Teoretycznie dziki kocur okazał się być nakolankowym pieszczochem, niewykastrowanym, zaniedbanym, a przecież tak kochającym ludzi. W klatce w lecznicy czeka na swój nowy dom (choćby tymczasowy), nadszedł czas zaszczepienia go...
Wystawiam dla niego wspaniały przysmak, którego nie widziałam w żadnym polskim sklepie Przywiozłam go osobiście z Niemiec i wydzielam moim potworom pomalutku. Służy mi to do sprawdzania listy obecności przed uruchomieniem pralki, działa niezawodnie:)
Za pomocą właśnie tych smakołyków nauczyłam:
Behemota drapać na drapaku
Inar przychodzić na zawołanie
Migotkę siedzieć spokojnie podczas czesania
oraz oswoiłam kilkanaście półdzikich kotów. ŻADEN z częstowanych tym kotów nie odmówił...
Jedynego negatywa smakołykom wystawiła Amiga Atki, za to reszta Jej kotów też się tym zajadała... oto cytat:
Atka pisze:Uprzejmie donoszę, że Furia, Krecik i Filip rzucają się na taki smakołyk z szaleństwem w oczach
Felix Lickins - Kostliche Snacks o smaku RYBY, waga 50 g, data przydatności 05.2007.
Cena wywoławcza to 8 PLN, czyli cena samych łakoci + cena wysyłki... Licytacja potrwa tydzień od złożenia pierwszej oferty.
Liczę na DUŻE zainteresowanie i ognistą walkę. Kocurek jest tego wart!