pieniadze na operacje...to bylo jeszcze jak chodzilam do liceum, wiec zrobilam zbiorke pieniedzy i rodzina mi pomogla. teraz juz sie nie ucze, skonczylam szkole i jestem na etapie szukania pracy jako ksiegowej(skonczylam szkole ekonomiczna)jednak u mnie w miescie jest trudno o prace...powracajac do mojego kota. mam w domu juz kilka kotow i psa, ale jak zobaczylam to malenstwo to sie przerazilam. kotek mial wtedy moze z 3 tygodnie i byl bardzo malutki...a co do butelki to ktos ja wcisnal do butelki po soku dr witt...ma duzy otwor...wystarczajaco duzy aby wcisnac tam takie malenstwo. niestety, gdy poszlam do weterynarza, to okazalo sie, ze miednica jest peknieta w kilku miejscach. teraz czekamy na operacje bo kot nie moze chodzic. przepraszam, ale nie umiem jeszcze wstawic zdjec bo jestem tu nowa, a strone polecila mi pani Ola. zainteresowanych zapaszam na moja aukcje: http://www.allegro.pl/show_item.php?item=140915456 prosze sobie przeczytac moje komentarze. pozdrawiam